#41 Kurde, byłam aż tak beznadziejna?

4.4K 127 7
                                    

Wiecie jak to jest kochać jedną osobę spośród 7 miliardów ludzi na świecie. Tą jedną która uszczęśliwia cię tym że po prostu jest.

Ja mam taką osobę właśnie na mnie leży. Głowa chłopaka leży na moim brzuchu jakbym była jego poduszką. Swoje dłonie wsunęłam we jakże miękkie oraz ciemne włosy chłopaka pociągając za nie co jakiś czas.

Nathanowi najwyraźniej się to podoba, bo co jakiś czas dostaje dreszcz i jęczy cicho. Patrzę jak jego długie smukłe palce tańczą po klawiszach na dualshocku.

Na tę myśl przypomniały mi się obrazy z naszej pierwszej intymnej sytuacji w basenie.

Zaczęłam się rumienić i przestałam bawić się włosami chłopaka myśląc o tamtej sytuacji.

-Hej, Lydia. Hej, hej, hej coś się stało? -docierały do mnie głosy jak zza mgły.

-Lydia wszytko w porządku?

Mrugnęłam kilkakrotnie i dotarło do mnie co się dzieje. Nathan ze zmartwioną miną szturcha mnie w nogę.

-Co?  Nie po prostu ja...- raczej nie powiem mu o czym myślałam.

-Nie wiem o czym myślisz, ale to coś najwyraźniej bardzo cię krępuje, bo spaliłaś buraka - powiedział i obrócił się aby kontynuować grę.

xxx

W całym pomieszczeniu, jak nie w całym domu było słychać nasze pocałunki.

Nathan zostając ze mną sam na sam nie oszczędza się i każdym gestem próbuję mi przekazać jak mnie kocha.

Obecnie siedzę na nim okrakiem na łóżku. Nathan kocha tą pozycję, bo gdy tylko to robię wariuje.

Nie żeby mi się nie podobała.

Jego dłonie dawno już nie trzymają dualshocku, tylko moje pośladki ściskając je. Ocieramy się o siebie w najbardziej nieodpowiedni sposób jaki można.

Moje dłonie zaś szarpią za koszulę, którą ma na sobie Nathan. Większa część mnie chcę aby jej tam nie było.

Całując i ocierając się o mojego faceta ściągam bluzkę, która ląduje gdzieś w kącie na ciemnej podłodze.

Nathan przygląda mi się chwilę i podnosi głowę aby wpić się w moje usta. Smakuje miętą i kawą.

Próbuję ściągnąć z chłopaka bluzkę i mi się to udaje gdy Nathan mi na to pozwala. I teraz ja przyglądam się jemu.

-Dotknij mnie- prosi szeptem.

To co widzę nadaje się na zrobienie zdjęcia i wyrzucenia do sieci z hasztagiem ideał. Leży tak i czeka na mój ruch.

Siedzę na jego miednicy gdzie zaczynają się czarne dresy. Ma roztarganą grzywkę (zgadnijcie przez kogo)  i tatuaże w kilku miejscach na ciele. Muszę go kiedyś zapytać co one oznaczają.

Zgryzam wargi i z moich włosów robię kucyk w taki sposób jakbym miała się za chwilę zacząć bić napinają swoje ciało i trochę, ale tylko troszeczkę (hehe) wypinając swoje cycki w stronę Nathana.

Kładę rękę na piersi chłopaka, a ten patrzy na mnie jakbym była oficerem przyczepiającym mu do munduru medal za waleczność.

Przesuwam się powoli w stronę jego ust i całuję go budując napięcie. Następnie zjeżdżam pod brodę i go tam całuję. Kątem oka dostrzegam, że zamyka oczy i czeka na moje kolejne ruchy.

W końcu to mój chłopak, chyba mogę zrobić mu dobrze. Co prawda jestem zielona w temacie robienia chłopakom loda i raczej wole jak on prowadzi, lecz nie tym razem.

Zjeżdżam ustami na jabłko Adama, mojego chłopaka i je całuję. Ten kolos po prostu leży i czeka na moje następnie ruchy. Czerpiąc przyjemność z każdego mojego ruchu.

Uśmiecham się i całuje go dalej. Mam ochotę sprawić, że ten twardy i pewny siebie chłopak będzie błagać o więcej.

Wystawiam z ust delikatnie język i sunę nim do mostka. Chłopak wygina się lekko, a ja zjeżdżam językiem gwałtownie na brzuch chłopaka.

Ssam, przegryzam i całuje idealne mięśnie Nathana na co on wkłada mi ręce we włosy.

Bingo!

Czyli nie jestem taka kiepska w te klocki.

Bawię się chwilę jego skórą  w tym miejscu i zjeżdżam ustami niżej na nieźle widoczną literę V. Jakoś nigdy specjalnie mnie to nie kręciło, ale teraz.

Siadam na kolanach chłopaka i kładę delikatnie ręce na udach po wewnętrznej stronie. Sunę tak do góry i jestem coraz bliżej bokserek z wiadomymi rzeczami w środku.

Gdy docieram na miejsce nagle dzieje się coś nieoczekiwanego.

-Ly...Lydia, jak nie chcesz to my nie musimy, nie musisz tego robić - chłopak zdaje się być niezdecydowany, lecz łapie mnie za nadgarstki i ciągnie ku sobie.

-Daj sobie czas. Poczekam, będę czekać tak długo ile będzie trzeba. Nie spieszmy się.

Jestem w niemałym szoku. Chłopak nie ma ochoty na seks. Jest to taki szok jak bym oglądała Titanic i jakby nagle Kate pozwoliła Jack'owi wejść na te jebane drzwi.

Kładę się okrakiem na Nathanie i leżymy tak w ciszy. Nie krępującej tylko takiej swobodnej ciszy.

Myślę o tym co kierowało Nathanem, żeby powiedzieć mi żebym przestała.

Kurde, byłam aż tak beznadziejna?

-------------------------------------------------------------

Hejka!!

Nie wiecie jak dużo się u mnie zmieniło i w ogóle się stało.

Po pierwsze kupiłam sobie pierwsze w życiu szpilki!! Od Lasockiego!!!

Po drugie umarł mi dziadek i to jest smutna wieść, ale będę miała przynajmniej jak napisać śmierć jednej z postaci z tej książki. Ktoś będzie miał pogrzeb.

Po trzecie skończyłam chyba już z 3 zeszyt i to on jak zawsze.

Po czwarte na mojej tablicy kilka miesięcy temu pojawił się wpis i chciałbym abyście tam zajrzeli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po czwarte na mojej tablicy kilka miesięcy temu pojawił się wpis i chciałbym abyście tam zajrzeli.

Next:15.06.2019

_yoursugardaddy_

<3<3<3

&quot;without love&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz