16

593 25 0
                                    

        Wróciłam do domu nad samym ranem. Byłam wyczerpana. Czułam się teraz z sobą bardzo źle.

Po cichu weszłam do domu tak żeby nikogo nie obudzić. Weszłam do swojego pokoju, rozebrałam się i ubrałam w piżamę. Zmyłam resztki makijażu i wskoczyłam pod ciepłą pościel. Tylko tam teraz czułam się bespieczna. Zasnęłam po dosyć szybkim czasie.

Niestety nie spałam zbyt długo. Obudziłam się całą zlana zimnym potem. Trzęsły mi się ręce i oddech którego nie potrafiłam uspokoić.

Tak bardzo chciałabym wymazać wszorajszy dzień z mojej pamięci. To wszystko było takie okropne.

Próbowałam znów zasnąć, lecz nie dałam rady. Wstałam i po cichu poszłam z ubraniami do łazienki. Bardzo mocno szorowałam swoją skórę, tak mocno że zrobiła się czerwona a w niektórych miejscach zaczęła krwawić. Czułam się brudna.

Usiadłam w rogu kabiny, i zaczęłam płakać z tego wszystkiego. Tak bardzo się nienawidzę, tak bardzo go nienawidzę.

***

— Hej, czemu nie wychodzisz z domu? Rusz się leniwa klucho. - mówi Tiffany.

— Wiesz jestem trochę chora, po moich nocnych spacerach często tak mam. - wymyślam jakąś wymówkę.

Mama była na mnie wściekła, bo kiedy napisał do mnie Mike, to powiedziałam jej że idę na chwilę do koleżanki. Miałam wrócić za chwilę, ale nie wróciłam na noc z wiadomych powodów. A do tego nie powiedziałam o tym mamie.

***

Miną kolejny tydzień. Wciąż nie mam na nic ochoty, ale muszę chociaż udawać że wszystko jest dobrze.

Ubrałam luźne spodnie i duży ouversize podkoszulek. Zrobiłam mocny makijaż. Zaraz mam spodkanie z Tiffany.

***

Spodkanie było całkiem fajne, gdyby nie to że Tiffany jest zbyt podejrzliwa.

Ciągle pytała mnie czy wszystko w porządku, czy nic mi nie jest. Przez to czułam się jeszcze gorzej, ponieważ nie pozwalała mi o tym wszystkim zapomnieć.

Nastoletnia mamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz