51."DAWNE SMUTKI."

273 9 5
                                    

Zuzia POV.
Stałam w miejscu i po prostu się na niego patrzyłam. Moje serce właśnie pękło i nie wiedziałam co mam zrobić.

Po chwili kompletnej ciszy ruszyłam do naszej byłej sypialni i zaczęłam pakować swoje rzeczy.

Po 15 minutach wszystko było spakowane, a sama stałam ubrana w czerwoną bluzkę i czarne dresy. Włosy miałam związane w kitkę, a makijaż rozmazany przez płacz podczas pakowania ubrań.

Stanęłam przed lustrem i poprawiłam kitkę, a następnie założyłam czarne buty na słupku i podeszłam do kanapy, na której siedział mój dawny partner.
-Skoro mnie nie chcesz widzieć to odejdę. Mam nadzieję, że znajdziesz sobie kogoś innego.- powiedziałam i spojrzałam w jego piękne oczy i wzięłam walizkę w rękę, a następnie wyszłam zostawiając klucze do naszego tymczasowego mieszkania na regale, przy drzwiach.

Wsiadłam do samochodu i ruszyłam. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, więc po prostu jadę, przed siebie.

Wyciągnęłam papierosa ze schowka i go odpaliłam zapalniczką. Nie lubię tego świństwa, ale pomaga się uspokoić. Otworzyłam szybę w samochodzie i jechałam dalej.

Nagle skręciłam w jedną z Kubańskich uliczek i jechałam dalej.

Już po chwili było słychać muzykę i głosy ludzi. Zaparkowałam auto na uboczu i z butelką Whiskey ruszyłam do tłumu. Wzięłam porządnego łyka i brnęłam przed siebie. Po chwili oddałam butelkę jakiemuś chłopakowi i ruszyłam do tańca i zaczęłam się rytmicznie poruszać.
-Zuzia?- krzykną ktoś, a ja się obróciłam i zobaczyłam Camillę.
-Hej.- powiedziałam łamiącym głosem i do niej podeszłam.
-Co się stało?- zapytała
-Nic.- powiedziałam i spojrzałam na nią pewnie.
-Masz czerwone oczy i łamie Ci się głos. Mów.- rzekła i wzięła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć tylko dla niej znanym kierunku.

Po chwili zaległyśmy na ławce w ustronnym miejscu, a ja westchnęłam i ukryłam twarz w dłoniach i ryczałam. Płakałam z bezsilności. Nic nie mogłam zrobić.
-Ciiii.- powiedziała dziewczyna i mnie przytuliła.- Co się stało?- zapytała i się przyjaźnie uśmiechnęła.
-Może opowiem od początku. - powiedziałam, a dziewczyna przytaknęła.- Moje życie od zawsze było pokręcone. Jak byłam mała w wypadku zginął mi ojciec, ścigał się. Potem zaczęłam ja też się ścigać. Mama poznała faceta, który nam pomógł jednak potem zgwałcił mnie i Lily. Moją przyjaciółkę, która się powiesiła po tem. Ja wyjechałam z Polski i trafiłam do Tokio, gdzie miałam Neelę. Przyjaciółkę...- opowiedziałam jej wszystko, a ona słuchała mnie uważnie i nie przerwała mi. Po skończonej opowieści przytuliła mnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Nagle zadzwonił mój telefon, wiec przeprosiłam dziewczynę i poszłam odebrać.
-Zuza. Tu Hobbs.- powiedział głos po drugiej stronie...

Tokio Drift inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz