24

592 26 0
                                    

       Nagle wybuchłam niekontrolowanym płaczem. Co ja najlepszego zrobiłam. Otwarłam powoli drzwi. Zastałam tam tylko otwarte okno, które szybko zamknęłam. Naszczęście go nie było. Szybko poszłam do pokoju i pozamykałam nawet uchylone okna, zasłoniłam, zasłony zastanawiając się jak on skoczył z drugiego piętra.

Potem w całym domu pozamykałam okna i zamknęłam drzwi na klucz. Pozasłaniałam zasłonki, przez co zrobiło się ciemno w całym domu. Poszłam do mojego pokoju gdzie zobaczyłam kartkę:

Nie myśl że ci się upiekło. Pożałujesz. Masz czas do jutra aby się zjawić u mnie. Inaczej doskonale wiesz co się stanie.

Mój koszmar nigdy się nie skończy.

***

Minął miesiąc, to piąty miesiąc ciąży Tiffany. Właśnie szłam do niej w odwiedziny. Zapukałam do drzwi.

Nikt nie otwierał więc weszłam do domu. Poszłam do jej pokoju, powoli otwierając drzwi. To co zobaczyłam kompletnie mnie przeraziło.
Zobaczyłam tam Tiffany która stała nieruchomo z paniką w oczach. Przy jej gardle był nóż. Nóż który trzymał Mike...

— Jeżeli nie pójdziesz ze mną, twoja przyjaciółka i jej dziecko zginą. - Mówi patrząc mi się prosto w oczy.

— Zostaw ją w spokoju!! - Krzyczę. I widzę strach, panikę w jej oczach.

— Zostawię ją, pod warunkiem że pójdziesz ze mną i zamieszkasz ze mną.

— Scar.. Nie rób tego! - Mówi Tiffany. Tylko że coś mi się tu nie zgadzało. Tiffany była bardzo spokojna. Widziałam po jej minie że... Udaje?

—Ok.. Pójdę z tobą. Tylko zostaw ją w spokoju.. - Mówię i widzę na jego twarzy obrzydliwy uśmiech.

— A ty..! - Mówi do Tiffany. — Jeżeli powiesz o tym komuś.. To zobaczysz że dla twojej córki nie skończy się to za dobrze. - Groził jej Mike. A ja w oczach Tiffany widziałam tak jakby... Udawany Strach?

Powoli wyszłam przed Mikem, w rękami w górze. Kazał i tak iść no to tak szłam.

Wyszliśmy przed dom Tiffany a tam... Stała policja? Z kąd oni się tam wzięli?

Mike próbował uciec ale go złapali. Ja, Tiffany i Mike pojechaliśmy na komendę. Złożyłyśmy zeznania i Mike'a zatrzymano.

***

— Widziałam że nie bałaś się Mike'a. Jak? I z kąd wiedziałaś? Z kąd wiedziałaś że policja stoi przed twoim domem? - Pytam zdziwiona.

— Szłam sobie parkiem, tak poprostu na spacer. Usłyszałam rozmowę Mikea z jakimś typem. Domyśliłam się że chodzi o ciebie. Wiedziałam też że znowu złożyłaś zeznania, powiedziałam policji o tym że Mike chce przyjść pod mój dom, po ciebie. Póżniej razem z policją, ustaliliśmy jak zchwytać Mikea. Gdy ty poszłaś już z Mikem to ja zadzwoniłam i szybko otoczyli mój dom łapiąc Mikea. - Mówi Tiff.

— Powinnaś być policjantką.. - Mówię do Tiffany. Byłam w szoku.

— Właśnie taki mam zamiar. - uśmiechnęła się.

— Wiesz... Nie będziemy tu bezpieczne.. - Mówię do Tiffany

— Tak, wiem.. Pomyślałam o tym że mogłybyśmy wyjechać do innego stanu. Po prostu żeby odciąć się od tego wszystkiego. On nie zna naszych rodzin, im nic nie grozi a nam? Z nami jest już trochę gorzej...

Nastoletnia mamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz