Rozdział 16 - "Byłaby z ciebie dumna"

1.5K 81 13
                                    

Kenan:

Najszybciej jak potrafie dotarłem razem z Moniką do głównego pokoju. Scena jaką ujrzałem od razu dała mi odczucie, że jest to coś poważnego. Larissa siedzi przy stole ze skrzyżowanymi rękoma pod biustem i ma zamknięte oczy. Po jej twarzy widzę mocne skupienie. W pomieszczeniu jest cała moja ekipa, Samuel, Neil, Annabelle, Irwin i Aaron. Wszyscy stoją wokół stołu i chyba nie zamierzają usiąść.

- Co się dzieje? - pytam patrząc na wszystkich.

- Mówiąc, że mam ważną informacje nie chciałam żeby wszystkie schroniena się tutaj zebrały. - wzdycha blondynka.

Po tych słowach atmosfera się rozluźniła. Dalej czuć lekkie napięcie, ale jest już lepiej. Larissa powoli otworzyła oczy. Zobaczyłem jak jej oczy zaświeciły pod wpływem światła. Trwa głucha cisza i nikt nie ma zamiaru cokolwiek powiedzieć. Czekamy na te ważne słowa.

- Dowiedziałam się co zrobić żeby uwolnić Dragona. - w końcu powiedziała.

Wszyscy jak jeden mąż wciągneliśmy powietrze. Z jednej strony jest to dobra nowina, ale z drugiej...

- Co musisz zrobić? - dopytuje.

- Muszę zdobyć... Chyba mogę to nazwać zwój z pewnym... układem. - chyba sama nie wie jak to wytłumaczyć, ponieważ robi dużo przerw podczas mówienia.

- Jaki układ? - wtrąca Neil.

- Właśnie. Układów jest dużo. - stwierdza Monika.

Na twarzy Larissy powstał grymas. Jakby nie chciała nam powiedzieć. Zaczynam wyobrażać sobie najgorsze, ale nie będę ją pośpieszał. Niech sama w swoim tempie nam wszystko powie.

- Jest to układ... - zatrzymała się żeby zacisnąć zęby. - Taneczny. - syczy.

- Taneczny? - powtórzył w szoku Logan.

- Tak taneczny. Larissa będzie musiała nauczyć się pewnego układu i używać do tego określonych żywiołów. - tłumaczy Diablo.

- Uwierzcie mi, dla mnie to też jest żenujące. - wzdycha dziewczyna zakrywając twarz ręką.

- Nie no, nie jest takie złe. - dodaje jej otuchy Nadia.

- Lepsze to od zabijania kogoś. - stwierdza Jane.

- Wolałabym zabijać. - szepcze.

- A gdzie ciocia znajdzie ten zwój? - pyta bardzo trafnie Roxi.

Przez lekki szok zapomniałem zapytać o tak ważną rzecz.

- Na świecie ludzie tworzą oprócz schronów i bunkrów coś na wzór osady. Nie jest ich zbyt dużo, ale wystąpują. Muszę udać się do Wodnej Wioski. - informuje.

- Ale fajna nazwa. - oznajmia Neil.

- Tak ją Diablo nazwał. Podobno mieści się na wodzie. - wzrusza ramionami.

- Kiedy ruszamy? - pyta wesoło Nadia.

- Stop. - odezwała się szybko Larissa. - Idę sama. Z wami za długo mi to zajmie. - mówi stanowczo.

- Nie ma mowy! Ostatnio też ci na to pozwoliłam i nie widziałam cię przez 3 lata, a potem straciłam cię. - podniosła głos zła rosjanka.

- Nie mogę wziąć was wszystkich. To za duże ryzyko. - wstała z miejsca i spojrzała na zielonooką.

- To chociaż niech jedna osoba z tobą pójdzie. - wtrącił się Logan.

To w sumie dobry pomysł. Nadia nie będzie się martwiła, a Larissa nie będzie sama. Co dwie głowy to nie jedna, jak uwielbiał mówić mój tata.

Dzierżycielka Diablo DragonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz