Dni 4,5&6

936 67 26
                                    

tekst - telepatia/myśli

Dzień 4

Jin i Taehyung odbyli bardzo poważną rozmowę. Wampir uzupełnił swoją wiedzę o wyczerpaniu i zabronił Taehyungowi praktykowania tego. Podkreślił, że się o niego martwi i nie chce żeby działa mu się krzywda. Tae zgodził się, jednak bardzo niechętnie. Dla niego oznaczało to pożegnanie się z wolną magią. Nie znał przecież innego sposobu żeby być w pełni swobodnym (jeszcze). Przez całe swoje życie był ograniczany, a to była jedyna namiastka braku kontroli. I choć tutaj miał o wiele więcej swobody nagle poczuł się o wiele bardziej spętany w niewolnicze węzy niż gdy był u Pana Ji. I Jin nie rozumiał dlaczego myśli chłopaka nagle stały się tak ciemne. Nie był w stanie w pełni ich usłyszeć bo chłopak nałożył na siebie barierę. Wiedział jedynie, że musi rozjaśnić życie tego chłopca. Bo Tae zasługiwał na to żeby w końcu być szczęśliwy. Nie wiedział tylko jak to zrobić. Nie wiedział jak pokazać temu chłopcu, że może czuć się swobodnie. Że może sam o sobie decydować.

Jimin i Jungkook spędzili cały dzień w ogrodzie z Namjoonem. Nam biegał z nimi żeby rozładowali swoją zwierzęcą energię. Bawił się z nimi, pokazując tym samym mniej groźną stronę, dzięki czemu chłopcy mniej się bali. Wiedział bowiem, że dzieciaki obawiały się go... Do Jina od razu się przekonali, a on... cóż, sprawiał, że czuli niepokój. Teraz jednak, gdy pokazał, że może być naprawdę fajny, chłopcy czuli się lepiej w jego towarzystwie. Nawet jeśli wcześniej o nich dbał i pokazywał, że mogą na niego liczyć, dopiero teraz, gdy po prostu się z nimi bawił i pozwalał zbroić, oni zaczynali się otwierać. Byli w końcu dziećmi, które potrzebowały żeby zajmować się nimi w każdy możliwy sposób, nie tylko opatrując rany i dając jedzenie czy schronienie.

Yoongi spędził większość dnia z Jinem, który zadeklarował, że po rozmowie z Tae poduczy go o wampirzych umiejętnościach. Suga był zadowolony, że pozna lepiej swoją naturę. Mogło mu się to w końcu przydać gdy już uciekną. Siedział więc z opiekunem w jednym kącie biblioteki, podczas gdy Hoseok i Taehyung siedzieli w drugim i pokazywali sobie magiczne sztuczki. Nie spodziewał się jednak, że tych informacji będzie aż tyle. Jin opowiedział mu krótko o tym, jakie zdolności mogą mu się zacząć pojawiać i co muszą ćwiczyć, a potem wskazał na ścianę pełną książek. W każdej z nich były jakieś informacje o wampirach i dhampirach, a także innych magicznych stworzeniach. Przerażało to chłopaka, ale stwierdził, że najwyżej nauczy się tyle ile zdąży, a resztę jakoś ogarnie później... z pomocą Hoseoka lub sam.

Dopiero gdy miała być obiadokolacja, wszytko uległo zmianie. Kook pomagał Jinowi w kuchni, Tae stwierdził, że posprząta łazienkę i Jimin mu pomagał, a Yoongi i Hoseok poszli do swoich pokoi.
Jednak gdy nadeszła pora jedzenia, Yoongi nie pojawiał się. Zgodnie z zasadami nie mogli zacząć jeść bez niego dlatego czekali. Wszyscy głodni, a szczególnie Taehyung, który tego dnia nic jeszcze nie jadł bo zwyczajnie nie odczuwał wcześniej potrzeby. Pił tylko sok albo kawę. Jimin zjadł wcześniej dużo słodyczy, rozpieszczany przez Namjoona, więc miał to gdzieś. Podobnie wszyscy inni, którzy cały dzień coś podjadali. Wszyscy też byli pewni, że Taehyung zjadł cokolwiek w ciągu dnia bo co jakiś czas chodził do kuchni. W końcu Yoongi przyszedł, myśląc, że wystawił na próbę jedynie cierpliwość opiekunów. Nie spodziewał się jednak takiego chłodu w oczach Taehyunga. Spojrzenie, które mimo wszystko zawsze było ciepłe, teraz, gdy było skierowane na niego, mroziło krew w żyłach. I Yoongi nie rozumiał o co chodziło. Uznał jednak, że mu się wydawało. Bo przecież Tae nie miał powodów żeby się na niego wściekać. To Yoongi miał ku temu powody... Tae zabierał mu w końcu Hoseoka... I nie brał pod uwagę Jimina, który był głównym powodem, dla którego Hobi mógłby chcieć zostać. Był zły i zazdrosny właśnie o Taehyunga, który teraz skubał swoje jedzenie i rozmawiał z Hoseokiem. Nie zwracał uwagi na Jimina, który co jakiś czas był karmiony przez starszego czarodzieja i chichotał przy tym uroczo. Patrzył tylko na Taehyunga, który uśmiechał się do Hobiego... a na Yoongiego patrzył jak na wroga.

Pomyłka [Taegi/Jihope] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz