Kenan:
Neil namówił mnie żebym poszedł z nim do głównego pokoju. Na początku nie chciałem iść, ale później dotarło do mnie, że przecież zobaczę się z Larissą. Podczas drogi porozmawiałem z chłopakiem. Opowiedział mi co ich spotkało. Muszę przyznać, że historia Roslyn i walka z Czupakabrą najbardziej mnie zaskoczyły. Wiele przeszli, ale na szczęście są cali i zdrowi. Wchodząc do pokoju od razy ujrzałem blondynke. Rozmawia z innymi. W pomieszczeniu znajduje się cała moja ekipa, Aaron z rodziną i Samuel.
- Wyjechali na motorach, wrócili konno. - śmieje się Aaron.
Z lekkim uśmiechem podszedłem bliżej zgromadzenia. Widząc Larisse poczułem jak wszystkie moje problemy znikają.
- Miło cię widzieć. - mówię.
Blondynka pokazała mi swoje białe zęby.
- Pokaż to. - wtrąca Nadia.
Larissa wyciągnęła z tylniej kieszeni spodni zwinięty papier.
- To jest ten zwój? - pyta Marcus.
- Jak najbardziej. - odpowiada. - Nawet nie wiecie ile straciłam nerwów. - dodaje kręcąc głową.
- Neil mi już powiedział. - skrzyżowałem ręcę z wesołym wyrazem twarzy.
Pomimo niezbyt miłego incydentu z Krisem, dziewczyna potrafi sprawić, że się uśmiecham.
- To teraz ciocia musi zatańczyć i pokonać tego smoka? - skacze przy niej uradowana Roxy.
- To tak prosto tylko wygląda. Nie będzie to łatwe. - odzywa się Diablo.
- Jak zwykle. Nic nie może być łatwe w tym świecie. - wzdycha mój kumpel.
- Musicie być zmęczeni podróżą. - stwierdza Annabelle.
- Trochę racji masz. - ziewa blondynka.
- Ja jestem pełen energii. - śmieje się Neil.
- A ja nie! Idę spać. - informuje dziewczyna i odchodzi.
Wszyscy się zaśmialiśmy. Patrzyłem na niebieskooką do czasu, aż zniknęła mi z oczu. Cieszy mnie jej szczęście, ale nie możemy spocząć na laurach. Teraz trzeba wykonać taniec, a potem czeka nas walka z Dragonem. Tak, mówię "nas". Larissa nie będzie sama walczyć. Nie wiem jak inni, ale ja postanowiłem, że będę u jej boku.
- To idziemy dalej pracować. - wzdycha Marcus.
Poczułem jak Neil położył swoją rękę na moim ramieniu.
- Pogadajmy. - mówi z uśmiechem.
Pokiwałem głową na znak zgody. Skierowaliśmy się do stołu, który obecnie jest pusty. Wszyscy się zmyli i tylko my zostaliśmy.
- I jak oceniasz prace z dzieciakami? - pyta po chwili.
- Było bardzo fajnie. Każdy z nich ma potencjał i cieszę się, że mogłem z nimi pracować. - odpowiadam szczerze.
- To dobrze. Od dziś jesteś wolny, ale to nie oznacza, że nie możesz przychodzić ich odwiedzić. - mówi.
- Przyszedłeś w dobrym momencie. - wzdycham zamykając oczy na chwilę.
- Co tam zaszło? - pyta spokojnie.
Opowiedziałem mu wszystko. Od pojawienia się Abiagil do śmierci Krisa. Chłopak słucham mnie z uwagą i mi nie przerywał.
- Kris nie żyje. - powtarza cicho.
- Źle mi z tym. Mogłem do tego nie dopuścić. - oznajmiam.
![](https://img.wattpad.com/cover/187065686-288-k354207.jpg)
CZYTASZ
Dzierżycielka Diablo Dragon
FantasyTrzecia część z serii Dzierżycielka Diablo. On został pokonany. Larissa musi zmierzyć się z kolejnym zadaniem. Tym razem nie jest sama. Wraz z resztą chcę wrócić do swych towarzyszy. Jednak na tle ich przygody czai się mrok i cierpienie... Czy Dzier...