Gu [9]

2.3K 84 136
                                    

Obudziłaś się, a prawdę mówiąc to obudziły Cię promienie Słońca. Spojrzałaś na zegarek. 7.30. Idealny czas na przygotowanie się do szkoły. Szybko zeskoczyłaś z łóżka i pognałaś do salonu gdzie spał Hoseok. Kiedy zobaczyłaś pustą kanapę i zwinięty ładnie w kostkę koc przeszedł Cię zawał serca. Gdzie on jest? Pobiegłaś do kanapy, lecz zobaczyłaś tylko małą, starannie ozdobioną kartkę. Wzięłaś ją do ręki i zaczęłaś czytać jej zawartość.

Kochana Y/N

Nawet nie wiesz jak bardzo chcę Ci podziękować za to co dla mnie zrobiłaś.
Twoje słowa mnie bardzo uspokoiły, a co do tego uszczęśliwiły. Dziękuję też, że mogłem u Ciebie przenocować mimo, że mam gdzie spać. Kocham Cię, i jesteś najlepszą przyjaciółkę pod Słońcem ♥

Twoja Nadziejka ~

Uśmiechnęłaś się pod nosem. Cieszyłaś się, że komuś pomogłaś. Nie wiele osób jest pogodnych i wesołych po śmierci własnej matki. Ale to J-Hope. Nadzieja, która nigdy nie odpuszcza.

Schowałaś koc do szuflady i poszłaś sobie zrobić śniadanie. Zdecydowałaś się na zwykłe płatki z mlekiem, nie chciało Ci się tworzyć jakiś cudów. Szybko je zjadłaś po czym pognałaś do łazienki się umyć i przebrać.
Po zrobieniu porannej toalety spakowałaś drugie śniadanie do szkoły, posprzątałaś po sobie i ruszyłaś w stronę swojej szkoły.

***


Ostatnia lekcja. W końcu. Miałaś już po prostu dość. Dość uczenia się i uczenia dzień w dzień. Ile można? Rozumiem to, że to zależy kim będziesz później, no ale bez przesady, ludzie. Mamy 21 wiek. No nic. Trzeba wytrzymać do końca.

Kiedy usiadłaś już do ławki, podszedł do Ciebie chłopak.

- Siema Y/N, co tam? - Spytał.

- Michael! Wystraszyłeś mnie - Krzyknęłaś.

- Ups, tak pomyślałem, że zagadam, bo sama siedzisz. Stało się coś?

- Dzięki i em, nie. Chcę już być po prostu w domu i zasnąć. Jestem strasznie śpiąca.

- Hahah. Luzik, wytrzymasz.

- Ta, dzięki. - Odparłaś i oparłaś głowę o rękę.

- A tak w ogóle to słyszałem, że miałaś bliski kontakt z jakimiś chińskimi gejami - Wyszczerzył się.

Mimowolnie się wyprostowałaś i ożywiłaś.

- Co Ty powiedziałeś? - Spytałaś stanowczym głosem.

- Chińskie geje - Odparł. 

- Chińscy geje to Cię robili. To są Koreańczycy i wcale nie są gejami - Odparłam szorstko.

Chłopak zmarszczył brwi, lecz po chwili poszedł z chytrym uśmiechem.
Co on sobie wyobraża? Chińscy geje? Fakt, mają azjatycką urodę, ale to wcale nie znaczy, że to chińczyki. A to, że ubierają się na kolorowo i farbują włosy to wcale nie znaczy, że są gejami. W tym kraju to normalka. Mają inną kulturę i sposób ukazywania się. Lecz niestety, nasza nietolerancyjna i rasistowska Polska tego nigdy nie zrozumie. Nawet nie zauważyłaś, kiedy był już koniec lekcji. Całą lekcję myślałaś o jego pytaniu? Serio?W sumie to nawet dobrze bo szybko to zleciało. Pognałaś do swojej szafki wziąć wszystko co trzeba było i wyszłaś ze szkoły ze słuchawkami w uszach gdzie leciała piosenka z BTS.

***

To już teraz. Teraz właśnie masz wolne przez co najmniej tydzień. To dlatego, że nauczyciele gdzieś wyjeżdżają, a za dwa dni jest święto. Później weekend i tak to upłynie tydzień wolnego. Zaczęłaś się zastanawiać co będziesz robić. Do chłopaków nie pójdziesz, nie będziesz im zawracała głowy, po za tym to idole. Nie będą mieli pewnie nawet czasu na jakiekolwiek spotkania. No cóż. Życie. Chwilę tak rozmyślałaś gdzie po chwili dostałaś SMSa:

Hej Y/N! Tutaj mówi, a raczej pisze, Kim Namjoon we własnej osobie. Nawet nie wiesz ile musiałem kupić żelków Tae w zamian za Twój numer T-T No ale już go mam i jest okej.  Chciałbym Cię zaprosić na kawę, czy coś. Ogólnie to lepiej Cię poznać. Wydajesz się serio miłą i troskliwą a zarazem przyjacielską osobą, i nie chciałbym takiej osoby w moim życiu stracić. Po za tym, Tae cały czas opowiada nam o Tobie. Nie że coś, ale jest to już wkurzające. Chciałbym Cię poznać bliżej z własnej perspektywy. To co? Chętna? :D

Okej. Okej. Okej. Powtarzałaś sobie w głowie, aby się uspokoić. Czy właśnie w TEJ chwili, TWÓJ IDOL, zaprosił CIĘ na KAWĘ? Tak! To była prawda. I to całkiem świeża prawda, bo stała się centralnie chwilę temu. Cała w szoku i radości szybko mu odpisałaś.

O boże Namjoon dziękuję za SMSa i przepraszam za Tae, haha. Jasne ,że jestem chętna na gorącą kawę. Dziękuję za tak miłe słowa. Również będzie mi miło Cię bliżej poznać. Nie masz jakiś prób czy coś? Bo wiesz...Jesteś idolem, a idole zwykle nie mają dla siebie dłuższego czasu. Nie chcę robić problemu czy coś...

Wysłane. Serio, mimo Twojego wieku to jarałaś się jak jeszcze nigdy dotąd. Fakt, że się już z nimi spotkałaś itd. ale co z tego? Radość nie przestawała z Ciebie tryskać. Po dłuższej chwili dostałaś kolejnego SMSa:

Ależ oczywiście, że nie. Przyjemność to dla mnie spotkać się z przyjacielem. Po za tym próby są odwołane z powodu kontuzji u naszego fotografa. Nie mógł dzisiaj przyjść. Złamał nogę, czy coś. Więc mamy z tydzień wolnego. Słyszałem, że też masz wolne, więc sobie pomyślałem czy Cię nie zaprosić. Cieszę się jednak, że się zgodziłaś i chcesz ze mną pójść na kawę. To...Dzisiaj o 18.00? Pasuje? :D

Szybko mu odpisałaś bez większych "ale":

To do 18.00 :D

Dobra. Jest godzina 16.34. To masz jak zwykle nie całe dwie godziny do wyjścia. Luzik arbuzik jak to mówią nie? Nie no, tylko Ty tak mówisz. Poszłaś sobie wybrać ciuchy na wyjście i wziąć długą, gorącą kąpiel. Nalałaś sobie cieplutkiej wody, dodałaś zapachy przeróżnych owoców i już całkiem naga wskoczyłaś do wanny. Oparłaś plecy i przymknęłaś oczy.

***

Wykąpana, zrelaksowana i wypoczęta udałaś się do swojej sypialni. Wytarłaś się porządnie ręcznikiem i przebrałaś w to, w czym zamierzałaś dzisiaj wyjść. Spojrzałaś na godzinę. 17.12. Całkiem niezły czas. Pognałaś do kuchni posprzątać po sobie i umyć naczynia. Oczywiście ubrałaś swoje "rękawiczki" bo miałaś założone hybrydy i nie chciałaś aby się zniszczyły. Tak więc po wykonaniu tych czynności pobiegłaś do łazienki się pomalować. Postanowiłaś założyć lekki makijaż, nie eksperymentując tu niczego. To tylko zwykłe wyjście na kawę. Nic innego. Chociaż, w opowiadaniach piszą, że kończy się to gorzej. Nie no. Ty i Namjoon? Niee, co wy. A może? W sumie jakby na to nie patrzeć to kochasz go za te jego dołeczki. Westchnęłaś przez swoją głupotę i postanowiłaś na dzisiaj ubrać to:

 Westchnęłaś przez swoją głupotę i postanowiłaś na dzisiaj ubrać to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałaś jeszcze raz na zegarek. 17.56. Powinnaś już wychodzić. Nie wiedziałaś do jakiej kawiarni się udać, więc miałaś lekki problem. Kiedy wyszłaś z domu, zobaczyłaś czarną limuzynę zaparkowaną pod Twoim mieszkaniem. Twoja reakcja to była O.M.G. Kiedy zobaczyłaś Rap Mona w oknie, wyszczerzyłaś się jak idiotka i pobiegłaś w tamtą stronę. 

- Część Y/N. Wsiadaj - Powiedział i otworzył Ci drzwi na co z wielką chęcią zrobiłaś.

- Namjoon, skąd ty limuzynę wytrzasnąłeś? - Spytałaś dalej nie dowierzając.

- Wpisz sobie moje i imię i nazwisko w Google. Sama sobie odpowiedz - Zaśmiał się lekko i limuzyna ruszyła.

No tak, Idol. 

pytanie czy wyzwanie? / m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz