MESS [38]

4K 300 562
                                    

- Kurwa. - odzywa się Changbin. - Dostałem wczoraj identyczną!

Minho upuszcza mikrofonik na podłogę, po czym rozdeptuje go nogą, miażdżąc i niszcząc.

- Ja tak samo... - dodaje Seungmin.

- Czekaj co? Serio? - dopytuje Felix.

Seungmin nie odpowiada. Patrzy pełnym troski spojrzeniem na Jeongina, który trzęsie się na swoim łóżku. Chłopak podchodzi do niego, po czym siada obok niego. Przyciąga najmłodszego z nas chłopca do siebie, obejmuje ramieniem i przytula.

- Seungmin...? - Felix nie daje za wygraną. - Masz takie samo pudełko, czy nie?

Współlokator Felixa, podnosi na niego swoje smutne, brązowe oczy.

- Tak bardzo mi przykro, Felix...

- Fuck, man! - Felix dosłownie wyrywa sobie włosy z głowy.

- O co chodzi? - pyta zmartwiony Hyunjin.

- Gadałem wczoraj przez telefon z Bee. - tłumaczy Felix. - Jeżeli tam też jest ten zasrany mikrofon, to ten głupi sasaeng wszystko słyszał!

Sasaeng.
Przez to słowo, padające z ust Felixa - przechodzi mnie dreszcz.
Nagły, zimny, nieprzyjemny dreszcz.
Wcześniej, nie myślałam o naszych prześladowcach jako o "sasaengach". To bardzo poważna sprawa. Nie są to jacyś zwykli stalkerzy, którzy z obsesji chcą wiedzieć, o której ich ulubiony idol wstaje z łóżka, albo co lubi jeść na śniadanie.
Nie.
Sasaengi to już wyższa szkoła jazdy i wyższy poziom prześladowania. Dokonują rzeczy, które nawet przez chwilę nie przeszłyby mi przez głowę...
Patrzę na Minho. Wyciągam do niego rękę, aby go dotknąć. Potrzebuję wsparcia z jego strony.
Tak cholernie się boję.
Ona słyszała wszystko.
WSZYŚCIUTKO.
Ujmuję jego dłoń. Chłopak jednak, pozostaje niewzruszony.

- Minho... Chodź tu do mnie... - szepcze. Nie chcę przeszkadzać pozostałym chłopakom w dyskusji.

- To nie odpowiednia chwilą, Jisung... - mówię po cichu.

- Potrzebuję cię, skarbie... Błagam cię...

Minho patrzy na mnie. Jego oczy są takie puste, bez żadnego wyrazu.
Jednak, gdy tak wgapia się w moje przerażone oczy, serce najwyraźniej mu mięknie. Chłopak siada obok mnie. Przyciąga mnie do swojej piersi. Przytulam się do niego. Minho obejmuje mnie, po czym głaszcze mnie po włosach. Słyszę głośne, rytmiczne bicie jego serca.
Jesteś bezpieczny, Jisung.
Jesteś bezpieczny w jego ramionach.
Nic ci nie grozi.
Nic, a nic.
On cię nigdy nie zostawi.
Macie siebie nawzajem.
Żaden Sasaeng wam w tym nie przeszkodzi...
No, chyba...
Minho całuje czubek mojej głowy, nadal głaszcząc mnie po głowie.

- Spokojnie. - mówi Chan. - Nie koniecznie są tam mikrofony. Przynieście je tutaj.

- Dobra. - Changbin wychodzi z pokoju.

- Gdzie ją schowałeś? - Felix zadaje pytanie Seungminowi.

- Jest w mojej torbie. Tej granatowej, pod łóżkiem. - tłumaczy Seungmin.

Felix kiwa głową, po czym znika za drzwiami.

- Co teraz? - pytam Minho, bardzo cicho.

- Poczekajmy, aż wrócą. Potem coś zdecydujemy...

- Ja pierdole! - słyszę głos Changbina z drugiego pokoju. - Giń, wścibska kurwo!

- Co ty tam robisz? - pyta Chan, wyglądając na korytarz przez drzwi.

Po chwili do pokoju wraca Changbin.

- Był tam kolejny, zasranego mikrofon. - tłumaczy.

- Co z nim zrobiłeś? - pytam.

WHY NOT? || minsung [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz