Szczęśliwie dolecieliśmy do domu. Około godziny 19:30 wylądowaliśmy na lotnisku w Seulu. Nasz menadżer przeprowadził nas przez tłum fanów i paparazzi czekających na nim. Zawsze każe nam patrzeć przed siebie. Nie przejmować się kamerami, czy telefonami skierowanymi w naszą stronę. Idę przed siebie, patrząc na plecy Hyunjina, który idzie przede mną. Minho nie ma przy mnie. Postanowiliśmy, że nie będziemy pokazywać się razem publicznie. Stwierdziliśmy, że tak będzie łatwiej. Żadnego z nas nie będzie kusić, żeby się na przykład dotykać. Mogłoby to podkusić paparazzi, a co gorsza - media. Wiemy, że nikt tak na to nie patrzy. Wszyscy widzą nas jako przyjaciół,ale można powiedzieć, że jesteśmy przewrażliwieni.
Z resztą, Felix i Seungmin jakoś wiedzieli. Wiedzieli, że kocham Minho ze względu na to jak patrzyłem na chłopaka. Teraz faktycznie to zauważam. No, ale jak mogę się na niego patrzeć normalnie, skoro tak bardzo go kocham? Pewnie wyglądam jak jakiś cholerny desperant, gdy się na niego gapię, albo cholera wie co jeszcze.
Będąc rozdzieleni publicznie jesteśmy bezpieczniejsi.
Może zabrzmi to jak paranoja, ale czuję się jednak bezpieczniej, gdy jest przy mnie...
Nie wsiadamy nawet razem do jednej taksówki, którymi wracamy do domu. Siadam z tyłu, pomiędzy Felixem, a Jeonginem. Najmłodszy chłopak patrzy na mnie uśmiechając się od ucha do ucha. Unoszę jedną brew i posyłam mu spojrzenie, którym chcę mu powiedzieć "O chuj ci chodzi". Jeongin chichocze cichutko, po czym odwraca się w stronę okna. Po chwili rozbrzemia charakterystyczna melodia. Rozpoznaję w niej podkład muzyczny do "MY PACE". Felix wyciąga telefon z kieszeni.- Sorry, to do mnie. - mówi.
Patrzy na ekran i uśmiecha się, po czym naciska zieloną słuchawkę i przykłada telefon do ucha.
- Halo?
- Jesteście już w domu? - słyszę damski głos po drugiej stronie linii. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię słyszę.
Rozpoznaję jej głos. Już go kiedyś słyszałem. Jest bardzo melodyjny i ładny. Przyjemnie się go słucha. Od razu przypominam sobie dziewczynę, którą przedstawiał nam Hyunjin podczas jednego z naszych fansignów. Teraz widzę ją bardzo wyraźnie w swojej głowie. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie jej imienia, ale przynajmniej pamiętam jak wyglądała.
- Oj, kochanie, martwiłaś się? - Felix uśmiecha się do telefonu, mimo iż dziewczyna nie może tego zobaczyć.
- Błagam cię... Czy to w ogóle jest pytanie? - odpowiada damski głos.
Dopiero w tym momencie uświadamiam sobie, że rozmawiają na wpół po Koreańsku, na wpół po angielsku. Changbin, który siedzi z przodu taksówki, odwraca się do tyłu i patrzy na mnie. Porusza charakterystycznie brwami, nabijając się z Felixa i jego ukochanej. Odpowiadam mu wzruszeniem ramionami.
- Nie musiałaś się martwić. - mówi Felix do telefonu. - Wiesz, że katastrofy samolotowe rzadko się zdarzają...
- Dobra, dobra, nie mędrkuj mi tu. - odpowiada dziewczyna, na co Felix się śmieje.
- Jesteś urocza.
- Ciekawe, z której strony. - dziewczyna parska śmiechem. - Jesteście już w domu?
- Nie, jedziemy taksówką. Jak będziemy na miejscu to do ciebie zadzwonię, okay? Muszę Ci coś opowiedzieć. - oznajmia jej Felix.
- Dobrze, tylko nie zapomnij. - mówi dziewczyna.
- O tobie nigdy.
- Dobra, już mi tak nie słodź, bo cukrzycy dostanę. - parska dziewczyna, na co Felix się śmieję.
- Kocham cię. - mówi rudzielec, po czym rozłącza się, zanim dziewczyna jest w stanie odpowiedzieć.
- Fajna ta twoja laska. - stwierdza Changbin, gdy Felix chowa telefon do kieszeni. - Już ją lubię.

CZYTASZ
WHY NOT? || minsung [PL]
Fanfiction"Dlaczego to zrobiłeś?" - zapytałem. "Nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć, Jisung." - Minho wgapiał się w ścianę, próbując uniknąć mojego spojrzenia. Na chwilę zapadła cisza. "Nie możemy tego robić. Wiesz o tym?" - powiedziałem po chwili. On tylko...