Dan i Spectra założyli gantlety. Złapałam za ramię Kuso.
– Gantlet, wystrzał mocy!
Czas stanął w miejscu.
– Karta otwarcia, start!
Czerwona światło rozeszło się po całym pomieszczeniu. Gus chciał użyć tych mechanicznych bakuganów, które stałyby się zbroją dla Heliosa. Jeszcze osobiście tego nie widziałam, ale Ace mi o tym mówił.
– Drago, start!
– Naprzód, Helios!
Czarny jaszczur skierował wzrok na pudło, gdzie była jego „zbroja" i prychnął.
– Nie potrzebuje tego, Gus. Sam załatwię Drago. – warknął.
– Nie żartuj! Nie dasz rady! – zaprotestował Gus.
– Dam! – zapewnił go Helios i spojrzał na Spectrę, by potwierdził jego słowa.
Phantom kiwnął głową. Gus zostawił pudło w spokoju i wstał z klęczek.
Moja dłoń bezwolnie zacisnęła się na ramieniu z blizną. Co się stanie, jeśli Dan przegra? To nie tak, że w niego nie wierzyłam, ale strach miał wielkie oczy. To moja jedyna szansa ucieczki i zemszczenia się na Vexosach. Przy okazji dołączyłabym do przyjaciół i mogła uratować bakugany. A jeśli Dan przegra, to te wszystkie plany pójdą w zapomnienie. Dodatkowo Spectra zyska rdzeń Vestroii. Co się wtedy wydarzy? Stworzy swojego super bakugana i zniszczy rodzinę królewską, po czym zajmie ich miejsce. Wzdrygnęłam się. Kolejny psychopata na tronie nie brzmiał dobrze.
Drago i Helios zaczęli walkę na pięści bez używania super mocy. Jaszczur uderzył Dragonoida w brzuch, czym powalił go na ziemię. Jednak Drago się nie poddał i sprzedał Heliosowi piękny cios prosto w pysk. Przypominało to trochę walkę bokserską. Lecz Spectra widać znudził się bezczynnym staniem, bo użył super mocy.
– Działo Ragaroka!
Strumień ognia pomknął prosto w Dragonoida.
– Pierwsza tarcza!
– Zablokował nasz ruch! – krzyknął Spectra.
Miałam ochotę zacząć bić brawo, że widział takie szczegóły. A nie. Przepraszam. To chyba nawet ślepy by zauważył!
– Karta otwarcia start! Wyrównanie mocy!
Po tym i kilku supermocach bakugany znów zaczęły walkę. Kiedy Drago uzyskał przewagę, Dan użył karty ,,Strzał smoka" i Helios wrócił w formie kulistej do Spectry. Rozpoczęła się runda druga.
****
– Przegrałeś, Spectra! – krzyknął Dan, łapiąc swojego bakugana.
Phantom jednak był zbyt zafascynowany gapieniem się w Heliosa, przez co zlał słowa Kuso.
– Umowa to umowa! – Dan podbiegł do maszkarona.
Spectra wyrwany z transu, kiwnął głową i wcisnął coś w swoim gantlecie. Mira, Ace, Baron, Marucho i Shun zmaterializowali się na pokładzie.
– Gdzie my jesteśmy? – spytała zdziwiona Mira i rozejrzała się wkoło.
Nie wytrzymałam i rzuciłam się na nią z piskiem radości.
– Tęskniłam! – Zaczęłam dusić Vestaliankę, a reszta patrzyła na to z rozbawieniem.
– Udało ci się Dan! – ucieszył się Marucho.
CZYTASZ
Bakugan: Ten świat to zwykła gra
ФанфикZniewolone bakugany, grupa Vexosów z rozpieszczonym księciem na czele, ruch Oporu, a w tym wszystkim jedna dziewczyna, która przypadkiem zostaje wciągnięta w wir wydarzeń. Co wyniknie z tego wszystkiego? - prawdę mówiąc jest to reupload pierwszej c...