𝟓.

7.1K 304 55
                                    

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉

Pochodzenie: Boku no Hero Academia

Postać: Bakugo Katsuki

Zamówienie: ---

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉



Wraz z blondynem uczęszczaliście do jednego gimnazjum, gdzie staliście się nawet dobrymi przyjaciółmi. Jak się okazało... Trafiliście również do jednej klasy na bohaterstwo.

Niedawno wyznaliście sobie nawzajem skrywane uczucia względem siebie, o czym nikt nawet nie miał pojęcia. Jak tu się dziwić. Żadne z was jakoś specjalnie tego nie okazywało. Nie dlatego, że tak chcieliście, po prostu nie byliście zbyt dobrzy w okazywaniu sobie uczuć, zwłaszcza publicznie.

Wyglądaliście bardziej jak dwójka przyjaciół. Nawet podczas pobytu sam na sam niespecjalnie jakoś się do siebie przytulaliście.
Żadne z was nigdy nie było w nikim zakochane, już nie wspominając o byciu w związku. Nic dziwnego, że nie wiedzieliście jak się zachowywać.

Nie przeszkadzało ci to, chociaż czasem miałaś momenty, gdy chciałaś jakoś zbliżyć się do Bakugo. Brałaś się tylko, że tylko zdenerwujesz tym blondyna, czego byś nie chciała.



- Katsuki... - Po raz kolejny wypowiedziałaś jego imię, przy czym czubek twojego palca szturchał jego policzek. W końcu chłopak ci uległ wzdychając zrezygnowany.

- Upierdliwa jesteś. Czego? - Zapytał nie do końca przyjaznym tonem głosu. Zdążyłaś jednak do tego już dawno przywyknąć.

- Robisz coś dzisiaj? - Zadałaś pytanie nieco przeciągle i zaspanym głosem.

- Tak. - Od razu odwrócił od ciebie wzrok i ponownie zaczął coś pisać w zeszycie.

- A co takiego? - Twój palec ponownie dotknął powierzchnie jego skóry.

- Co cię to!? I weź sobie wsadź tego palca! - Odparł niemalże od razu odtrącając twoją rękę, widocznie będąc coraz bardziej zirytowany.

- Wybacz... - Posmutniałaś nieco na to. Zauważył to ale udał nieprzejętego. Usiadłaś prostu na krześle twarzą do tablicy. Postanowiłaś jednak odpuścić, wolałaś go bardziej nie denerwować.
Chociaż fakt, iż dzieje się tak od paru dni jeszcze bardziej cię dołował.

To moja wina? Zrobiłam coś źle? Jeśli tak... Czemu mi po prostu nie powie?



Przez cały dzień Katsuki nie odezwał się do ciebie ani słowem. Kompletnie nic... Coś było na rzeczy, tylko co? Zastanawiałaś się nad tym, ale nic specjalnego nie przychodziło ci do głowy. Każda próba nawiązania z nim konwersacji kończyła się porażką.
Może po prostu potrzebuje czasu?
Może jednak... chcę to zakończyć?

W twojej głowie rodziły się coraz to czarniejsze scenariusze z wami w roli głównej. Nie chciałaś jednak oceniać pochopnie. Nie byłaś typem panikary, ani nie narzucałaś się nigdy nikomu. Dlatego po prostu czekałaś, aż chłopak trochę ochłonie.



Kolejne dni mijały w ciszy. Nie dało się ukryć, Katsuki po prostu cię unikał. Ale z jakiego powodu? Można było tylko zgadywać i tworzyć różne teorie z nim związane.

Gdy idąc korytarzem, napotkałaś blondyna na swojej drodze, od razu odwracał się i szedł w innym kierunku. Pomimo to czasem na lekcjach czułaś na sobie wzrok czerwonych oczu.

Odwracając się w jego stronę, widziałaś tylko jak patrzy za okno. Nie byłaś pewna ale miałaś wrażenie, jakby jego policzki pokrywał delikatny odcień różu.
Nie, na pewno mi się zdawało.




- Katsuki... - Po prostu cię minął, jednak zaraz stał w miejscu. Trzymałaś go za rękaw munduru, uniemożliwiając mu odejście od twojej osoby. - Proszę... powiedz mi o co chodzi.

- Puszczaj mnie, głupia! - Wyrwał ci się z zamiarem odejścia. - Daj mi spokój. - Dodał już nieco ciszej.

- Więc to co wtedy mówiłeś, było tylko kłamstwem? - Nie mogłaś już tego znieść. Próbowałaś byś silna, przetrwać to. Jednak jesteś tylko człowiekiem. Wbrew pozorom pod maską obojętności, skrywała się wrażliwa dziewczyna. Po twoich policzkach zaczęły lecieć pojedyncze łzy.

Nawet nie spojrzał na ciebie. Ale zatrzymał się. Jego mina sugerowała, że się nad czymś zastanawiał. Zacisnął dłonie w pięści, by zaraz obrócić się do ciebie przodem. Głowę miał spuszczoną w dół, zakrywając swoje oczy. Policzki oblał soczysty rumieniec, wyglądał tak uroczo.

Nagle nie wiedząc kiedy znalazł się tuż przed tobą. Chwycił twoje policzki i dopiero wtedy spojrzał głęboko w oczy. - Nigdy bym cie nie okłamał. - Szepnął tak, że tylko ty byłaś w stanie to usłyszeć. Kciukami wytarł słoną ciecz z twojej twarzy.

Chciałaś coś powiedzieć, wygarnąć mu cały ból, który ci zadał poprzez unikanie cię. Nie zrobiłaś tego. Dlatego? Na twoich ustach poczułaś coś miękkiego. Bakugo pocałował cię. Po raz pierwszy byłaś cała czerwona, niczym jego oczy, które tak uwielbiałaś.

- Przepraszam. Po prostu ja... - Spuścił głowę w dół. - Nie potrafię okazać ci tego, jak bardzo Cię kocham. - Przyłożył swoje czoło do twojego, ponownie spoglądając w twoje [kolor] oczy. - Wybacz mi, [imię]

Zaniemówiłaś z tego wszystkiego, więc tylko przytaknęłaś skinieniem głowy.
- Haa!? - W jednej chwili w całym pomieszczeniu rozbrzmiały okrzyki niedowierzania. No tak... Byliście w sali gdzie była cała wasza klasa.
- To wy jesteście parą!?



25.01.2019r.

Oᥒᥱ ShotყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz