- Hej, Tom. - rzuciłem, siadając obok niego. Zerknął tylko na mnie, a potem wrócił do krojenia cebuli. Skrzywiłem się. - Kto lubi cebulę?
- Wszyscy oprócz ciebie. Nie przeszkadzaj. - odparł burkliwie. Uniosłem brew.
- Ależ ty irytujący. Chciałem ci pomóc.
- Nie pomagasz gadaniem.
Pufnąłem z irytacją.
- To powiedz co mam robić.
- Najlepiej to stąd spadaj.
Zaśmiałem się z udawanym niedowierzaniem.
- Kto cię nauczył tak odzywać? - spytałem. Popatrzył na mnie sceptycznie.
- Nie wiem, ty?
- Sądzę, że było na odwrót. - mruknąłem, szczerze w to wątpiąc. O ile dobrze pamiętam, to ja jako pierwszy zacząłem kląć w liceum.
- Ale ty słabo kłamiesz. - mruknął, uśmiechając się lekko.
- Weź tam. - odwróciłem się i oparłem plecami o blat - to w czymś chcesz pomocy?
- Nie wiem, Lotos kazał mi pokroić cebulę, to kroję. - odparł, odsuwając kilkanaście błyszczących kawałków na bok deski, do sporej już kupki. - ale przy tym chyba mi nic nie potrzeba.
Pokiwałem głową. I tak niespecjalnie chciałem coś robić.
- Co myślisz o tym, co zrobiłem Erykowi reszcie? - spytałem, na pozór obojętnie.
Ale w głębi martwiłem się, że przesadziłem.
Przestał kroić i spojrzał na mnie. Wytrzymałem jego wzrok, chociaż było trudno. Zmrużył jedno oko.
- A co?
- A bo wiesz, tak pytam. - odparłem, siląc się na luźny ton.
- Było... no nie wiem, sadystycznie. - mruknął
Zaśmiałem się.
- Tylko tyle masz do powiedzenia?
Skrzywił się.
- Nie wiem co o tym myśleć, jeżeli mam być szczery. - stukanie noża o deskę było uspokajające.
- Szkoda. - wymamrotałem, zawiedziony. Może Edd coś powie.
Odwróciłem się i już miałem odejść, gdy chwycił mnie za ramię.
- Weź nie idź, nudno mi tu. - powiedział, i przyciągnął na miejsce, gdzie przed momentem stałem.
Wzruszyłem ramionami, a potem wpadłem na świetny pomysł.
Oparłem się ramieniem o blat.
- Wiesz, jak chcesz, żebym poświęcał ci więcej czasu, to było mówić! - a potem mrugnąłem do niego, robiąc to cholernie oczywiste i żałosne. Wydął policzki i wytrzeszczył oczy na cebulę. - wstydzisz się, wiem, ale nigdy nic nie wiadomo!
Popatrzył na mnie z niedowierzaniem. Zachowałem powagę.
- Czy ty się uchlałeś albo naćpałeś? - spytał zdziwiony - I czemu się nie podzieliłeś?
Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Nie no, żartuję...
- No mam nadzieje!
- ...powiesz mi wreszcie co myślisz o moim sadyźmie?
Zamilkł. Powoli wrócił wzrokiem do krojenia. Nie przestałem się w niego wpatrywać.
CZYTASZ
Nie przeżyjemy | Eddsworld AU
FanfictionEddsworld. Apokalipsa zombie. Przyjaźń, miłość, nienawiść. Nieustraszony Red Leader Tord, Tom nie wiedzący co myśleć, Edd ze zbyt dużą ilością problemów na głowie oraz wiecznie pogodny i przyjacielski Matt. Wszystko otoczone możliwą śmiercią z każd...