LOVE [4]

7.2K 526 994
                                    

Minho znacznie lepiej zniósł lądowanie samolotu. Nie wiem, z czego to wynikało. Był opanowany. Swoje zdenerwowanie wyładował na mojej dłoni, którą mocno ściskał przez cały czas. Wysiadając z samolotu był prze szczęśliwy. Z jego ust nie schodził uśmiech, przez całą drogę do hotelu, w którym mieliśmy się zatrzymać.

- Na pewno wszystko z tobą w porządku? - zapytałem w taksówce, którą jechaliśmy do hotelu.

- Jak nigdy dotąd. - powiedział.

Miejsce, w którym zatrzymujemy się na czas naszego pobytu w Stanach nie jest znowu byle jakie. Ależ skądże. Jest to pięcio gwiazdkowy hotel, znajdujący się w samym sercu Nowego Yorku. Pan J.Y Park odpowiednio dba o swoich ludzi. Chwała mu za to.
Nasze pokoje znajdują się na 15 piętrze. Swój dzielę z Hyunjinem. Umawialiśmy się na taki układ, na długi czas przed naszym wyjazdem do Stanów. Nasz pokój nosi numer 59. Pomieszczenie obok zajmują wspólnie Jeongin i Seungmin, dwa pokoje dalej zamieszkiwać będą Woojin, Chan i Changbin i do ostatniego pokoju, na końcu korytarza wchodzą wspólnie Felix i Minho.
Czuję lekkie ukłucie w sercu, jak gdyby ktoś wbił mi w nie szpilkę. Czyżbym był zazdrosny?
Nie...
Ja?
Zazdrosny?
Niby o kogo?
Przecież oni są tylko przyjaciółmi. Nic więcej ich nigdy nie łączyło, nie łączy i (mam nadzieję) nie będzie łączyć. Myśl racjonalnie chłopie. Swoją drogę, ty też jesteś dla niego TYLKO przyjacielem, Jisung, myślisz jak totalny hipokryta. Chyba nim jesteś. Wszystko to,  co mówią o tobie ludzie jest prawdą. Jesteś skończonym palantem.

- Em, Jisung...? Może przestaniesz podglądać swojego "chłopaka" przez ZAMKNIĘTE drzwi i wejdziesz do środka, co? Zachowujesz się jak popierdolony.

Głos Hyunjina przerywa mój natłok myśli.

- Co? A! Racja.

Wchodzę do pokoju i zamykam za sobą drzwi.
Prowadzą mnie one do malutkiego przedpokoju, z którego przechodzi się bezpośrednio do sypialni. Pomieszczenie jest dosyć duże jak na dwuosobowy pokój , ale przytulne. Nie ma w nim nic specjalnego. Przynajmniej jak na pierwszy rzut oka. Jestem zbyt zmęczony, aby wszystko dokładnie zbadać.

- No, jesteś wreszcie. - chłopak parska krótkim śmiechem, opadając na jedno z łóżek. - Nie gap się tak na Minho, to trochę dziwne.

- Nie rozumiem cię. - mówię i kładę się na łóżku obok. - Co w tym dziwnego?

- Wgapiasz się w niego jak jakiś totalny świr.

- To nie prawda!

Hyunjin patrzy na mnie z tą swoją miną "gadaj sobie co chcesz, ja i tak mam rację".

- Rajku... Skończ z tym już. - zasłaniam twarz poduszką.

- No dobra, dobra... - mówi.

- Dziękuję.

- Czyli ty i Minho się nawzajem... Ten tego...

Przerywam mu wypowiedź, rzucając w niego poduszką.

- Stul pysk, cymbale.

Chłopak tylko się śmieje.

- Jesteś totalnym kretynem.

Po tych słowach układam się na łóżku, w wygodnej pozycji, odwracając się plecami do Hyunjina. Słyszę jak chłopak sam kładzie się do swojego. Przez chwilę leżymy tak w zupełnej ciszy. Przerywa ją pytanie padające z ust Hyunjina.

- Jisungie, mogę o coś spytać?

- Mhm...

- Jesteś gejem?

To pytanie sprawia, że cały się spinam i siadam na łóżku.

- Co, proszę? - poirytowało mnie jego pytanie.

WHY NOT? || minsung [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz