❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉
Pochodzenie: Boku no Hero Academia
Postać: Bakugo Katsuki
Zamówienie: ---
❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉
Przymknęłaś już ciężkie powieki z zamiarem zaśnięciem. Nagle do twoich uszu dotarło głośne walenie w drzwi, aż prawie spadłaś z łóżka. Ospała szybkim krokiem udałaś się to sprawdzić. Byłaś sama w domu ale wątpiłaś, żeby byli to rodzice. Więc kto to? Chwyciłaś klamkę i otwierając, ujrzałaś całą mokrą, tak dobrze ci znaną blond czuprynę.
- Katsuki? Co ty tu robisz? - Zapytałaś widocznie zdziwiona jego widokiem.
- Może byś mnie tak wpuściła? - Jak zwykle zapytał nieprzyjemnym tonem głosu. Przewróciłaś tylko oczami wypuszczając chłopaka do środka.
- Więc, czemu zawdzięczam twoją wizytę?
- Jestem tu tylko dlatego, że pada, a do ciebie miałem bliżej! - Zaczął się tłumaczyć. Jednak prawda była nieco inna. Mianowicie tak naprawdę to pewnie już dawno byłby w domu. Jednak chęć zobaczenia ciebie była zbyt duża. A dzięki temu, że padało miał wymówkę.
-Usiądź i poczekaj. - Wskazałaś na kanapę, gdy dotarliście do salonu. Weszłaś do łazienki chwyciłaś jakiś ręcznik, po czym wróciłaś do Bakugo.
- Masz - Powiedziałaś zarzucając mu ręcznik na plecy. - Jesteś cały mokry. - Zaczęłaś wycierać jego włosy.
- No ciekawe kurwa czemu? - Odparł sarkastycznym tonem głosu. Na co tylko westchnęłaś i się od niego odsunęłaś.
Dłoń blondyna drgnęła niezauważalnie, chcąc przyciągnąć cię z powrotem, by móc jeszcze poczuć twój przyjemny dotyk. Jednak jego duma mu na to nie pozwoliła. Jego ciało pod wpływem zimna zaczęło niekontrolowanie drżeć. Zaniepokojona zaczęłaś zasypywać go pytaniami.- Może jednak chcesz coś na przebranie, albo jeszcze jeden ręcznik. Albo zrobię ci herbaty, jaką chce... - Pod natłokiem twoich słów w końcu nie wytrzymał przerywając ci krzykiem.
- Zamknij w końcu tę mordę i kurwa po prostu mnie przytul, idiotko!! - Zaskoczona momentalnie zaniemówiłaś. Dopiero teraz do niego dotarło to co powiedział. Jego policzki oblała czerwień, niczym jego oczy. Odwrócił od ciebie wzrok zawstydzony. Zarzucił sobie ręcznik na twarz, abyś nie mogła dostrzec jego rumieńców.
Szlag! No i po chuj to powiedziałem?!
Już chciał wstać i po prostu skąd uciec, pomimo wielkiej ulewy. Zanim to jednak uczynił poczuł ucisk. Po tym jak się ogarnęłaś, podeszłaś do niego i przytuliłaś delikatnie.
- Jesteś uroczy, na swój własny sposób. - Po twoich słowach Bakugo już nie wytrzymał. Zrzucił z siebie ręcznik, by żaden materiał mu nie przeszkadzał. Pociągnął cię tak, że usiadłaś na jego kolanach okrakiem. Ukrył swoją wciąż czerwoną twarz w zagłębieniu twojej szyi. Jeszcze mocniej przytulił, jakby bojąc się, że mu zaraz uciekniesz.
- Masz przemoczone ubra...- Ponownie przerwał twoją wypowiedź.
- Siedź cicho. - Trwałości w tej pozycji przez dłuższą chwilę, która pewnie jeszcze by trwała, gdyby nie pewnie dźwięk.
Chwyciłaś swoją komórkę z kieszeni piżamowych spodni. Nieco zdziwiłaś się, gdy zauważyłaś kto dzwoni.
- Pani Mitsuki, o co chodzi? - Zapytałaś zaraz po odebraniu połączenia. - Tak, jest u mnie. Jeśli chce to może po niego przyjechać. - Wtedy poczułaś, jak blondyn jeszcze bardziej zwiększa ucisk wokół twojej talii.
- Wie pani co... Może lepiej jak zostanie u mnie na noc. Tak, tak, spokojnie to żaden kłopot. Tak, dziękuję. Dobranoc. - Odłożyła telefon na stolik, by zaraz spojrzeć na chłopaka. - Zadowolony? - W twoim głosie można było wyczuć nutkę rozbawienia.
- Zamknij się wiedźmo. - Położył się na kanapie tak, że leżeliście obok siebie wciąż przytuleni.
Coś chyba i tak zbyt spokojny mi wyszedł ten Bakugo. ✨💥💛🧡❤️
Rany... Naprawdę ciężko jest dobrze odwzorować charakter postaci. Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle. (ू˃̣̣̣̣̣̣︿˂̣̣̣̣̣̣ ू)
02.02.2019r.
Godz. 15:30
CZYTASZ
Oᥒᥱ Shotყ
FanficAktualnie nie mam weny na pisanie czegokolwiek. 𝐂𝐡𝐚𝐫𝐚𝐜𝐭𝐞𝐫 𝐱 𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫 Rozpoczęcie: 05.01.2019r.