#28 Gorąca czekolada, lubisz prawda?

4.9K 158 15
                                    

Woda, woda i jeszcze raz woda.

Wiesz jak to jest, gdy stoisz w miejscu, w którym mogłabyś wszystko skończyć? Wystarczył by tylko jeden malutki krok? Ale nie robisz tego, bo nie masz odwagi.

Stoję na moście w deszczu. Pokłóciłam się z Cheryl. Była to bardzo ostra kłótnia. Wróciłam do domu, lecz długo tam nie zasiedziałam, bo wybiegłam z niego. W cienkiej kurtce i trampkach. Teraz tego żałując. Biegam tak długo przed siebie, aż dobiegłam tu. Próbowałam jakby uciec od złych myśli.

Stoję na moście i przyglądam się niespokojnej wodzie. Jest mi zimno i mokro. Woda dostała się w każdy zakątek mojego ciała. Drżę z zimna otulając się rękoma.

Zimno...

Po dłuższym czasie schodzę z mostu i idę gdzieś usiąść. Jakiś krawężnik przy średnio ruchliwej drodze.

Auta przejeżdżają i jeszcze bardziej mnie ochlapują, a mi wszytko jedno. Myślę co teraz ze sobą zrobić.

Może zadzwonię do kogoś. Wiem do Nathana. Może nie zadzwonię, lecz napiszę, bo nie chcę, aby słyszał mój głos.

Lydia: Nathan...

Nathan: ?

Lydia : Masz czas?

Nathan: Pewnie tylko pogoda straszna.

Lydia: Zgubiłam się, nie mam auta, portfela, ani dokumentów. Nie wiem gdzie jestem. To wszytko nie miało być tak, nie chciałam tego wszystkiego powiedzieć. Wszystko zepsułam :(

Nathan: Już jadę.

Nathan: Nic ci nie jest?

Nathan: Włącz lokalizację i internet.

Nathan: Znajdę cię.

Lydia : Dzięki.

Włączono lokalizację.
Włączono internet.

-Nie wiem jak chcesz to zrobić Nathan, ale potrzebuję kogoś, potrzebuję ciebie.

Schowałam twarz w dłoniach. Muszę wyglądać strasznie. On to zobaczy.

Siedziałam tak na tym krawężniku i słuchałam dźwięków przejeżdżających aut.

Chciało mi się spać, było mi zimno i cholernie smutno.

-Tu jesteś - nagle odezwał się ktoś, a ja drgnęłam przestraszona - chodź zabiorę cię stąd.

Odkryłam twarz i spojrzałam na chłopaka. Miał na sobie cienką kurtkę. Na głowę kaptur, lecz wystawała mu już mokrą grzywka.

Wstałam z pomocą Nathan i spojrzałam mi w oczy.

-Zapnij się - wzruszyłam ramionami.

-Daj to- powiedział stanowczo i szybkim szarpnięciem zapiął zamek- będzie ci cieplej.

Sam nie ma zapiętej kurtki i jego biała bluzka moknie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"without love"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz