Rozdział 1🔏

221 14 0
                                    

Kankurō wraz z bratem siedzieli w gabinecie zawaleni papierkową robotą. Od zakończenia wojny minęło 15 lat. Od tamtej pory Kankurō zagościł w Konohagakure tylko raz. Był tam jedynie na ślubie Naruto i Hinaty. W tedy właśnie zdał sobie sprawę, że za dużo miejsc w wiosce Liścia przypomina mu o Hanie. Wyprowadził się z domu rodzinnego i jego dom znajduje się teraz na drugim końcu Suny jednak rzadko tam przebywa, ponieważ zawalony jest papierkową robotą. Tak samo Gaara nie mają czasu, by choć na chwilę oderwać się od dokumentów by tylko zdążyć przed egzaminami. Dodatkowo Kankurō  zajmuje się szkoleniem młodych ninja. Robi wszystko by tylko nie myśleć o tym co wydarzyło się 15 lat temu.

- Kazekage-sama. - do gabinetu wszedł jōnnin ze straży wejścia do wioski.

- O co chodzi? - spytał Gaara nie odwracając wzroku od papierkowej roboty.

- Do wioski przybyły jakieś dzieci. Nie mają przy sobie żadnych dokumentów i twierdzą, że ich nie posiadają. Mają przy sobie ochraniacze Suny i Konohy. Mówią, że ten Suny należy do ich ojca. - powiedział Jōnnin na jednym wdechu.

- Między wioskami nie ma już żadnych konfliktów, więc nie dziwi mnie to.

- No tak, ale one twierdzą, że chcą zostać naszymi shinobi. Oraz, że wszystkich technik uczył ich Żabi Sannin Jiraya.

- Jiraya? Przecież on nie żyje od 15 lat. - zdziwił się Kankurō.

- Przyprowadź je. - rozkazał Kazekage.

Jōnnin wyszedł z gabinetu i wrócił z dwójką nastolatków. Dziewczyna o pięknych zielonożółtych oczach i brązowych włosach oraz chłopak o oczach i włosach czarnych jak smoła. Gaara kazał im usiąść na krzesłach, które znajdowały się przed jego biurkiem.

- Witajcie. Jestem Kazekage Gaara. Co was sprowadza do naszej wioski?

- Jestem Kankuna, a to mój starszy brat Haro. Jesteśmy bliźniakami, mimo że tego po nas nie widać. Chcemy zostać shinobi Sunagakure tak jak nasz ojciec. - powiedziała dziewczynka.

- Rozumiem. Ile macie lat? - spytał Kankurō i wziął do ręki jeden z formularzy, by później zostały wyrobione im dokumenty.

- Urodziliśmy się 29 lutego i w tym roku obchodziliśmy 15 urodziny. - odpowiedziała.

- Nietypowa data. - przyznał Garra. - Jak nazywają się wasi rodzice?

- Ojca nie znamy, a matka zabroniła mówić komukolwiek swojego imienia. - powiedział oschłym tonem Haro.

- Znacie tego powód? - zaciekawił się Kankurō.

- Nie, ale wujaszek Jiraya powiedział, że mama nie powiedziała tacie, że jest w ciąży, bo sama o tym nie wiedziała, a potem straciła pamięć. Wujaszek podejrzewa, że mama po prostu boi się ją odzyskać. - przyznała Kankuna.

- Opiszcie mi wujka Jirayę. Wydaje mi się, że go znam, ale nie jestem pewien. - powiedział Gaara.

- Otóż wujaszek jest bardzo śmieszny. Opowiada dużo historii o Trzecim Hokage. Był jego uczniem i mówił jak to jego ukochana ciocia Tsunade został Piątym Hokage. Lecz Haro nie lubi tych historii. Jest zły na mamę, bo nie chce nam nic powiedzieć o ojcu. Powtarza tylko ,, To wspaniały człowiek o wielkim sercu. Zawsze go kochałam i kocham do dziś. Mimo utraty wspomnień on jest jedyną osobą, którą pamiętam. " - wyjaśniła Kankuna.

- Kankuna przestań. Nie mów o niej przy mnie. Wkurza mnie to tak samo jak fakt, że to ja odziedziczyłem po niej jutsu ognia. - powiedział wkurzony Haro.

- Spokojnie. Nie kłóćcie się. - powiedział Kankurō i zaśmiał się cicho pod nosem.

- Kankurō, aż mi się przypomniała sytuacja z naszego pierwszego egzaminu. - zaśmiał się Gaara.

- Chyba nie chcę wiedzieć, o którą sytuację ci chodzi. - przyznał Kankurō nie chcąc przypomnieć sobie wydarzeń z przed 17 lat.

- I tak to powiem. Jeśli dobrze pamiętam mieliście 15 lat. Zaczęła wydzierać się na ciebie, bo prawie pobiłeś jej bratanka. Kilka dni później, gdy trafiła do szpitala po walce z Orochimaru, zaniosłeś jej kwiaty i prosiłeś żeby ci wybaczyła. Dwa lata później okazało się, że ukrywa przed tobą wasze małżeństwo. - Gaara przyglądał się marionatkarzowi.

- Nie musiałeś tego mówić. A wy chodźcie za mną. Będzie należeć do mojej grupy. Będę was szkolił, ale najpierw musicie zaliczyć test z podstaw. - powiedział Kankurō idąc w stronę wyjścia.

- Dobrze proszę pana. Do widzenia panie Gaara. - powiedziała Kankuna i razem z Haro poszli za Kankurō.

- Kana mam pewne podejrzenia, ale powiem ci o nich później jak będę ich w 100% pewien i jak będziemy sami. - szepnął Haro do siostry.

- A czemu jak będziesz ich pewny, a nie teraz? - Kankuna udała obrażoną.

- Bo jak ci teraz o tym dowiesz to wygadasz. - powiedział i przyspieszył by nie zgubić Kankurō.

- Ej! To niefer. - krzyknęła wskakując mu na plecy. Haro przytrzymał siostrę i szli dalej u boku marionetkarza.

- Jesteśmy. - powiedział Kankurō i otworzył drzwi.

- Co to za miejsce? - spytała zaciekawiona.

- To mój dom. Nie mamy w wiosce hotelu, ani żadnego domu gościnnego. Dlatego ja i Gaara gościmy nowych przybyszy w swoich domach. Minie i tak tutaj nie ma całymi dniami, więc macie cały dom dla siebie. A no właśnie zapomniałem się przedstawić. Jestem Kankurō starszy brat Gaary.

- Czyli to możliwe... - szepnął Haro tak, że tylko Kana go usłyszała.

- Na górze znajdują się dwie sypialnie z łazienką. Jedna z nich jest oczywiście moja i proszę nie wchodźcie tam. Tutaj jest kuchnia, tam salon, a tam łazienka. A teraz chodźcie pokażę wam waszą sypialnię. Treningi odbywają się co drugi dzień po południu. Będę po was przychodził więc nie musicie się martwić, że zabłądzicie. Gdybyście czegoś potrzebowali to przeważnie siedzę z Gaarą w gabinecie. - mówił wchodząc po schodach. - A to będzie wasz pokój. Nie ma łóżek, ale w szafie znajdziecie kilka mat, koce i poduszki. Przyślę tu kogoś z zakupami, bo w lodówce nic nie ma.

- Dobrze panie Kankurō. - powiedziała Kana.

- Możecie mi mówić po imieniu. Nie lubię tego typu form grzecznościowych. - przyznał drapiąc się po karku. - A teraz wybaczcie, ale muszę wracać do Gaary. - oznajmił i wyszedł z domu.

✓ Zakochana w Marionetkach [OCxKankurō] ~ Naruto | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz