XXV

1K 122 19
                                    

Obolały brązowowłosy chłopak ruszył przez miasto do swojego niewielkiego domu - otrzymał małą chatę od gubernatora, kiedy parę lat temu przypłynął do Port Vallis. Nie przebywał tam za często, zbyt zajęty wykonywaniem swoich obowiązków jako admirał; większość czasu spędzał u rodziny Kim lub na morzu.

W końcu, po wyczerpującym spacerze, dotarł do oddalonego od głośnego miasta domku. Nie narzekał jednak na odległości - było tam bowiem spokojnie i cicho, tak jak kochał... Idealne miejsce by zebrać myśli i się wyciszyć. 
Pchnął drewniane drzwi, od razu kierując się do małego pomieszczenia, które w zamyśle powinno być pokojem dziennym.

W momencie, w którym przekroczył próg, przyłożył dłoń do klatki piersiowej, czując, jak serce niebezpiecznie przyspiesza bicie, gdy jego oczom ukazała się trójka mężczyzn, nonszalancko siedzących na starej kanapie.

×⚓×

Taehyung wszedł do swojego pokoju, rozglądając się dookoła. Nic się nie zmieniło; łóżko tak samo niepościelone jak je zostawił, szafa otwarta, prezentująca wszystkie jego drogie ubrania, na podłodze walały się jakieś koszule, poduszki i kartki...

A na szafce nocnej nadal leżało kilka ładnie ozdobionych listów.

Westchnął gorzko i podszedł do mebla, podnosząc jeden z nich. Podarował mu je ojciec, kiedy chłopak ukończył osiemnaście lat - były to wiadomości od jego mamy, którą ledwo pamiętał; zmarła, kiedy Taehyung był małym chłopcem. Zapisała tam ważne życiowe lekcje i wartości, których nie zdążyła za życia przekazać swojemu synowi.

Blondyn drżącymi dłońmi trzymał list, śledząc uważnie każde starannie napisane słowo, wyraz po wyrazie. Kobieta pisała, żeby Taehyung nie bał się różnych uczuć... w tym miłości. Prosiła, by syn nie uciekał przed nimi i że na pewno kiedyś wszystkie doświadczy. Zaznaczyła dosadnie, że może po kilku złamanych sercach, jej ukochane dziecko w końcu zazna szczęścia z drugą połówką.

"Będziesz wiedział, kiedy poznasz miłość swojego życia. Staniesz się wtedy najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi, Tae. Będziesz chciał być przy tej osobie ciągle, twoje myśli będą krążyły głównie wokół niej, a serce będzie krzyczało głośno za każdym razem, gdy w głowie lub przed oczami pojawi się obraz miłości twojego życia. (...)
Chciałabym móc oglądać twój szeroki uśmiech i twoje zakochane oczka, jednak (...).
Proszę nie bój się tego uczucia i nie chowaj się przed nim, a przede wszystkim nie próbuj oszukać swojego serca, bo ono wie najlepiej. (...)

Bądź szczęśliwy,

Kochająca mama"


Blondwłosy usiadł na drewnianej podłodze, chowając twarz w dłoniach. List upadł obok niego, kiedy niechciany dreszcz przeszedł przez jego ciało. Gdyby kobieta tu teraz była, może poszedłby do niej, prosząc o radę...

W jego głowie panowała prawdziwy chaos - na myśl o Jeongguku czuł ciepło w okolicy serca, chciał być teraz przy nim, nadal brnąc w kłamstwo i ryzykując swoje życie. Jednocześnie czuł do niego żal, że był w stanie bez zawahania zrobić blondynowi krzywdę...

Po chwili bicia się ze swoimi myślami, Taehyung zdał sobie sprawę, że oddałby wszystko, żeby ciemnowłosy pojawił się teraz obok niego i powiedział, że już zawsze będzie. Wizja poznania kogoś innego sprawiała, że chłopak krzywił się i wzdrygał.

𝗵𝗲'𝘀 𝗮 𝗽𝗶𝗿𝗮𝘁𝗲 • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz