Cały wieczór nie odzywałem się do Hyunjina. Chłopak nie ustannie próbował zwrócić na siebie moją uwagę, lecz uparcie go ignorowałem. Po prostu położyłem się do łóżka i udawałem, że śpię.
Nie byłem w stanie na niego patrzeć. Wiedziałem, że to nie jego wina. Nie chciał. Chciał tylko wkurwić Minho. Nawet nie wie o tym co do niego czuję. Skąd miałby wiedzieć? Nie ufam mu na tyle, aby się przed nim otworzyć. Wiedzą tylko Felix i Seungmin, a oni by mnie nie wydali. Tym bardziej przed Hwangiem.
Z drugiej strony, nie wiem, czy Minho mówił na poważnie, czy tylko chciał, żeby Hyunjin się odpierdolił. Myślę o tym co powiedział mi przed tym jak mnie pocałował.
"Kocham cię"
Te dwa słowa nigdy nie znaczyły dla mnie zbyt wiele. Czasem wypowiadała je przy mnie moja mama, lub babcia. Nie brzmiały one jednak jakoś specjalnie. Lecz, gdy padły one z ust Lee Minho, w dodatku do mnie, były po prostu... Magiczne.
Niezwykłe.
Zjawiskowe.
Nie wiem, czy słowa są w stanie opisać moje uczucia, gdy usłyszałem jak mówi to po raz pierwszy.
Chciałbym mu powiedzieć to samo.
Chciałbym, żeby wiedział.
Żeby wiedział, jak bardzo mi na nim zależy.
I że kłamałem.
Ściemniałem.
Bo się bałem.
Tak cholernie się bałem.
Nadal się boję.
Ale teraz już nie swoich uczuć.
Boję się, że go stracę.
Stracę na zawsze.
Chciałbym jeszcze chodź raz się do niego przytulić.
Przytulić i wypłakać na nim.
Chciałbym usłyszeć od niego, że będzie dobrze. Że jest przy mnie i nie muszę się o nic martwić.
Że nigdy mnie nie zostawi i zawsze będę dla niego najważniejszy.
Że nie ważne co się stanie, on zawsze będzie mnie kochać.
Chciałbym jeszcze chodź raz móc go pocałować.
Dotknąć jego delikatnych i ciepłych ust.
Poczuć jego oddech na swojej twarzy.
Chciałbym, żeby jeszcze raz mnie dotknął.
Chociaż raz.
Jeden, jedyny raz.
Chciałbym, żeby wiedział...
Żeby wiedział co czuję...
Jak bardzo do niego tęsknię...
Jak bardzo żałuję tego co zrobiłem...
Dlaczego muszę wszystko psuć?
No, dlaczego?
Chcę mu to powiedzieć.
Chcę powiedzieć mu co czuję.
Mimo, iż słowa chyba nie są wystarczające.
Chcę mu powiedzieć.
Powiedzieć mu, że kocham go nad życie.
Lee Minho, kocham cię.
Kocham ciebie i nikogo więcej na tym przeklętym świecie.***
Budząc się rano, ledwo otwieram oczy. Są senne, lecz z drugiej strony okropnie zmęczone i bolą od wczorajszego płaczu. Nie chcę nawet wstawać z łóżka. Wiem, że muszę. Chan mówił, że dzisiaj robimy coś ważnego. Nie chciał jednak zdradzić co.
Przekręcam się na drugą stronę łóżka, aby popatrzeć w stronę Hyunjina. Jestem zszokowany faktem, że chłopak już nie śpi. Stoi nad swoim łóżkiem, ścieli je, po czym odwraca się w moją stronę i przeciera zaspane oczy.- Dziwi cię, że już nie śpię? - pyta.
- Mhm.
- Nie mogłem spać. - tłumaczy. - Czuję się winny za to co zrobiłem.
- I dobrze. - mówię wstając z łóżka. - Bo jesteś totalnym kretynem i to wszystko twoja wina.
Chłopak marszczy czoło.
- Dzięki, stary.
- Nie dziękuj. Za prawdę się nie dziękuje.
Hyunjin parska śmiechem.
- Ale jesteś wredny.
- A ty niby nie? - zadaję mu retoryczne pytanie.
- Ah, Jisungie...
- Nie mów tak do mnie. - mówię.
- Od kiedy ci się to nie podoba? - pyta.
- Od kiedy zacząłeś mnie wkurwiać.
- Myślałem, że ten etap mamy już za sobą... - w jego głosie wyczuwam nutę rozpaczy.
- Mieliśmy. - kiwam głową. - To nie moja wina, że wszystko spierdoliłeś.
CZYTASZ
WHY NOT? || minsung [PL]
Fanfiction"Dlaczego to zrobiłeś?" - zapytałem. "Nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć, Jisung." - Minho wgapiał się w ścianę, próbując uniknąć mojego spojrzenia. Na chwilę zapadła cisza. "Nie możemy tego robić. Wiesz o tym?" - powiedziałem po chwili. On tylko...