Dylana.-Hej- burknął mi przy uchu.
-Cześć- odpowiedziała zimno.
Nikogo nie było w korytarzu, więc nie miał mi kto przybiec na pomoc jakby co.
Kurcze...
-Chciałem sprawdzić, czy dojechałaś bezpiecznie do domu.
-Jak widzisz- wskazałam palcem na siebie- słuchaj, nie wiem na co liczysz, ale nic nigdy nie będzie pomiędzy nami, nic. Możesz, ewentualnie zostać moim...yyy...kolegą?- zabrzmiało to tak jakbym to ja sama siebie pytała.
-Okej, przyjaciele? Najlepsza paczka w szkole?- zabrzmiało to trochę drwiąco- przyjaciółki na zawsze?- powiedział udając małą dziewczynkę.
Wybuchłam śmiechem.
-Okej-wydusiłam z siebie w śmiechu- Idę do łazienki- wskazałam na drzwi za sobą.
-Do zobaczenia, kochana- dalej udawał małą dziewczynkę.
-Cześć- odpowiedziałam i weszłam do łazienki.
Stanęłam przed lustrem zawieszonym nad zlewem. Oparłam się o niego rękoma i wzdychając popatrzyłam w lustro. Opłukałam twarz zimną jak lód wodą, tak jak to robią ludzie w filmach, gdy w końcu po długiej wędrówce i braku wody, znajdują jezioro. Kiedy twarz wyschła zabrałam się znów za make-up. Wyjęłam kosmetyczkę z różowo pudrowym napisem "Caffeine Princess" na tle czarnego koloru, który znajdował się na każdym milimetrze kosmetyczki. Dopiero co przyszłam, a już mam dosyć tej szkoły.
-Zajebiście- powiedziałam półgłosem w stronę swojego odbicia.
Nie dość że przeniosłam się tu praktycznie pod końcówkę roku szkolnego to i ta zapowiada się zjebana.
Nagle usłyszałam dźwięk spuszczanej wody i z jednej z kabin wyszła rudowłosa, która wczoraj zaprosiła mnie na imprezę. Miała na twarzy przesadny uśmiech.
-U lala- podeszła do umywalki i zaczęła myć ręce- nasza nowa dziewczynka przeklina. To dobry znak, lecz w sumie zależy dla kogo- na te słowa uniosłam jedną brew i w pytający sposób spojrzałam na dziewczynę.
-No, co...chłopcy lubią ostre, a z tego co widziałam każdy na twój widok miał ciasno w bokserkach, nawet kujony- obie na raz zachichotałyśmy- no co taka prawda.
-Czemu?- zadałam pytanie i zrobiłam długą pauzę- czemu oni myślą tylko tym na dole?- zachichotałam.
-Bo nie mają nic na górze.- dokończyła dziewczyna.
-Nie mają mózgu- powiedziałam do Cheryl, tak to chyba była Cheryl.
-Nie da się żyć bez mózgu, kochaniutka- powiedziała ruda kiwając palcem.
-Nie byłabym tego taka pewna- powiedziałam i uniosłam brwi do góry robiąc trochę głupią minę.
Cheryl wybuchła śmiechem.
-Wiesz co, lubię cię- nagle wypaliła ruda.
-Ja ciebie też- odpowiedziałam pakując kosmetyki do kosmetyczki.
Wyszłyśmy razem z łazienki i szłyśmy korytarzem. Nagle dziewczyna wyciągnęła swój smartfon i odblokowała go. Nacisnęła ikonkę z napisem "Instagram" i...i dalej już nie patrzyłam, bo przypomniało mi się coś strasznego. Nie nałożyłam tego jebanego naszyjnika. A co jeśli on to już zauważył i coś mi zrobi. Boję się. Z zamyślenia wyrwał mnie głos dziewczyny.
-Jak się nazywasz?- zapytała mnie nagle dziewczyna. Spojrzałam na jej smartfon. Zauważyłam, że pole "Szukaj" jest otwarte.
-lycross_- odpowiedziałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/148373897-288-k626704.jpg)
CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...