36

5.4K 181 10
                                    

Mike :

To nie tak miało się skończyć, ona miała żyć. W dalszym ciągu nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Gorzkie łzy spływają strumieniami po moich policzkach, lądując na klatce piersiowej mojej ukochanej, której ciało trzymam cały czas w swoich objęciach. Rafael zabrał ciało Zeto do kostnicy znajdującej się w wiosce watahy, chciał też zabrać moją ukochaną, ale  nie pozwoliłem mu na to. Jeszcze nie teraz. Reszta towarzystwa rozeszła się w przygnębiającej ciszy. Nawet syreny  okazały się na tyle spostrzegawcze i zrozumiały, że chce być teraz sam z moją mate.

Nie mogę pogodzić się z jej śmiercią. Od dwóch godzin siedzę na polanie przytulony w zimne ciało ukochanej. Dopiero głos Elesmery wyrywa mnie z mojej samotnej rozpaczy.

- słyszałam już co się stało, wieści w podwodny świecie szybko się rozniosły. Tak mi przykro Mike.

- dlaczego ona.... - głos mi się załamał   a z gardła wydobył się kolejny szloch.

- Mike, musisz ją godnie pożegnać. Nie powinna tu dalej być - Elesmera usiadła obok mnie na trawie, złapała w ręce drobną dłoń mojej jedynej miłości.
- przyszłam się z nią pożegnać.

- ja nie potrafię się pogodzić z tym co się stało,  jak ja mam powiadomić jej ojca o tym, skoro do mnie to jeszcze nie dociera.

Nastała cisza,  dziewczyna nic nie odpowiedziała, jedynie wpatrywała się w ciało Mayi, z dziwnym grymasem na twarzy.

- Mike? Co się dokładnie stało podczas walki?

- a czy to teraz ważne, nie chce o tym rozmawiać, nie teraz.

- Mike do cholery to jest bardzo ważne, bo czuję od niej dziwną aurę.

Spojrzałem  na Elesmere z niedowierzaniem.

- jak to czujesz aurę, skoro ona nie żyje?

- sama tego nie rozumiem, dlatego chcę wiedzieć co się stało!

Opowiedziałem więc z wielkim bólem serca cały pojedynek. Od pierwszego ataku Zeto,  o jego mocach i o tym, że Maya  również ukrywała swoje zdolności i o jej zamiarach.

- nie wierzę...! - wykrzyknęła dziewczyna.

Zmarszyłem czoło zdezorientowany.

- w co?

Dziewczyna jednak nie odpowiedziałai odrazu. W pierwszej kolejności wyrwała z mojego objęcia ciało ukochanej, na co zgromiłem ją wzrokiem. A następnie  złapała jej głowę po bokach w obie ręce.

- możesz mi wytłumaczyć co ty do jasnej cholery robisz, czemu zabrałaś mi ją?

- uspokój się i mnie uważnie posluchaj. Musisz powiadomić swojego medyka by natychmiast stawił się w gabinecie, musi przygotować wszystko co potrzebne do odwrócenia sztucznej hibernacji.
Maya i Zeto żyją.

Patrzyłem na dziewczynę jak na idiotkę, ja też nie mogę się pogodzić z jej śmiercią, ale nigdy bym nie próbował na siłę wymyślać jakiś dziwnych teorii.

- no rób co ci każe, inaczej Maya się sama nie wybudzi z tego.

Była całkiem poważna, co dało mi sporo do myślenia. Może jestem naiwny albo poprostu  zaślepiony miłością do mojej kobiety, ale postanowiłem posłuchać Elesmery.
Powiadomiłem więc  szybko w myślach, lekarza o całej sytuacji.

- możesz mi to w końcu wytłumaczyć? - odezwałem się do mojej towarzyszki.

- zaraz... Teraz bierz Maye na ręce i szybko do lekarza.

Ustrzelić Mate Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz