Włącz muzykę plis i zostaw serduszko bo ono strasznie motywuję. Proszę, ładnie, byłam grzeczna.
-------------------------------------------------------------
Po kilku godzinach okazało się, że Cheryl i Alan świetnie się dogadują. Śmiali się razem, patrzyli na siebie tym wzrokiem, a obecnie doszło do ich pierwszego pocałunku i to jest możliwie najdłuższy pocałunek ever.
-Ehmm...czy ja wam nie przeszkadzam?- przerwałam ich rytuał.
-No trochę- powiedział Alan, przerywając na chwile wymianę bakterii, a następnie dalej całując moją bff.
-Aha- odpowiedziałam i westchnęłam opierając głowę na dłoni, a tą zaś kładąc na blacie.
Rozejrzałam się po domu i do głowy wpadł mi szatański pomysł.
-------------------------------------------------------------
A i jeszcze jedno, jak widzisz błąd to pisz. Pisz, alarmuj, dzwoń, spamuj.
Z góry Dzięki
-------------------------------------------------------------Udałam się ukradkiem do przedpokoju i upewniłam się, że wymiana bakterii trwa dalej pobiegłam do garażu.
Wyciągnęła wąż ogrodowy i podłączyłam do kranu w garażu. Przyciągnęła wąż przez cały dom i upewniłam się, że parka dalej się całuje, przycisnęłam tą końcówkę węża ogrodowego{nie wiem jak to nazwać}. I z całego ciśnienia w krainie zgotowałam całując zimny prysznic.
-Aaa- krzyknęła Cheryl.
-Lydia przestań -krzyknął Alan stając tak aby osłonić od wody Cheryl.
Zakręciłam kran.
-Co ty odpierdalasz!- wrzasnął Alan.
-Zmywam z was tę chemię miłosną- powiedziałam kończąc się śmiać.
-Lydia jesteś niemożliwa.
-Czekaj jeszcze trochę zostało ci na twarzy- i ponownie odkręciłam wodę i wycelowałam w twarz Alana, lecz szybko niestety zakręciłam wodę.- hahaha 1:0 dla mnie jestem genialna- wykonałam taniec zwycięstwa.
-No, ale teraz jedno z drugim macie się grzecznie przebrać, więc tak ty Alan sio do domu, a Cheryl do mojej garderoby i nie radzę protestować bo mam wąż i nie zawaham się go użyć- pogroziłam im wężem.
-Wariatka- powiedział Alan i pocałował mokrą Cheryl i wyszedł.
-Zwariowałaś!- krzyknęła do mnie Cheryl kiedy składała wąż.
-Nie, zrobiłam to co było konieczne.
-Zabiję cię kiedyś
-Okej, ale teraz do garderoby i wybierz sobie coś ładnego do tego klubu.
-Okej, mamo.
xxx
-Lydia?
-Tak-odezwałam się do dziewczyny zbierającej po schodach wycierając ostatnią mokrą plamę.
-Alan może pójść z nami? Proszę...
-O nie, nie przypominam ci, że miał to być babski wypad.
-Lydia proszę.
-Cheryl, czuję się jak piąte koło u wozu.
-Lydia proszę- maślane oczka.
-No dobra, ale bez takich numerów jak przed chwilą.
-Umowa stoi- odezwał się za mną Alan.
-Żeś się odstawił chłopie.
-No wiesz jak mam taką...
-Nie kończ- przerwała - będę piątym kołem u wozu.
xxx
Mówiłam, że będę zbędna. Siedzę przy stoliku w klubie, pijąc drinka i przyglądając się tańczący przyjaciołom.
Nie powiem z początku bawiliśmy się świetnie i w ogóle, ale i nawet dużo wypiłam, lecz jeszcze potrafię trzeźwo myśleć.
Spędzę tak już 3 piosenki i dopijam 3 drinka, kiedy nagle do mojego stolika dosiada się jakiś brunet.
-Hej
-Hej
-Co tam? Znajomi bawią się lepiej od ciebie?
-Co? A tak- spojrzałam na bruneta
-Lydia jestem- chłopak 10/10.
-Nathan, ale to już chyba wiesz.
-Skąd?
-Z lotniska.
-Co, czekaj, Nathan? Ten Nathan co miał moją walizkę?
-Tak, tak dokładnie.
-Przepraszam, nie poznałam.
-Tym razem nie uciekaj mi, okej?
-Hm- skrzywiłam się na to wspomnienie.
Włosy i dłonie mężczyzn to to co mnie do nich przyciąga.
-Coś czuję że nie poznałabyś mnie nawet w blond- chłopak szczerze się uśmiechnął i przychylił głowę w prawo.
-Pewnie tak- uśmiechnęłam się lekko zawstydzona swoim roztrzepaniem.
-------------------------------------------------------------
I tym akcentem kończymy!!
A na koniec jakiś zjebany obrazek.
Na razie Lydia i Nathan się dopiero poznają, ale w kolejnych rozdziałach będzie się on pojawiał częściej.
I mamy już 3/4 maratonu kolejny w tym tygodniu w czwartek lub piątek, a może w środę, kto wie.
NEXT:12.10.2018
_yoursugardaddy_
<3<3<3

CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...