Rozdział 2

621 31 2
                                    

Spokojnie siedziałam sobie za biurkiem Iruki, wzbudzając zaniepokojenie wśród niektórych uczniów. Uzumaki majsterkował coś pod ławką i chichotał. Dokładnie analizowałam ruch każdego w klasie. Oparłam swoją głowę na rękach i zamknęłam oczy, przestając czujną na ruch każdego. W pewnym momencie wyczułam, jak ktoś wstaje i rzuca czymś w moim kierunku. Dzięki mojej czakrze ognia zdołałam wyczuć i spalić lecące papierowe kulki.

- Ej..NO!! Jak ty to?! - wykrzyczał Naruto.

- Powiem tylko tyle Uzumaki. Można przechytrzyć każdego, ale nie swój własny cień. - powiedziałam i spojrzałam prosto w jego oczy. - A teraz proszę usiądź i czekaj na swoją kolej. W sali obok przecież prowadzony jest egzamin.

- Dobrze Hana-senpai. - na jego twarzy była wymalowana dezorientacja. Chciał walczyć, ale nie rozumiał moich słów, więc się poddał.

W klasie znowu zapanował cisza. Uczniowie po kolei szli do sali egzaminacyjnej. Wszyscy oprócz jednej osoby wyszli z ochraniaczami liścia. Wszyscy oprócz Uzumakiego. Iruka opowiedział mi o przebiegu egzaminu Naruto. Zrozumiałam, że potrzebuje prawdziwego nauczyciela i wygodnie by mu było, gdyby trafił do jakieś drużyny, a nie trzymać go kolejny rok w akademii. Wyszłam z budynku, a przed nim znajdował się tłum rodziców i ich dzieci. Naruto siedział na huśtawce kawałek dalej.

- Widzisz to ten dzieciak... - usłyszałam jedną z kobiet, która mówiła na temat Naruto.

- Tak,... - ciągnęła dalej druga.

- Przepraszam. - wtrąciłam się. - Jeśli dobrze pamiętam to Hokage wydał dekret, który zabrania rozmów na ten temat i jeśli w tej chwili panie nie przestaną to będę zmuszona zgłosić Hokage.

Kobiety zamilkły, a ja zostałam wezwana przez Hokage, a Naruto miał przypilnować Mizuki. Gdy dotarłam do siedziby Hokage, tata kazał mi napisać dzisiejszy raport. Gdy skończyłam było już ciemno, a przed siedzibą Sarutobi zebrał grupę jōninów. Pobiegłam więc szybko do nich, a shinobi już się rozproszyli więc podeszłam do Kage.

- Tato coś się stało?

- Tak, Naruto wykradł zwój uwięzienia. Musimy go jak najszybciej odnaleźć i odebrać mu zwój. - powiedział rozzłoszczony.

- W takim razie ja też ruszam.

Nie czekając na odpowiedź pobiegłam w stronę skąd wyczuwałam czakrę Uzumakiego. Najwidoczniej uczy się jednej z zakazanych technik. Gdy byłam już bliżej to wyczułam jeszcze dwie czakry. Ukryłam się na jednym z drzew. Naruto był ukryty za drzewem, a Iruka prawdopodobnie został ranny przez.... MIZUKIEGO?!?! Podły zdrajca wykorzystał Naruto, aby zwędzić zwój. Chciałam już go zaaresztować kiedy Uzumaki wyszedł zza drzewa i mówił coś do Mizukiego, a po chwili wytworzył tysiące klonów cienia, które zaatakowały jōnina. Po chwili wszystkie zniknęły, a ja zeszłam z drzewa.

- Nic wam nie jest? - spytałam się Iruki i Naruto.

- Tak, nic nam nie jest, Hana. - jonin podrapał się po głowie.

- Dobrze w takim razie zabieram Mizukiego i zwój do Hokage. - założyłam zdrajcy kajdanki i podeszłam do Naruto po zwój, ale nie chciał mi go oddać. - Spokojnie Naruto jestem przecież córką Trzeciego, mi możesz zaufać. - chłopak oddał zwój, a ja podeszłam od Iruki i szepnęłam mu na ucho. - Myślę, że możemy to uznać za część egzaminu.

Odsunęłam się od Iruki, a on przytaknął. Puściłam Naruto oczko i zabrałam Mizukiego do siedziby skrytobójców powiadamiając przy tym wszystkich, że zwój został odzyskany, a Naruto jest pod opieką Iruki. Zdałam drugi dzisiaj raport, w którym niestety znajdowały się luki, ponieważ nie było mnie w tedy przy nich i Iruka będzie musiał je potem uzupełnić. Poszłam jeszcze do Hokage i opowiedziałam mu o wszystkim co się stało oraz o tym, że Iruka zaliczył Naruto egzamin, ponieważ udało mu się wytworzyć klony cienia i to w masowej ilości. Z tego powodu zostałam zwolniona z obserwowania Naruto, ponieważ zajmie się nim teraz kapitan jego drużyny, do której zostanie przydzielony. Za pozwoleniem ojca postanowiłam wrócić do starego domu i mieszkać razem z nim, Konohamaru i Asumą. Przekonałam, go do tego żeby pozwolił mi uczestniczyć w przygotowaniach do egzaminu na Chūnina, które mają się odbyć w sierpniu. Było już grubo po północy, kiedy wróciłam do swojego mieszkania. Przebrałam się w rzeczy do spania i od razu poszłam spać. Byłam już wszystkim zmęczona, a teraz będę spędzać więcej czasu z tatą i bardzo mnie ten fakt cieszy.

✓ Zakochana w Marionetkach [OCxKankurō] ~ Naruto | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz