❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉
Pochodzenie: Tokyo Ghoul
Postać: Kirishima Ayato
Zamówienie: _ReikoSenpai_
❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉
Krok, kolejny i następny, aż przerodziło się to w bieg. Koniec dachu, stopa na krawędzi, by odbić się i przeskoczyć nad przepaścią. Idealnie wylądowałaś na kolejnym budynku. Powtarzając czynność kilkukrotnie dopóki nie przerwał ci w tym pewien hałas.Zatrzymałaś się i podeszłaś do krawędzi skąd dochodziły dźwięki. Wtedy na śmietniku wylądowało czyjeś ciało z taką siłą, że powstało widoczne wgniecenie. Do przeciw niego stało sześciu, chociaż nie, siedmiu. Tylko ostatni gdzieś się ukrywał ale dla ciebie jego smród już niekoniecznie.
Ponownie zwróciłaś wzrok na leżące ciało, które zaczęło się niezdarnie podnosić. Maska na jego twarzy sugerowała, że był to zapewne ghoul. Dobrze wiedziałaś kim on był. Westchnęłaś tylko pod nosem i zarzuciłaś na twarz kaptur [kolor] za dużej bluzy. Zdecydowanie wolałaś, aby żaden z nich nie poznał twojej prawdziwej tożsamości.
Uniosłaś jedną ze stóp nad przepaścią, by po chwili przechylić do przodu. Zaczęłaś spadać równomiernie stopami do dołu. Zgrabnie wylądowałaś tuż przed mężczyznami, którzy już mieli zamiar ruszyć na poszkodowanego. Każdy z nich z widocznym zdziwieniem spojrzał po sobie. Dopiero po chwili jeden z nich jakby się ocknął i wraz ze swoim kagune ruszył wprost na ciebie.
Prychnęłaś tylko na to i szybki ruchem ominęłaś jego ostrze, by niemalże w tej samej chwili znaleźć się za nim. Wtedy uwolniłaś swoje Kagune Rinkaku (coś co ma Kaneki) ale tylko jedną z macek, która przebiła go na wylot. Przeciągnęłaś nim w górę w taki sposób, że jego ciało rozerwało się w pół.
Nawet reszta z jego kompanów nie zdarzyła tego zarejestrować, a sami zostali powaleni. Ich kończyny walały się wszędzie wokół. Ostatni nie miał zamiaru próbować się mierzyć z kimś takim jak ty. Desperacko zaczął biec w przeciwnym kierunku potykając się o własne nogi.
Swoim kagune pochwyciłaś mniejszy z pojemników na śmieci. Zrobiłaś przewrót w przód wyrzucając go wprost w uciekiniera. Mimo, że znajdował się już spory kawałek od ciebie, to i tak go trafiło pozwalając na ziemię. Nie miał nawet chwili na zebranie się, bo już byłaś przy nim.
Niczym wąż objęłaś macką jego szyję. Zaciskałaś coraz to mocniej w efekcie czego jego głowa nie wytrzymała. Krew poleciała wokół nieco budząc twoją bluzę. Cholera, pieprzone gnoje - pomyślałaś, zaraz jednak nie zwracając na to uwagi zwróciłaś wzrok na chłopaka. Tego, któremu właśnie pomogłaś. Stał właśnie na przeciw ciebie z nieco szerzej otworzonymi oczami. Był ranny ale nie tak bardzo by trzeba było udzielać mu pilnej pomocy.
Oboje chcieliście się odezwać, niestety rozbrzmiały odgłosy syren policyjnych. W oddali można było dojrzeć znajome białe kitle - gołębie. Oboje pomyśleliście o tym samym, gdyż w jednej chwili każde z was rozpoczęło bieg. Nieco pomogłaś chłopakowi w dostanie się na dach, tam oboje udaliście się w przeciwnym kierunku.
Zgubienie ich było dla ciebie czymś całkowicie banalnym. W końcu nie bez powodu byłaś jednym z ghouli o najwyższej randze. Nie musiałaś długo biec, a dotarłaś do siedziby Drzewa Aogiri. Jak zwykle niezauważona przedostałaś się do przydzielonego tobie pokoju. Zdjęłaś zaplamioną bluzę i włożyłaś do pralki.
CZYTASZ
Oᥒᥱ Shotყ
FanfictionAktualnie nie mam weny na pisanie czegokolwiek. 𝐂𝐡𝐚𝐫𝐚𝐜𝐭𝐞𝐫 𝐱 𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫 Rozpoczęcie: 05.01.2019r.