12 "Było cudownie"

482 7 2
                                    

ZUZIA
Wysiadłam z auta i poszłam do klasy. Byłam szczęśliwa. Po tym jak Han mnie pocałował w szyję wspomnienie wróciły, ale dodałam się przyjemności i to był dobry wybór. Trochę czułam ból rano, ale nic nie mówiłam. Jestem szczęśliwa...

Podeszłam do Neeli, która robiła coś na telefonie.
-Część kochana.-powiedziałam i zajęła miejsce obok niej
-Hej. Co ty taka szczęśliwa?-zapytała
-Nic, nic...
-Mów! Co robiłaś jak mnie nie było?-zapytała
-Hanmprzyssedł...
-I...-bosz jsk niecierpliwa
-Spaliśmy ze sobą.- powiedziałam
-O mój boże-zapiszczała-Jak było? Dobry?- zadawał pytania- Zabezpieczaliście się?
-Było cudownie, tak, tak. Teraz cicho bo za minutę dzwonek.-powiedziałam
-Dobra, ale na przerwie musimy porozmawiać o Shaunie i DK-u-powiedziała a ja przytaknęłam głową.

Lekcja strasznie szybko się skończyła. Razem wyszłyśmy ze szkoły i pokierowałyśmy do stołówki, ja nie brałam nic, natomiast New la zieloną herbatę.
-Wczoraj Shaun pokłócił się z DK-em. Dziś się ścigają. Ten kto wygra zostaje, a przegrany nie M łatwa tutaj być.-powiedziała, a ja załapałam się za głowę.-Boję się, nawet ty go nie póki nasz. W co on się wpakował...
-Spokojnie wszystko będzie dobrze, o której jest wyścig?
-20.30- powiedziała-Będziecie z Han'em?
-Oczywiście.- powiedziałam i ją przytuliłam
-Dziękuję, że jesteś.- szpnęła
-Też dziękuję.- powiedziałam. Zadzwonił dzwonek, więc razem weszłyśmy do klasy. Jeszcze tylko 6 lekcji. TYLKO. HAHA.

Lekcje minęły mi dość szybko. Wyszłyśmy razem ze szkoły i wsiadłyśmy do auta Neeli. Pojechałyśmy na cmentarz. Dawno nas tu nie było.
-Tęsknię. - przyznała
-Ja też.-powiedziała-Ale musimy być silne.-rzekła. Pomodliłyśmy się i wróciłyśmy do auta. Jechałyśmy w spokojnej ciszy. Każda z nas musiała wszystko przemyśleć. Po 15 minutach byłyśmy pod domem. Weszłyśmy do środka i poszłyśmy do siebie. Jest 16.32. Mam jeszcze chwilę. Nagle usłyszałam, dźwięk oznaczający, że dostałam sms-a. Wyjęłam telefon i go odczytałam.
-Będę o 20.00 skarbie.- wiadomość była od Ham'a. Postanowiłam się jeszcze pouczyć. Nauka zajęła mi około 2 godzin. O 18.40 zaczęłam się szykować. Umyłam się, włosy spięłam w wysoką kitkę oraz ubrałam czarny chłop top i szare spodenki. Do tego srebrne kolczyki i bransoletka, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Założyłam adidasy i wzięłam torebkę.
-Neela spotkamy się na miejscu!- krzyknęłam
-Ok-krzyknęła. Wyszłam przed dom i zobaczyłam moją ukochaną Mazdę i mojego kierowcę. Wsiadłem do auta i povałowałam Han'a.
-Hej-powiedziałam
-Hej skarbie.- powiedział.-Jedziemy?-zapytał
-Jasne.-powiedziałam.- Han o co chodzi z tym wyścigiem dzisiaj?
-Shaun pokłócił się z DK'em i aby uniknąć kłótni będą się ściągać. Kto wygra to zostaje, kto przegra musi wyjechać.- powiedział
-Mam nadzieję, że wygra Shaun.-powiedziałam
-Ja też-przyznał Han. Po chwili byliśmy już na miejscu. Shaun rozmawiał z Twinkiem. Podeszliśmy do nich. Zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili przyszła Neeli, która go przytuliła. Shaun poszedł na start wraz z przeciwnikiem, ają wyszłam na środek.
-Jesteście na to gotowi?- krzyknęłam, a ludzie mi zawtórowari.-Jesteśmy w Tokio.-powiedziałam.-Musicie być szybcy i ostrożni. Ready, steady GO!!!-krzyknęłam a oni ruszyli. Szybko wjechaliśm ma górę i czekaliśmy po chwili ujrzałam czerwonego Skyline'a. Podbiegliśmy do niego i mu pogratulowaliśmy. Po świętowanie pojechałam do domu i poszłam spać...

Tokio Drift inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz