Scarlett pov.
Siedzę już pod salą jakieś 3 godziny, czekam aż ktoś wreszcie coś mi powie. Wiem tylko że zaczeła się akcja porodowa, która będzie cesarskim cięciem że względu na duże komplikacje. Martwię się o nią.
Powoli mija już czwarta godzina. Mam złe przeczucia które mnie dręczą. Tiffany miała zbyt dużo wypadków w czasie jej ciąży, więc wiem że coś może być nie tak z jej dzieckiem i z nią.
Czekając aż akcja porodowa się skończy, odpłynałam w krainę wspomnień. Przypomniałam sobie chwilę w których byłam jeszcze małym dzieckiem i nie musiałam się niczym przejmować. Starałam się nie myśleć już o tym co się może zaraz stać.
— Ile jeszcze będzie to trwać? – mówiłam sama do siebie. — Chce żeby to już się skończyło. Martwię się.
Tiffany jest w niebezpieczeństwie. Czułam to. Wiedziałam że coś jest nie tak.
— Wszystko będzie w porządku. Uspokój się dziewczyno. – powtarzałam to sobie. Po kolejnej godzinie z sali wreszcie wyszedł lekarz.
— Co z nią!? – krzyknełam nie cierpliwie.
— Kim pani jest? – zapytał znów lekarz. Pytał mnie również na początku ale najwidoczniej zapomniał.
— Jestem jej siostrą. – kłamałam.
— No dobrze, w takim razie jestem zmuszony panią poinformować o tym że.. – lekarz przerwał na chwilę. — Po mimo starań dziecka nie udało się uratować. Było w zbyt ciężkim stanie. – powiedział.
— Jak.. Jak to? – byłam załamana. Czułam że coś jest nie tak, ale miałam dużą nadzieję że się mylę. Nie myliłam się. Niestety. Biedna Tiffany, pewnie teraz czuje się okropnie z myślą że jej dziecko zmarło. Z moich oczu wyleciały pojedyńcze łzy.
— Mogę się zobaczyć z Tiffany? – zapytałam ocierając łzy.
— Przykro mi, ale to nie możliwe, dziewczyna jest wykończona. Prosiłbym żeby pani przyszła jutro. – powiedział lekarz i kazał mi wyjść.
CZYTASZ
Nastoletnia mama
Teen FictionCzy młoda dziewczyna może być gotowa na dziecko? Czy będzie je kochać po mimo tego że jest tym nie planowanym? Błąd może popełnić każdy, w końcu po to one są. Czasami błąd można naprawić, lub po prostu sprawić żeby nie był błędem a najlepszą decyzj...