#15 Piąte koło u wozu, co?

5.7K 157 11
                                    

Włącz muzykę, dzisiaj dla was ED SHEERAN!!!
-------------------------------------------------------------

-Yyy...-zjechała wzrokiem w oczy chłopaka.

-A co ty tutaj robisz?- uśmiechnęłam się i z nerwów, że zagapiłam się na chłopaka zaczęłam bawić się swoimi włosami.

Gdzieś wyczytałam, że faceci lubią jak kobieta przy rozmowie bawi się swoimi włosami, bo to świadczy o jej kobiecości czy coś.

-Miał być babski wieczór, a że koleżanka spotkała chłopaka to go zaprosiła na nasz wieczór.

Napiłam się drinka przez słomkę, z której po chwili wydobył się ciche siorbanie.

Odstawiłam szklankę na bok.

-Za chwileczkę wracam - odezwał się tajemniczo brunet.

-Czekam.

Chłopak zniknął w tłumie bawiących się ludzi. Po chwili przyszli do mnie Cheryl i Alan.

-Lydia, a ty znowu siedzisz tutaj sama.

-W sumie to nie jakiś czas dosiadł się do mnie pewien brunet.

-Uuu, to twój typ mężczyzny. A jak temu brunecikowi na imię?- zapytała Cheryl.

-Nathan- odezwał się głos za mną, a ja podskoczyłam ze strachu. Odwróciłam się do chłopaka, a ten spojrzał na mnie po czym odstawił drink i przywitał się z Cheryl i Alanem.

-Widzę, że masz towarzystwo, więc mogę ci powiedzieć że ja i Alan spadamy stąd.

-Ale...- nie zdążyłam dokończyć, a dziewczyny już nie było.

Nie będę jej robić wykładu dokąd idzie i z kim, bo dobrze znam Alana i wiem że nie zrobi niczego czego by Cheryl nie chciała.

Nie zostawiaj mnie samej, nie zostawiaj mnie z nim...

Odwróciłam się do chłopaka.

-Piąte koło u wozu, co?- zapytał chłopak podnosząc brew, a z jego tonu dało się wywnioskować, że doskonale zna to uczucie.

-Lepiej, bym tego nie ujęła -zaczęłam pić drinka od Nathan.

-Heh- brunet się zaśmiał i napił swojego piwa.- ja doskonale znam to uczucie, bo widzisz ja też przyszedłem tu z ciągle całującą się parą, gdzieś tam są- wskazał na bawiący się tłum i oparł się o oparcie kanapy.

-Skąd ja to znam? Dzisiaj jedna zaliczyła ode mnie "zimny prysznic"- uśmiechnęłam się na to wspomnienie.

-Wow, to nieźle.

xxx

-Kręci mi się w głowie- powiedziałam do chłopaka.

Głośna muzyka + duchota = robi swoje.

-To chodź może wyjdziemy stąd, bo warunki są niesprzyjające.

-Oki

Chłopak pociągnął mnie za rękę i osłaniając mnie swoim ciałem, przed tańczącymi ludźmi wyszedł z klubu.

-Lepiej?- zapytał łapiąc mnie za dwie ręce.

-Trochę- było mi zimno, ale nie chciałam o bluzę prosić Nathana bo był tylko w czarnej koszuli ( nie żebym nie sprawdziła) z rękawami zakasanymi do łokci.

Chłopak dalej wpatrywał się w moje oczy onieśmielając mnie, lecz dalej trzymał mnie za ręce.

-Zimno ci?- powiedział spoglądając na moje ręce.

"without love"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz