Rozdział 7

427 26 1
                                    

*perspektywa Kankurō*

Hana przed chwilą poszła na górę, a Tema do kuchni robić kolację. Nie powiem, byłem bardzo zaskoczony podziękowaniem czarnowłosej. Wypełniłem jeszcze kilka formularzy i poszedłem do siostry. Akurat skończyła robić kanapki. Wziąłem sobie jedną.

- Czyli to z ich powodu humor jej się tak poprawił i co teraz znowu przez cały czas będzie siedzieć w papierach? - zaśmiała się krótko.

- Nie wiem. A jak tam Gaara?

- Nie wychodzi z pokoju. Nawet nie chce otworzyć drzwi, kiedy przynoszę mu jedzenie. Ale podejrzewam, że go tam po prostu nie ma. Możliwe, że ukrywa się gdzieś w wiosce.

- Myślię, że Shukaku wymyka się z pod jego kontroli i dlatego nas unika.

- Też mam takie przeczucie. - dokończyłem kanapkę i pozmywałem po sobie. - Ja już idę spać. Oyasumi Siostra.

- Oyasumi Kankuro.

Wziąłem szybki, gorący prysznic. Następnie chciałem iść spać, ale wydarzenia z dzisiejszego dnia niedawały mi spokojnie zasnąć. Najpierw moja... zazdrość? Później Hany samookaleczenie i historia z jaką wiązały się jej obietnice, a później jej chwilowa ucieczka. Z tego wszystkiego nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem.

*perspektywa Hany*

Wstałam późnym rankiem mimo to nadal odczuwałam zmęczenie. Mozolnym krokiem wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Gdy byłam już gotowa to zeszłam na dół. Kankurō siedział w dokumentach, a Temari nie było. Pewnie musiała iść na zakupy, albo do Kazekage.

- Ohayō Kankurō. - przywitałam się, a on na mnie spojrzał.

- Ohayō Hana. Jak się czujesz? - wstał i podszedł do mnie.

- Już lepiej i gomen jeśli przez to wszystko martwiłeś się o mnie. - spuściłam wzrok, a on tak samo jak wczoraj chwycił mnie delikatnie za podbródek tak, żebym na niego spojrzała. A następnie mnie przytulił. Lekko zaskoczona odwzajemnilam gest.

- Nie masz za co przepraszać Hana. Jesteś głodna? - spytał odsuwajac się ode mnie

- Tak.. - i w tym momencie przypomniałam sobie, że on nie umie gotować. - A ty już jadłeś? Może coś przygotuję?

- Spokojnie. Temari zostawiła specjalnie dla ciebie kulki ryżowe. - zaśmiał się krótko. - Wyglądasz na zmęczoną. Kawy?

- Chętnie.

Poszliśmy do kuchni. Kankurō wstawił wodę na kawę, a ja wyciągnęłam z lodówki kulki ryżowe. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Brunet wyjął z szafki dwa kupki, zasypał je kawą i zalał wrzątkiem.

- Szczerze mówiąc to sama nie wiem co mnie napadło. Jeszcze raz przepraszam. - westchnęłam.

- Nie przejmuj się tym tak bardzo. Dzisiaj też masz wolne. Ja się zajmę tymi formularzami.

- Ale...

- Żadnych ale. Musisz odpocząć. Widzę po tobie, że pewnie nie spałaś pół nocy.

✓ Zakochana w Marionetkach [OCxKankurō] ~ Naruto | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz