27. To koniec.

446 18 0
                                    

    Siedziałem obok Anabell obok szpitalnego łóżka. Lekarze powiedzieli że nie mają pojęcia jak Anabell wyszła ze szpitala.

Spędziłem z nią bardzo dużo czasu.

- Tęskniłem - powiedziełem trzymając Anabell za rękę.

- No ja też, tylko że w snach - zaśmiała się. Cudownie patrzeć było na jej piękny uśmiech, tak bardzo mi tego brakowało.

Tak właściwie to nie mówiłem wam co stało się z tą całą sektą, i tu was zdziwie bo sam nie wiem. Sweet Pea powiedział że oni się tym zajęli i nie mam się martwić.

- Dobra, ja muszę już lecieć przyjdę jutro - wstałem z krzesła i pocałowałem dziewczynę.

Siedziałem w domu gdy nagle zawibrował mój telefon.

Toni

Czekamy na ciebie
w Pop's. Wbijaj teraz!

Zaraz będę

Zazwyczaj odmawiam ale stwierdziłem że tym razem pójdę. Opowiem co tam u Anabell i... i... i nie wiem.

- Uwaga idzie! - krzyknął Sweet Pea kiedy wszedłem do baru.

- Siema co tam? - spytałem opierając się o stół.

- Siadaj, i opowiadaj co u Anabell.

- Już coraz lepiej... - opowiadałem im o Anabell ale to już nic ciekawego.

****

Rano poszedłem do szpitala odwiedzić Anabell.

Wszedłem na salę i zobaczyłem puste, pościelone łóżko. Obok łóżka nie było jej rzeczy. Stałem nie wiedząc co teraz zrobić.

- Zostawiła ci coś w recepcji - podszedł lekarz i spojrzał na mnie.

- Gdzie ona jest?! - spytałem zdenerwowany.

- Idź do recepcji tam się wszystkiego dowiesz.

Wyszedłem z sali i szybkim krokiem poszedłem do recepcji.

- Gdzie jest Anabell?! - spytałem uderzając ręką w blat recepcji.

- Kazała aby ci to dać - recepcjonistka podała mi kopertę. Otworzyłem ją szybko i przeczytałem z kartki która była w środku.

Kochany Jugheadzie.

Niestety nie zdążyłam się pożegnać. Wracam z moja Ciocią do mojego starego  domu. Pamiętaj że bardzo cię kocham i nigdy o tobie nie zapomnę. Chyba juz nigdy się nie zobaczymy. Przepraszam że cię ranie, ale innego wyjścia nie ma.

Kocham cię!
Anabell

Byłem zszokowany, myślałem że robi sobie jakieś żarty. Ale to nie w jej stylu. Więc ona naprawdę wyjechała, już nigdy jej nie zobaczę, już nigdy jej nie przytule, już nigdy z nią nie porozmawiam. Moje całe życie w tym momencie się posypało. Nic nie będzie już jak dawniej. Ona była dla mnie wszystkim. Ale jeśli kocha to wróci.

______________________________________

Hej! 

Wiem wiele z was się tego nie spodziewało ale zauważyłam że nikt już tej książki nie czyta dlatego ją zakończyłam. Może kiedyś zrobie drugą część. Ale teraz chce skupić się na nowej książce.

It's the beginning. / Jughead JonesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz