— Kim jest ten twój przyjaciel? — jakby od niechcenia zapytał Hoseoka, kiedy weszli do śmierdzącej rybami knajpy.
— Nie twój interes — odparł miedzianowłosy. — Po co chciałeś ze mną tu przyjść? Nie lubię tego miejsca.
— Bo mi się spodobałeś — Yoongi wzruszył ramionami. — Skorzystałem z okazji. I mało mnie obchodzi, czy chcesz tu być. Chodź — pociągnął wyższego za rękę i ruszył w stronę kanapy. – Jeon, gdzie zgubiłeś swoją owieczkę?
Hoseok popatrzył na ciemnowłosego pirata, który wydawał się mu jakby znajomy... Był pewien, że gdzieś go już widział. Ale przecież było to jednak niemożliwe, ponieważ od dziesięciu lat nie spotkał żadnego pirata, a czas nie mógł być dla tamtego tak łaskawy. Nie mógł przecież wyglądać tak samo jak ponad dziesięć lat temu, prawda? Nie mówiąc już, że ów chłopak wyglądał na młodszego od Junga...
— Nie muszę być przy nim bez przerwy — powiedział, wywracając oczyma. — I nie jest mój.
Jeszcze.
— Nastawiłeś się. Nie mogę się doczekać, aż wyśpiewa nam gdzie to jest ukryte.
— Już niedługo. Cierpliwości — Jeon puścił oczko w stronę Yoongiego, uśmiechając się przy tym kpiąco. — Muszę się trochę natrudzić. Inaczej nie ma zabawy.
Pomarańczowowłosy zmarszczył brwi, nie rozumiejąc nic z tej wymiany zdań... Jednak nie czuł potrzeby, by dowiedzieć się o co chodziło. Chciał tylko wykorzystać okazję, kiedy niższy skupił całą swoją uwagę na Jeonie i powoli zaczął wycofywać się w stronę wyjścia.
— A ty gdzie idziesz? — zwrócił się do niego czarnowłosy. — Nawet się nie przedstawiłeś. To niekulturalne — dwudziestotrzylatek zacisnął powieki, mocno zirytowany.
— Cześć, jestem Hoseok i serio mi się spieszy — wysyczał przez zęby. —Muszę iść, było miło, Yoongi. — rzucił w stronę niższego, odwracając się na pięcie.
— Nie tak szybko, słoneczko — Jung poczuł dłoń na ramieniu i, w tej samej chwili, został popchnięty na kanapę. Upadł obok bruneta i skrzywił się lekko, ponieważ uderzył łokciem o drewniane oparcie mebla.
— A więc jesteś nowym znajomym Mina? — zapytał chłopak. — Jestem Jungkook. Nie kojarzę cię ani trochę. Jesteś tu nowy?
— Powiedzmy. Dorastałem tu, jednak to miasto nie było moim ulubionym, więc się przeniosłem. Wróciłem tylko na chwilę — popatrzył wymownie na Yoongiego, którego kamienna twarz nie wyrażała żadnych uczuć.
— Z jakiegoś konkretnego powodu?
— Szukam przyjaciela — uciął chłopak, zastanawiając się jak zakończyć temat. — Interesy.
— Rozumiem. Jeśli chcesz to możemy pomóc ci go znaleźć — usłyszał.
Hoseok dobrze znał piratów i wiedział, że ci nie robili nic z dobroci serca, dlatego grzecznie odmówił i zaczął rozglądać się po tłumie. Zdawał sobie sprawę, że będzie musiał przesiedzieć z mężczyznami jeszcze jakiś czas w tej norze, więc rozsiadł się wygodnie na kanapie, wzdychając głęboko. To będzie długi dzień...
×⚓×
— To skąd jesteś? — zapytał ciemnowłosy pirat, kiedy cisza między nimi zaczęła go przytłaczać.
— Słucham?
— Wiem, że nie jesteś z Tortugi. Widać to było na pierwszy rzut oka. Byłeś zagubiony i nie wiedziałeś, co się wokół ciebie dzieje — Jin zatrzymał się pogodnie i odwrócił w stronę admirała. — Zresztą... Yoongi dał mi znać, że nie jesteś piratem.
CZYTASZ
𝗵𝗲'𝘀 𝗮 𝗽𝗶𝗿𝗮𝘁𝗲 • taekook
Fanfiction❝𝗻𝗼𝘁 𝗮𝗹𝗹 𝘁𝗿𝗲𝗮𝘀𝘂𝗿𝗲'𝘀 𝘀𝗶𝗹𝘃𝗲𝗿 𝗮𝗻𝗱 𝗴𝗼𝗹𝗱, 𝗺𝗮𝘁𝗲❞ ocean, statki, łupy, legendy, rum, tortuga, piraci i jedno kłamstwo, które zmieniło życie kima na zawsze. 📍Tortuga, Morze Karaibskie ...