6

692 12 0
                                    

HAN
Wstałem o 8.06. Zobaczyłem na bok. Zobaczyłem dziewczynę. Spała spokojnie. Zakopana była w pościeli. Przytuliłem ją, a ona się we mnie wtuliła. Nie chciałem wstawać, więc patrzyłem na nią jak śpi. Wyglądała cholernie seksowne. W pewnym momencie bluza jej się podwinęła i widziałem jej jędrny tyłek w koronkowych figach. No co jestem tylko facetem. Po godzinie dziewczyna przewróciła się na drugi bok i się rozciągnęła. Obudziła się.
-Hej. Zaraz będę szła. Nie chcę Ci przeszkadzać...- powiedziała i się uśmiechnęła
-Nie przeszkadzasz, ale jeżeli tak to Cię odwiozę do garażu, bo tam jest twoje auto.- powiedziałem
-Dobrze. Idę się ubrać.- powiedziała i wygramoliła się z łóżka. Po chwili też poszedłem się ubrać. Po 15 minutach wyszedłem, a dziewczyna nadal była w łazience. Po 20 minutach wyszła. Siniaki zasłoniła i zrobiła delikatny makijaż.
-Możemy jechać.- powiedziała
-Dobra.- powiedziałem.- Jak coś się będzie działo to dzwoń.- powiedziałem
-Dobrze. Dziękuję za wszystko jeszcze raz.- rzekła i wyszliśmy w tym czasie z mieszkania. Zakluczyłem drzwi i poszliśmy do auta.
-Nie ma za co.- powiedziałem i po chwili byliśmy już w garażu. Dziewczyna mnie przytuliła i szepnęła jeszcze raz „dziękuję"- Uważaj na siebie.- powiedziałem, a dziewczyna odjechała. Nie wiem co się ze mną dzieje. Chyba się ZAKOCHAŁEM. Potem muszę pogadać z Shaunem i Neelą. Ona wie pewnie całą prawdę. Nie pasuje mi jedna rzecz. Czemu Zuzia jest taka zamknięta i ma ból w oczach. Ona coś jeszcze ukrywa... Po chwili zająłem się autami i papierkową robotą...

ZUZIA
Jestem mu strasznie wdzięczna. Gdyby nie on nie wiem co by się stało. Boję się o tym myśleć... No nic. Po 10 minutach byłam pod domem. Wysiadłam i weszłam do środka.
-Neela?- krzyknęłam. Po chwili usłyszałam, że ktoś zbiega po schodach. Była to moja przyjaciółka.
-Boże. Nic ci nie jest.- powiedziała.- Martwiłam się. Nie wiem co bym zrobiła jakby coś Ci się stało.- powiedziała ze smutkiem
-Byłam u Han'a.-powiedziałam, a dziewczyna na mnie spojrzała.- Spotkałam wczoraj na zakupach Carlos'a. Uciekłam szybko ze sklepu po zapłaceniu i pojechałam do domu. On przyjechał za mną. Uderzył mnie. Ja uciekłam do środka. Potem szłam na wyścig. Był tam. Zaciągną mnie gdzieś i znów uderzył. Han go odciągną i wziął mnie na ręce. Pojechaliśmy do niego. Tam nic się nie stało. Opowiedziałam mu historię o Carlosie i poszliśmy spać. Tyle.- rzekłam, a Neela patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami. Po chwili mnie przytuliła.
-Przepraszam, że mnie nie było.- powiedziała. Przytuliłam ją.
-To nie twoja wina. Dobra zbieraj się. Jedziemy na zakupy, bo w poniedziałek do szkoły. Jest sobota, więc no.- powiedziałam. Po chwili szłyśmy obie do auta mojego. Jechałyśmy jedynym, bo po co dwoma. Po chwili byłyśmy już w galerii i patrzyłyśmy ciuchy. Potem poszłyśmy do drogerii po kosmetyki, a potem na przepyszne sushi. Było genialnie. Do domu wróciłyśmy o 15.30
-Ej Neela robimy wieczór filmowy?- zapytałam
-Jasne. Wybierz filmy, a ja zrobię jedzenie.- powiedziała.
-Mam pytanie.- krzyknęłam.- Jesteś z Shaunem?- zapytałam
-Yyyy... no tak.- powiedziała, a ja pisnęłam. Pobiegłam i ją przytuliłam.
-Gratulacje.- powiedziałam
-Dziękuję.- rzekła
-Muszę z nim jutro pogadać, o tym że jak Cię skrzywdzi to mu urwę jaja.- powiedziałam, a Neela się zaśmiała.
-No ok.- powiedziała.
-A spaliście ze sobą?- zapytałam z fascynacją
-Tak.- powiedziała
-I jak było?- niecierpliwa jestem. Przykro mi.
-Cudownie.- powiedziała
-To dobrze.- powiedziałam. Już po chwili siedziałyśmy i jadłyśmy popcorn. Po 5 filmie usnęłyśmy na kanapie...

Obudziłam się o 10.00. Jest niedziela. Jutro do szkoły, a dzisiaj jeszcze na wyścig. Dobra. Nie będzie źle. Wstałam i się rozciągnęłam. Pozbierałam talerze i zaniosłam je do kuchni. P chwili wstała Neela.
-Hej śpiochu.- rzekłam
-Hej. Co robisz?- zapytała
-Sprzątam. Rusz tyłek i mi pomóż.- rzekłam
-Jak zawsze miła.- powiedziała i się zaśmiała, a ja wraz z nią. Po pół godzinie wszystko było zrobione. Poszłam do pokoju spać. Wstałam o 16.00 i zaczęłam się szykować. Stanęłam przed lustrem w bieliźnie i popatrzyłam na siebie. Na brzuchu mam bliznę od poparzenia oraz siniaka od uderzeni i zadrapania zrobione przez tego potwora... Dobra koniec zadręczania się. Ubrałam na siebie:

oraz czarne adidasy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

oraz czarne adidasy. Uzupełniłam mój look pomadką brązową, ale taką jasną oraz złotym naszyjnikiem. Włosy rozpuściłam i polokowałam.

Wzięłam torebkę i zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Czekała na mnie już Neela.
-Ślicznie wyglądasz.- powiedziała.
-Ty też. Ale boję się reakcji ludzi na te blizny.- powiedziałam ze smutkiem.
-Każda z nich ma swoją przeszłość. Oznaczają, że jesteś silną i niezależną kobietą, która wiele przeszła. Jesteś piękna i żadne blizny ci tego nie zabiorą. Pamiętaj o tym.- powiedziała i mnie przytuliła
-Dziękuję, że jesteś.- dodałam i oddałam uścisk
-Nie ma za co.- rzekła. Po chwili skapnęłam się, że łza spłynęła po moim policzku. Szybko ją starłam.
-Za dużo łez.- rzekłam, a ona przytaknęła głową. Poszłyśmy do aut i po chwili byłyśmy już na miejscu. Wjechałyśmy i zaparkowałyśmy. Podeszłyśmy do naszych znajomych i się przywitałyśmy. Nie było Hana. Dlaczego ja o nim myślę. To jest niedorzeczne. Chyba się w nim Zakochałam. Przez cały wieczór widziałam go tylko raz. On mnie chyba nie widział. Trudno. O 23.30 wróciłam do domu. Spakowałam torbę na jutro i uszykowałam mundurek. Poszłam się umyć i zasnęłam z myślą o jutrze u o Han'ie...

——————————————————
845 słów. Jutro pojawi się rozdział, albo jeszcze dzisiaj do Zabójcza miłość. Miłego poniedziałku.❤️❤️

Tokio Drift inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz