𝟔𝟎.

3.5K 91 9
                                    

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉

Pochodzenie: Diabolik Lovers

Postać: Sakamaki Ayato

Zamówienie: ---

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉


- Mogę wiedzieć, co robimy w schowku na szczotki? - Zapytałaś najbardziej spokojnym tonem na jaki było cię stać. Wewnątrz jednak zaczynało cię już to wszystko irytować.

- Chcę tylko z tobą pobyć. - Oznajmił z małym uśmiechem na twarzy. Poczułaś jego oddech na swojej skórze. Nie chcąc dać mu satysfakcji, odsunęłaś go od siebie lekko ale stanowczo.

- Czy może raczej sprawić, bym nie mogła być z kimś innym? - Zapytałaś, chociaż brzmiało to bardziej jak stwierdzenie.

- Nie wiem o co ci chodzi. - Udał, jakby nie rozumiał twojego zachowania względem jego osoby. Niemalże za każdym razem tak robił, udawał niewinność.

- Czyżby? - Uniosłaś jedną brew ku górze, na co tylko przewrócił oczami. - Idę, zaraz zaczyna się lekcja, tobie też radzę na nią iść. - Po wypowiedzeniu tych słów, odsunęłaś chłopaka na bok i wyszłaś z małego pomieszczenia.

Chciał coś powiedzieć, jednak w szybkim tempie znalazłaś się po drugiej stronie korytarza. Walnął dłonią zaciśniętą w pięść w ścianę, pozostawiając na niej niewielki ślad. Nie miał najmniejszej ochoty na według niego "głupie lekcje, które tylko marnowały jego cenny czas". Jednak mając w głowie scenę z przed kilku chwil, nie mógł zostawić cię samej. Zbyt wielu nastolatków patrzyło na ciebie wzrokiem, który ani trochę nie podobał się Ayato. Tylko on mógł postrzegać cię w ten sposób, podziwiać twoje kształty, drobne gesty.

Z każdym jego krokiem, odczuwał coraz większą irytację. Kątem oka dostrzegł kilku chłopaków rozmawiających ze sobą. Niby nic niezwykłego, gdyby nie padło tam twoje imię. W jednej chwili zatrzymał się z jedną nogą wyciągniętą przed siebie. W jego oczach pojawił się niepokojący błysk. Jego słuch w jednej chwili wyostrzył się całkowicie i skupił na dwójce nastolatków.

- Kto by pomyślał, że będzie z niej taka dobra korepetytorka, muszę jej oddać notatki. - Po tym zdaniu pożegnał się z drugim chłopakiem i zwrócił w stronę twojej klasy. W jego dłoni widać było wspomniane papiery. Kąciki jego ust uniesione były ku górze, nie podobało się to Ayato ani trochę. Zmrużył oczy podążając za nieznajomym.

Był na tyle z tyłu, że nie sprawiał żadnych podejrzeń u innych. W końcu znaleźli się w części szkoły, gdzie liczba uczniów była o wiele bardziej ograniczona. Nastolatek miał właśnie chwycić klamkę od drzwi, lecz nagle znalazł się w zupełnie innym pomieszczeniu. Zaskoczony rozejrzał się gwałtownie wokół siebie. Wtedy dostrzegł stojącego przed nim chłopaka.

Nie powstrzymywał się już, szeroki uśmiech zakwitł na twarzy ukazując jego kły. Zaśmiał się na widok pojawiającego się niepokoju na twarzy drugiego nastolatka. Widocznie chciał wykrztusić coś z siebie, jednak wtedy kąciki ust Ayato widocznie zniżyły się. W jednym momencie znalazł się przy nim chwytając jedną dłonią za szyję i unosząc ciało uczniu do góry.

- Spokojnie, oddam za ciebie. - Oznajmił chwytając w drugą dłoń papiery będące twoimi notatkami. Zaczął wzmacniać uchwyt na szyi z coraz większą siłą sprawiając, iż szarpiący się chłopak, po chwili zaprzestał jakichkolwiek ruchów. Jego kończyny zwisały wzdłuż ciała bezwładnie, co tylko rozbawiło zielonookiego.

Oᥒᥱ ShotყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz