Dzień 14

855 52 10
                                    

tekst - sny/ wizje/ wspomnienia
tekst - myśli/ telepatia

Pov Taehyung

Rozejrzałem się i zmarszczyłem brwi. Czułem, że coś jest nie tak. Próbowałem dosięgnąć do pokładów swojej mocy żeby sprawdzić dokładnie otoczenie, ale nie mogłem. Coś mnie blokowało. Zacisnąłem mocno pięści i skupiłem się mocniej by nic mi nie umknęło. Uczono mnie żeby nie polegać całkowicie na magii więc nie panikowałem, chociaż sytuacja mi się nie podobała. Odwróciłem się szybko czując czyjąś obecność. Złapałem intruza za szyję i ścisnąłem mocno. Warknąłem cicho pod nosem, a po chwili sapnąłem w szoku. Co on tu robił?
- Panie...
Szybko rozluźniłem uścisk i upadłem na kolana. Wiedziałem, że muszę okazać szacunek. Nie mogłem postąpić inaczej.
- Możesz wstać, mój kochany.
Poczułem dłoń na moim policzku. Pan nie był na mnie zły więc mogłem się rozluźnić. Nie rozumiałem jednak dlaczego blokował moją magię. Musiał mi dać coś do jedzenia albo nałożył gdzieś runy blokujące. Nie miałem teraz jednak czasu na rozmyślanie na ten temat. Podniosłem się i uśmiechnąłem czekając na to, co pan ma mi do powiedzenia. Rzadko spotykaliśmy się na otwartej przestrzeni. To musiał być ogród w nowej posiadłości. 
- Pamiętasz, że jesteś moim zwycięstwem, prawda V?
Kiwnąłem głową nie rozumiejąc do czego mój pan dąży. Przecież właśnie dlatego o mnie dbał. Dlatego mnie szkolił. 
- Oczywiście, mój panie.
Odpowiedziałem. On lubił słyszeć potwierdzenie. Mówił, że wyczuwa w głosie emocje i szczerość. Najwyraźniej moja odpowiedź go zadowoliła bo przyciągnął mnie do siebie, a ja mogłem wtulić się w to znajome ciało. Wziąłem głęboki wdech by mocniej poczuć zapach mężczyzny. Towarzyszył mi odkąd pamiętam i nawet jeśli ten sam mężczyzna potrafił bardzo mocno mnie zranić był też jednym z nielicznych, które były czymś stałym w moim życiu. Tutaj mogłem w jakiś dziwaczny sposób czuć się bezpieczny - wiedziałem czego się spodziewać. To był mój świat. Poczułem dłoń pana na swoich włosach i uśmiechnąłem się lekko. Uwielbiałem gdy ktoś bawił się moimi włosami. 
Nagle poczułem niepokój. Miałem wrażenie, że to niewłaściwe. Że pan nie powinien tego robić. Że ten gest może wykonywać jedynie jedna osoba. To było zbyt intymne. Odsunąłem się powoli nie rozumiejąc swoich uczuć. Dlaczego miałem wrażenie, że coś się zmieniło?
- Coś się stało?
Drgnąłem. Zauważył, że coś jest nie tak, a to nie wróżyło dla mnie dobrze. Wziąłem głęboki wdech i próbowałem ułożyć w głowie wszystkie myśli i fakty. W końcu znalazłem coś co mogło tłumaczyć moje zachowanie.
- Dlaczego tak długo cię nie było, mój panie?
Spuściłem wzrok, mając nadzieję, że pan nie zauważył mojego zakłopotania i strachu. A nawet jeśli zauważył, to uznał po prostu, że nie chcę zostać ukarany za zbyt dużą ciekawość. 
- Już niedługo się dowiesz, Taehyung... Mój V... Już niedługo...

Narrator

Tae zacisnął mocno oczy nie chcąc się budzić. Nie mógł pozwolić by to co widział zniknęło. Musiał się dowiedzieć. Miał wrażenie, że to coś bardzo ważnego.  Z drugiej jednak strony to mogła być tylko jego tęsknota za życiem, które znał. Teraz, nawet jeśli prawie każdy dzień był do siebie podobny, miał wrażenie, że żyje w chaosie. Tak naprawdę po prostu miał chaos w głowie przez brak zasad i strach przed nieznanym. To nie zmieniało jednak faktu, że tęsknił za porządkiem.
Niechętnie otworzył oczy i westchnął. Odetchnął z ulgą czując magię przepływającą po jego ciele. Dla pewności pokierował ją ku swoim palcom i obserwował jak fioletowa nić oplata je tworząc niesamowite wzory. Zamknął dłoń w pięść i uśmiechnął się. Rozgryzie o co chodzi. Teraz jednak powinien jeszcze odpoczywać.
Spojrzał w prawo i westchnął cicho. Jungkook spał w swojej połowicznej formie, śliniąc trochę poduszkę. Tae złapał koc i przykrył młodszego. Kook zbyt często się rozkopywał. Chyba właśnie dlatego tak bardzo lubił spać po środku, albo przytulny do kogoś. Ciepło drugiego ciała było kojące.
Spojrzał w lewo i nie umiał powstrzymać czułego uśmiechu pojawiającego się na jego twarzy. Yoongi był taki uroczy. Marszczył słodko nosek i przytulał się do poduszki jak koala. Tae zdziwił się trochę, że nie przytula się do niego, jak to ostatnio robił za każdym razem gdy spali w jednym łóżku, ale najwyraźniej podczas snu trochę zmienili pozycje. Jemu też poprawił koc, nawet jeśli Yoongi zarzekał się, że nie potrzebuje takich rzeczy bo nie odczuwa temperatury w ten sam sposób co inni. Odgarnął zabłąkane kosmyki włosów z twarzy Sugi, sam nie wiedział dlaczego. Zamknął oczy i próbował znaleźć wygodną pozycję żeby przespać jeszcze te dwie godziny.

Pomyłka [Taegi/Jihope] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz