𝟓𝟖.

2.9K 102 13
                                    

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉

Pochodzenie: Haikyuu!

Postać: Hinata Shoyo

Zamówieniepszcz0lkol0wska

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉


Każdemu odbiciu piłki towarzyszył głośniejszy hałas z trybun. Zawodnicy zgrabnie przemieszczali się po posadzce, chcąc przebić się przez obronę wroga. Dwie drużynę mające jeden cel - zwycięstwo. Walczyli o każdy jeden punkt w tabeli, co powodowało u innych jak i u ciebie szybsze bicie serca.

Piłka setowa, decydujący moment tego spotkania. Ruda czupryna przez moment rzuciła ci się w oczy, by już chwilę później znaleźć się po drugiej stronie boiska. Nikt nie był w stanie zarejestrować tego wzrokiem. Po prostu w jednej chwili znajdował się w innym punkcie. Za każdym razem jego szybkość była imponująca.

Jeden moment nieuwagi przeciwników całkowicie wystarczył, aby Hinata mógł wykonać cios. Piłka przeleciała z zawrotną prędkością tuż przed twarzami zawodników. Każdy z osobna ocknął się dopiero w momencie, w którym do ich uszy dotarł dźwięk uderzenia o posadzkę, a chwilę później ostatni gwizdek tego spotkania.

Nie trzeba było długo czekać, a na hali rozbrzmiało echo oklasków i gwizdów kibiców. Sama odruchowo zaczęłaś uderzać dłońmi o siebie wydając przy tym dźwięki. Po chwili przestałaś i po prostu stałaś w miejscu. Kąciki ust delikatnie uniesione, a z oczy biły radosne iskierki i duma z chłopaków.

Jednak stojąca obok ciebie brunetka dostrzegła w nich coś więcej. Wpatrywała się w ciebie, po czym wzrok umieściła tam gdzie ty, czyli na zawodnika z numerem 10. Wtedy na powrót zwróciła spojrzenie na twoje tęczówki. Tajemniczy błysk migotał w [kolor] odcieniu twoich oczu.

- [imię], lubisz Hinate? - Nagle wypaliła, co całkowicie cię zaskoczyło i jednocześnie mocno zestresowało. Mimowolnie na policzki wkradł się niechciany rumieniec. Powolnym tempem obróciłaś głowę w jej stronę.

- Skąd ci to przyszło do głowy? - Postanowiłaś udawać, że prawda wygląda wypełnię inaczej. Jednak miałaś z tyłu głowy świadomość, iż będzie to trudno. Kiyoko była osobą, która bardzo dobrze radziła sobie z odczytywaniem twoich emocji.

W odpowiedzi otrzymałaś tylko jej spojrzenie, które mówiło samo za siebie. Dokładnie wiedziała, że to co powiedziała, było prawdą. Ukrycie tego nie miało prawa bytu, nie w jej przypadku. Najlepszą opcją było po prostu przyznanie się do swoich uczuć, w końcu i tak by do tego doszła. Westchnęłaś przeciągle z bezsilności.

- Nawet bardzo. - Stwierdziłaś po tym, jak umieściłaś głowę na dłoniach, które oparłaś na barierce. Menadżera uśmiechnęła się delikatnie w akcie swojego małego zwycięstwa.

- Powinnaś przestać to ukrywać. - Po wypowiedzeniu tych słów, zostawiła cię samą. Schodami zeszła na dół, aby móc udać się do reszty drużyny. Natomiast ty wciąż stałaś obserwując cieszących się zawodników liceum Karasuno. W tym również ogromny uśmiech rudego nastolatka.



Miałaś zamiar usiąść w busie wraz z Kiyoko, jednak plany nieco uległy zmianie. Dziewczyna stwierdziła, że źle się czuję i lepiej będzie jak usiądzie z przodu. Miałaś myśl, aby wstać i udać za nią, lecz wtedy podszedł do ciebie pewien osobnik.

- Mogę usiąść obok? - Dobrze znany ci pełen entuzjazm głos rozbrzmiał w twojej głowie. Miałaś wrażenie, że zaraz albo puścisz pawia, bądź stracisz przytomność. Albo obie te opcję, ale kolejność mogła być ich różna.

- T-ta, jasne. - Niezręcznie się zaśmiałaś, po czym zwróciłaś wzrok na widok za szybą. Shoyo zajął miejsce obok, tylko zrobił to na tyle chaotycznie, że niemalże się na tobie położył. Poprawił się, chociaż wasze ramiona wciąż się stykały ze sobą.

Niemalże przez całą drogę byłaś spięta, a fakty jego dotyku na twojej skórze w tym nie pomagał. Chwila, w której silnik pojazdu zgasł, był dla ciebie błogosławieństwem. Jednak mimo to w środku czułaś przyjemne ciepło i lekki zawód, że teraz wasze drogi się rozejdą.

- [imię], idziemy razem? To i ten sam kierunek. - Zwrócił się Shoyo do ciebie po tym, gdy staliście na chodniku. Przyjemne uczucia ogarnęły twoje wnętrze, przez co nie byłaś w stanie wypowiedzieć ani słowa. Dlatego w odpowiedzi przytaknęłaś mu skinieniem głowy.

Z ogromnym uśmiechem na twarzy skoczył wysoko, przy okazji wydając z siebie okrzyk radości. Na jego czyn samoistnie zaśmiałaś się, co wywołało na twarzy chłopaka mały rumieniec. Szybko zdołał go ukryć, abyś przypadkiem nie zauważyła.




- Nagle wielki hałas i wtedy... - Przerwał swoją wypowiedź, przyczyną było zimno, które poczuł na swoim nosie. Niczego tam nie widząc skierował wzrok w górę.

Z nieba zaczęły spadać pojedyncze płatki śniegu. Z każdą chwilą było ich więcej, a temperatura panującą na zewnątrz coraz niższa. Pod jej wpływem twoje ciało zaczęło w niekontrolowany sposób dygotać. Hinata widząc to automatycznie zdjął swój szalik.

- Powinniśmy się pośpieszy... - Nagle poczułaś przyjemne ciepło wokół swojej szyi. Obkręcił materiałem dokładnie, abyś nie czuła żadnego nieprzyjemnego zimna. Zaskoczona spojrzałaś na jego błyszczące oczy.

- Lepiej? - Zapytał z wyczuwalną troską w głosie, co wywołała większe rumieńce na twojej twarzy. Widząc je uznał, że było to spowodowane przez pogodę, dlatego kontynuował.
- Mam pewien pomysł, zamknij oczy. - Poprosił tajemniczo, co nieco cię zdziwiło. Postanowiłaś jednak zaufać mu i twoje powieki opadły w dół, zabierając zdolność widzenia.

Gdy był pewny, że nie podglądasz, wykonał pierwszy ruch. Zebrał wszelką odwagę, jaką tylko był w stanie. Malutki kroczek w przód kosztował go ogromnej liczby wysiłku. Większe więcej potrzebował, aby móc przechylić się do przodu.

- Shoyo, co ty kombinuje... - W tym momencie czas stanął w miejscu, a spadające płatki śniegu, jakby zwolniły swój upadek. Wbrew jego prośbie, otworzyłaś szeroko oczy. Ogromna fala ciepła wypełniła twoje wnętrze. Nawet niska temperatura nie była w stanie zmienić tego. Delikatny dotyk na twoich wargach, po chwili zniknął, zostawiając po sobie nieprzyjemny brak.

- Wybacz ale zbyt długo czekałem na to. - Wręcz wyszeptał obok twojej twarzy, co było do niego całkowicie niepodobne. Wydawał się w tej chwili taki spokojny i wyciszony. Staliście w milczeniu wpatrzeni w siebie nawzajem. Mieliście wrażenie, że jedyne dźwięki jakie rozbrzmiewają, to szybkie bicia waszych serc.




29.06.2019r.
Godz. 13:00

Oᥒᥱ ShotყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz