Rozdział 8🔏

139 8 0
                                    

Od wyruszenia na misję minął miesiąc. W tym czasie Hanie i Sasuke udało się odnaleźć dwa razy więcej kryjówek niż było przed rozpoczęciem ich misji. A dzień powrotu do Konohy zbliża się coraz szybciej. Lecz Hana w głębi siebie czuła, że ma coś jeszcze ważnego do zrobienia. Teraz czekają na oddział z Konohy, który ma pomóc w przeszukiwaniu ostatniej kryjówki. W końcu przybył trzyosobowy odział.

- Witajcie. Mam nadzieję, że nie musieliście długo czekać? - spytała czarnowłosa, o charakterystycznych czerwonych oczach.

- Nie ma sprawy Mirai. Ważne, że już jesteście. - odpowiedział spokojnie Sasuke idąc w stronę wejścia w górskiej skale.

- A my się chyba jeszcze nie znamy. - powiedziała czerwonooka przyglądając się Feniksowi.

- To jest raczej pewne. Tym bardziej, że dopiero co wróciłam po 15 latach. - przyznała Hana idąc z Mirai za Sasuke.

- To naprawdę szmat czasu. W tamtym czasie to ja się dopiero urodziłam, albo mama była ze mną w zaawansowanej ciąży jak pani wyruszała z Konohy. W sumie to Konohamaru wspominał, że Pani jest dla niego bardzo ważną osobą i bliską mojemu ojcu. - oznajmiła uśmiechając się.

- A wracając nazywam się Hana Kuroi Sarutobi ,,Feniks Konohy", synowa czwartego Kazekage. A ty młoda panienko? - Hana zatrzymała się i spojrzała na nią z zaciekawieniem.

- Ja... Jestem Mirai Sarutobi. Córka Asumy. - przyznała lekko zaskoczona.

- Więc... Co... Boże sama nie wiem o co cię zapytać, ale powiem tak. Mów mi Obasan. - przyznała Hana przytulając ją do siebie, a z jej oczu wypłynęła pojedyncza łza. Mirai zdziwiona odwzajemniła uścisk. - Wybacz, ale czasami nie wiem co powinnam zrobić w danej sytuacji.

- Nic nie szkodzi, Obasan. - przyznała uśmiechając się serdecznie. I obie odsunęły się od siebie.

- Hana choć szybko! Musisz to zobaczyć! - krzyk Sasuke sprawił, że dziewczyny pobiegły do ogromnej komnaty, do której przed chwilą wszedł.

Komnata była przyzdobiona złotem, a na ścianach i suficie były malunki, coś na wzór przepowiedni. Na największym z malowideł przedstawione były ogoniaste bestie. Zaczynając od Shukaku, a kończąc na Kuramie. Wszyscy stali w okręgu pośrodku którego znajdowała się jedynasta. Ale jej postać nie przypominała w żadnym stopniu Feniksa. Była to smok pokryty białą łuską o jedynastu głowach, a w oczach można było dostrzec połączenie wszystkich istniejących kekkei genkai. Od Byakyganu, po Jōgan, Tenseigan, Sharingan, Rinnegan i wszystkie możliwe kekkei genkai klanowe. Hana z przezarzebiem przyglądała się każdemu obrazowi dobrze wiedziała, że to co jest przedstawienie na malunkach niedługo się spełni, a ona będzie musiała połączyć siły z wszystkimi ogoniastymi, aby zmierzyć się z klanem potężnych shinobi. Klanem Ōtsutsuki. Klanem, który ostatnio sprawił zniknięcie Kiler Bee i Gyūkiego.

- Obasan...? - Mirai położyła dłoń na ramieniu Feniksa wybudzając ją z myśli, które kotłowały jej się w głowie.

- Hana, co to może być? Najwidoczniej to ty i pozostałe bestie. - przyznał Sasuke analizując wzrokiem malowidła na złotych ścianach.

- Wiem co to za miejsce. Matatabi kiedyś mi o nim mówiła. - przyznała Hana i zacisnęła mocno pieśni. - Ale teraz wybaczcie muszę porozmawiać z ogoniastymi.

Mirai nie rozumiejąc o co jej chodzi, przyglądała się jej uważnie. Sasuke zajął się odczytywaniem malunków, a Hana usiadła na środku sali i zamknęła oczy, by skontaktować się z ogoniastymi. Znalazła się ona w czarnej przestrzeni, a wokół niej pojawiły się Bijū. Wszystkie oprócz ósmego.

,,Co jest Hana?"- spytał zaciekawiony Chōmei.

,,Jestem w świątynie bestii stworzonej przez Hagoromo. Otóż ukazała się nowa przepowiednia"- przyznała niepewnie Hana.

,,Co przedstawia?"- dopytał Kokuō.

,, Niedługo przybędzie Ōtsutsuki. Będziemy musieli z nimi walczyć. Jak pewnie zauważyliście nie ma z nami Gyūkiego. To ich sprawka. Powiadomię was jak tylko się ujawnią. Jeśli dobrze wyczytałam z malowideł to zostali oni wyszkoleni przez samą Kaguye. Uważajcie na siebie i informujcie, gdyby tylko coś się działo."- oznajmiła spokojnie Hana.

,,Dobrze, ale pod jednym warunkiem"- oznajmiła Matatabi.

,,O co chodzi, Haha?"- spytała Hana.

,,Pokaż mi prawdziwą siebie."- oznajmiła, a Feniks chwilę stała nie wiedząc co powinna zrobić.

,,Niech ci będzie"

Hana uwolniła swoją czakrę, która zaczęła pokrywać całe jej ciało. Na długich jak u żyrafy szyjach pojawiały się głowy, a było ich jedynaście. Wszystkie posiadały oczy łączące wszystkie kekkei genkai, a biała łuska lsniła w ciemnościach, które ich otaczały. Hana przyjrzała się spokojnie każdej bestii i wróciła w ludzkiej postaci do świątyni, gdzie czekali na nią Mirai i Sasuke.

✓ Zakochana w Marionetkach [OCxKankurō] ~ Naruto | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz