Minęły dwie godziny odkąd Camila napisała mi, że jest u siebie w domu. Siedzę nad kubkiem zimnej już herbaty i próbuje zrozumieć to co się między nami dzieje. Wiem, że powinnam porozmawiać z dziewczyną poważnie na ten temat. Tylko, że zwyczajnie nie mam jak! Ona ewidentnie unika bycia ze mną sam na sam. Z rozmyślań wybija mnie dzwięk dzwonka telefonu
- Co tam Camz? - chrypie pogodnie do telefonu gdy widzę połączenie od brunetki
- Emm, to nie Camila – słyszę nieznany mi głos – mówi Dinah, jej przyjaciółka
- O Boże! Co jej się stało? - krzyczę przerażona i czuje ostry ból przeszywający moje serce
- Nie, nic nic!! – mówi szybko dziewczyna, słysząc moje przerażenie – Camila .. jest pijana a ja bym chciała, żebyś z nią porozmawiała
- Mam z nią rozmawiać jak jest pijana?! - jestem kompletnie zdezorientowana tym co do mnie mówi ta kobieta
- Uwierz mi, powinnaś to zrobić jak jest w takim właśnie stanie – słyszę jak wzdycha - podeślę Ci taksówkę, dobrze? - nastaje wyczekująca cisza. Przeczesuję dłonią włosy. Słyszę niemal błagalny ton głosu tej dziewczyny. Może to naprawdę coś istotnego.
- Dobrze, podjadę do niej
- Dziękuję Ci ! - odpowiada natychmiastowo rozradowanym tonem – Taksówka niedługo będzie, do zobaczenia – żegna się i rozłącza
Ubieram się prędko i zostawiam Chrisa pod opieką pani Winchester. Gdy wychodzę z budynku taksówka już na mnie czeka. Gdy podjeżdżam pod apartament brunetki widzę krążącą kobietę, która pali papierosa. Widząc mnie natychmiast go gasi i idzie w moim kierunku
- Jestem Dinah Jane Hansen – wyciąga do mnei dłoń i sympatycznie się uśmiecha – przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach
- Lauren Jauregui – oddaję uścisk – co się stało Camili? - pytam niepewnie
- Wpadłam, zobaczyć co u niej.. - spogląda na mnie uważnie – akurat była w trakcie rujnowania swojego mieszkania, więc się nie przestrasz bałaganu..
- Ru.. rujnowania mieszkania? - dukam
- I próby zrujnowania relacji z Tobą. W zasadzie wyrwałam jej telefon z dłoni, gdy próbowała do Ciebie dzwonić – rozszerzam oczy w niedowierzaniu podczas gdy blondynka z wyraźną obawą na mnei spogląda
- Dinah, jak ona nie chce.. - zaczynam
- To nie to, że ona nie chce Lauren – wykrzykuje blondynka i ucina moje domysły – właśnie chodzi o to, że ona bardzo chce. Ale jeszcze bardziej boi się, że Cię skrzywdzi. Zrozum, ta dziewczyna wiele przeszła w życiu. I Ty to wszystko powinnaś wiedzieć. Ja też o wszystkim się dowiedziałam, gdy była w takim stanie. Inaczej o tym mówić nie potrafi, choćby przechciała. Muszę tylko wiedzieć.. Zależy Ci na niej? - unosi brew
- Bardziej niż chciałabym przyznać – przeczesuję nerwowo włosy i próbuję opanować szalejące serce. Co to wszystko ma znaczyć
- W takim razie idź do niej i wysłuchaj jej historii. Zrozumiesz wtedy wszystko- gładzi mnie po ramieniu na co ja kiwam głową. Biorę głęboki oddech i ruszam w kierunku drzwi, gdy oglądam się za siebie widzę jak blondynka odpala kolejnego papierosa. Jestem przerażona wizją tej rozmowy.
- Camila – chrypię gdy uchylam drzwi. W oczy od razu rzuca mi się przewrócony fotel i stół. Na ścianie widnieje zaciek od jakiegoś płyn a pod ścianą rozbite szkło. Nawet telewizor ze ściany zrzuciła jakimś sposobem. - Camz.. - wołam ją ponownie i kieruję się do sypialni, w której po chwili, jak zauważam, też zrobiła rewolucję – Camila- słyszę jej chlipanie i odnajduję ją skuloną za łóżkiem. Siedzi z prawie pustą butelka tequili i szlocha we własne kolana – Camzi – chrypie cichutko i kucam przed dziewczyną, która w końcu podnosi na mnie swoje zapłakane oczy
CZYTASZ
More Than That
Fanfiction'Byłam uczciwą dziewczyną, którą Ty zamieniłaś w dziwkę!' Zawiera wulgaryzmy, 18 + Zdjęcia do okładki z internetu. Nie jestem ich właścicielem