52."Kolejna robota."

259 7 1
                                    

Zuzia POV.
-Roman przesadziłeś z tym materiałem wybuchowym.- powiedział Tej.- Ile ty go zużyłeś?- zapytał, a ja parsknęłam. Jechaliśmy po bazie wojskowej w Berlinie i mieliśmy ukraść impuls elektromagnetyczny.
-Mmm. Cały.- powiedział Roman. Ja się zaśmiałam.
-Niemcy nas nie polubią.- powiedziałam, a chłopcy się zaśmiali.
-Kurwa.- przeklną Tej, który jechał jako trzeci. Roman czwarty, ja piąta, Han szósty, Letty druga, a Dom trzeci. Hobbs jechał na samym końcu. Zapomniała bym. Tej jechał z Ramsey. Coś między nimi chyba zaiskrzyło.- Gonią nas!- wrzasną Roman.
-Plan B?- zapytał Tej.
-Tak.- odpowiedział jemu Dominic.
-Jaki plan B?- zapytał zdezorientowany Roman.- Nic nie mówiliście.- powiedział oburzony.
-Pamiętasz jak nie chciałeś wyskoczyć z samolotu?- zapytałam i nastąpiła długa cisza.- Właśnie.- skwitowałam.
-Tej na trzy.- powiedział Dom.- Raz, dwa, trzy!- krzykną i Tej puścił kulę. My rozjechaliśmy się na boki i kula budowlana przeleciała przez środek miażdżąc samochody Niemców.
-O tak!- krzykną Tej. Nagle kula zawróciła i leciała znów. Obróciła się i miała namalowaną buźkę na drugiej stronie.
-Tej!- krzykną oburzony Roman, a ja się zaśmiałam z Letty i się do niej uśmiechnęłam bo zrównałyśmy. Nagle nadjechały drugie auta.
-Torreto, Han jedziecie ze mną.- powiedział Luke i skręcili w inną uliczkę.- Roman, Tej zostajecie i w razie w osłaniacie dziewczyny.- powiedział.
-Dobra.- rzekł Tej i pojechaliśmy dalej. Auta ciągle nas goniły, więc włączyłam auto pilota i wzięłam pistolet. Otworzyłam szybę i się przez nią wychyliłam. Strzeliłam i przebił oponę auta. Potem strzeliłam w szybę i zastrzeliłam kierowcę. Potem znów opona i kolejna.
-Po sprawie.- powiedziałam do walki toki.
-Wow.- rzekł zdziwiony Roman, a my wszyscy się zaśmialiśmy.
-Torreto i Han zabrali impuls.- nagle odezwał się głos Hobbsa w walki toki.
-Jadę po ciebie.- powiedziała Letty i już chciała zawracać.
-Nie. Na mnie już za późno.- powiedział.-Znajdźcie ich.- rzekł i się rozłączył.
-O co chodzi?- zapytałam siebie.
-Nie wiem.- powiedział Roman, a aj pokręciłam głową.
-Dobra rozdzielamy się i jedziemy każdy do siebie. Spotkamy się za kilka dni.- powiedziałam.
-Ok.- powiedział Tej.- Do zobaczenia.- pożegnał się i rozłączył radio.
-Dobra.- rzekł Roman.- Pa.
-Do zobaczenia.- powiedziała Letty.- Poradzisz sobie?- zapytała
-Rode or Die.- powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam, a następnie dodałam gazu i pojechałam do domu do Polski, ponieważ było blisko do niego. Jakieś 500-600 kilometrów.

Tokio Drift inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz