- Mila? - otwieram drzwi i widzę w nich swoją najlepsza przyjaciółkę, która wyraźnie jest już pijana. Popycha mnie w drzwiach i wchodzi do środka chwiejnym krokiem po czym kieruje się w stronę barku – A może Ci już wystarczy? - pytam gdy widzę jak nalewa sobie porządną szklankę swojej ulubionej tequli
- To dla Ciebie Cheechee – śmieje się głupkowato i podaje mi szklankę po czym chwyta następna, tym razem zapewne dla siebie. Nalewa sobie, rozlewając przy tym nieznaczną ilość alkoholu po szklance i podłodze
- Powiesz mi co się stało? - ciągnę ją na kanapę i upijam łyka alkoholu
- Miałaś rację Dinah – wygina usta i kiwa głową. Czekam na to co dalej powie, ale ona chyba zapomniała, że ma coś mówić więc ją szturcham
- W czym miałam rację? - kręcę głową i marszczę brwi
- Powinnam ją była zostawić w spokoju – z przerażeniem patrzę jak łzy lecą z oczy brunetki
- Tą tancerkę z klubu? - próbuję dociec toku jej rozumowania
- No a kogo? – przewraca oczami
- Mila.. - chwytam ją troskliwie za dłoń – zakochałaś się?
- A bo ja to wiem DJ? - prycha – nigdy nic takiego nie czułam! - patrzy na mnie mokrymi od łez oczami – nie miej takiej miny! - prycha z oburzeniem – Ta dziewczyna i tak ma problemy, nie potrzebuje dodatkowego – łka
- A kto mówi, że będziesz dla niej problemem? - próbuję skierować na inny tor jej myślenie
- Bo to ja Dinah! - wyrzuca dłonie w górę i opada na oparcie
- Mila, porozmawiaj z nią, powiedz co w życiu przeszłaś – dziewczyna schyla się i chowa głowę między kolana i zaczyna spazmatycznie płakać. Gładzę ją po plecach – Mila...
- Nie potrafię DJ! - mamrocze w spazmach płaczu nie wyściubiając głowy spomiędzy nóg
- To się upij i idź jej to powiedzieć, tak jak to zrobiłaś ze mną – patrzy na mnie i ustaje w płaczu
- Posłucham Cię DJ – kiwa głową i przygryza usta. Już ją mam chwalić gdy dodaje – zostawię ją w spokoju
***
Idę w kierunku stolika przy którym siedzi brunetka. Mimo, że mnie widzi nie uśmiecha się. Jestem tym zdziwiona i zaniepokojona, bo już wielokrotnie po różnych naszych kłótniach na drugi dzień zachowywała się jak gdyby nigdy nic..
- Masz chwilę? - pyta poważnie i patrzy mi wyczekująco w oczy. Odwracam się w kierunku biura szefa z niepewną miną po czym postanawiam zaryzykować naganę i dosiadam się do dziewczyny. Bawi się drobnymi dłońmi w nerwowy sposób, po chwili bierze głęboki wdech. Widzę, że źle wygląda. Musiała nie spać w nocy, bo ma podkrążone oczy – Załatwiłam Chrisowi operacje w Europie – przemawia – będzie miał ją za trzy miesiące, ale musicie być tam wcześniej na badania. Wszystko już zapłacone. Także pobyt. Niczego Wam nie zabraknie. Pokryje także koszty leków i wszystkiego czego będzie potrzebował. Szukałam najlepszych specjalistów. Dlatego to tyle trwało – nie potrafię wydobyć z siebie słowa, tak w ogromnym szoku jestem – Wykorzystałam Cię Lauren – spuszcza wzrok – przepraszam – widzę jak ciężko przełyka ślinę, bo całe gardło jej chodzi – I tak miałam Ci zamiar pomóc- wzrusza ramionami – rzuciłam to hasło, że dam Ci jak mi się oddasz bo.. - robi wdech i marszczy brwi – bo wiedziałam, że nie mam u Ciebie szans – kiwa głową a z jej oczu zaczynają kapać łzy – bardzo Cie pragnęłam – ociera mokry policzek – nawet nie sadziłam, że na to przystaniesz – spogląda na mnie – wykorzystałam Twoją rozpacz Lo. I to ja jestem dziwką, nie Ty. Czuję, że mi także łzy lecą po policzkach
- Bo Ty to wszystko źle robiłaś Camz – szepczę i ocieram łzy. Spogląda na mnie smutnymi, brązowymi tęczówkami. Wciskam jej w dłoń mój notesik i długopis – wstań Camz, zamiana – wykonuje gest brwiami na potwierdzenie swoich słów. Brunetka z ociągnięciem się podnosi i staje przy stoliku
- To głupie Lo – przewraca oczami i uśmiecha się smutno
- Masz śliczny uśmiech – udaję, że zerkam na nieistniejącą plakietkę z imieniem – Camila – dziewczyna chichocze – Może miała byś ochotę pójść ze mną na randkę? - macham jej znacząco brwiami
- Nie Lauren – kręci głową a z jej oczu wylatuje nowa porcja łez – nic nam z tego nie wyjdzie – oddaje mi notes i wychodzi zapłakana
CZYTASZ
More Than That
Fanfiction'Byłam uczciwą dziewczyną, którą Ty zamieniłaś w dziwkę!' Zawiera wulgaryzmy, 18 + Zdjęcia do okładki z internetu. Nie jestem ich właścicielem