seoleun yeodeolb [38]

1.2K 89 39
                                    

- Wziąłeś listę?! - Krzyknął Jin z kuchni.

- Tak - Odparłem.

- A portfel?!

- Też.

- A reklamówki?!

- WSZYSTKO MAM! - Wydarłem się i wyszedłem z domu. Irytowało mnie jego zachowanie. Rozumiem, że chce aby wszystko było idealnie, no ale ludzie... uspokójcie hormony.

Kierowałem się w stronę sklepu. Tak, przegrałem. I to tylko dlatego, że kichnąłem. Jestem wściekły, jednak uspokojony. Spacer i pooddychanie świeżego powietrza dobrze na mnie zrobi. W prawdzie to nie lubiłem nigdzie wychodzić, z czego wynika mój kolor skóry. Byłem blady jak porcelana, a czarny outfit tylko to wszystko podkreślał.
Ale podobało mi się to. Pomijając moje marne 173cm to wyglądałem niczym nocny żniwiarz łapiący dusze małych dzieci. Brakowało mi tylko dużej kosy.

Nie lubiłem zbytnio wychodzić, ale to dlatego, że nie przepadałem za ludźmi otaczającymi mnie. Czułem wstręt do jakiegokolwiek dotyku od nieznajomego. Zazwyczaj chodziłem w rękawiczkach i maseczce, jednak dzisiaj zrobiłem sobie wyjątek. Poza tym jestem idolem, wyjście bez jakiegokolwiek zaopatrzenia grozi śmiercią lub co gorsza, gwałtem.

Wszedłem do sklepu. Popatrzyłem na listę. Zapamiętałem parę rzeczy i ruszyłem w ich poszukiwanie. Jin jak zwykle robił listę godzinę, co oznaczało, że będzie dość długa. Tak, czyli posiedzę tu dłużej niż 5 godzin.
Na szczęście ludzi nie było dużo, więc kolejki także nie były duże.

Po jakimś dłuższym czasie miałem już chyba wszystko. Skierowałem się do kasy. Pomyślałem sobie, że kupię jeszcze butelkę wody ponieważ strasznie zachciało mi się pić. Ruszyłem w stronę regału z napojami. Moim oczom ukazały się dziesiątki butelek o różnej pojemności. Mnie najbardziej interesowała zwykła 1 litrówka. Przy regale zobaczyłem też dziewczynę, która próbowała dosięgnąć butelki. Zaśmiałem się pod nosem.

Kiedy tak się w nią wpatrywałem, dotarło do mnie że to ona. Ta dziewczyna. Ta co jej niby nie pamiętam. Nie wiedziałem co mam zrobić, a chciałem kupić tę wodę więc podszedłem i wyciągnąłem rękę by zabrać butelkę.

- Oh, dzię... - Nie dokończyła widząc jak butelkę pakuje do swojego wózka.

To było wyzwanie. Wyzwanie w którym szczątkami moich sił próbowałem się nie wywalić z tymi zakupami ze śmiechu. Ale zachowałem zimną krew i poważną minę.

- Yoongi? - Popatrzyła na mnie kiedy już mnie rozpoznała.

- Tak, akuku - Mruknąłem i podałem jej tę wodę.

- Dzięki - Mruknęła i schowała butelkę do koszyka.

Uśmiechnąłem się lekko i wpatrywałem się w dziewczynę. Skoro jej nie pamiętam, to dlaczego mam przeczucie, że ją lubię? Dziwnie się czułem. Dziewczyna miała coś powiedzieć jednak chyba się opamiętała więc się tylko lekko uśmiechnęła i odeszła w stronę kasy. Poszedłem za nią. Też miałem zamiar iść już do kasy, więc wcale to nie wyglądało podejrzanie.

Po paru minutach zapłaciłem i wyszedłem z tego piekła zwanym potocznie sklepem. Rozejrzałem się w poszukiwaniu dziewczyny. Nie pamiętałem jej imienia, więc trudno było mi ją tu zawołać. Kiedy mój wzrok w końcu na niej się zatrzymał, uśmiechnąłem się. Zobaczyła mnie i podeszła do mojej osoby.

- Coś się stało? - Spytała.

- Nie, nic. Chciałem tylko spytać czy byś nie chciała ze mną wrócić - Palnąłem.

Tak naprawdę nie wiedziałem po co to mówię. Znam dobre drogę i nie potrzebuję żadnego towarzystwa. Może to przez stres? Albo serio ją pamiętam?

- Jasne, możemy iść razem. Zawsze raźniej - Uśmiechnęła się na co ja odwzajemniłem.

Szliśmy na początku w ciszy, aż do momentu w którym zapytałem ją o imię. Raczej chciałbym wiedzieć z kim rozmawiam, prawda?

- Jak masz na imię? - Spytałem niepewnie.

- Y/N - Szepnęła.

- Jesteś Polką? - Dziewczyna na moje drugie pytanie lekko zmarszczyła brwi jednak w jej oczach było widać radość.

- Tak, skąd wiesz? Już nie jestem Słowianką? - Zaśmiałem się na jej słowa.

- A nie wiem, jakoś tak. Przeczucie - Mruknąłem z uśmiechem kierując głowę w dół. 

- Rozumiem - Szepnęła.

- Wiem, że między nami kiedyś coś pewnie było, jakąś więź, przyjaźń - Mówiłem - I jest mi naprawdę przykro, że tego nie pamiętam. Wydajesz się być naprawdę fajną dziewczyną. Wybacz za moje zachowanie kiedy się obudziłem, ale to wszystko przeszło tak nagle - Szeptałem.

- Yoongi, rozumiem - Uśmiechnęła się i zatrzymała - Jak chcesz, możemy zacząć od nowa, a może Ci się cóż przypomni.

- Dobrze - Przytaknąłem. Dziewczyna mimowolnie się do mnie przytuliła.
Oddałem gest. Ja chyba już ją lubię. Ale nie wiem jak i dlaczego.

W szpitalu zobaczyłem ją po raz pierwszy. Uznałem ją za idiotkę kiedy pochylała się nade mną i wołała moje imię. Wtedy kompletnie nie wiedziałem co się dzieje. Byłem zdezorientowany. Zmęczony, zły i spocony. Dlatego tak negatywnie zareagowałem. Może jak zacznę znajomość z Y/N od nowa to sobie przypomnę? Prawdę mówiąc to chciałbym wiedzieć co między nami zaszło i jakie mieliśmy relacje.

- Czy to Yoongi z Y/N?! - Krzyknął Hoseok stojący przy oknie.

- Co?! Gdzie?! Posuń się - Odepchnął go Taehyung tak, że tamten się przewrócił.
- Rzeczywiście! To oni!

- To nie on!

- Przypomniał sobie?! Nie... niemożliwe - Mówił Namjoon.

- Dobra, rób zdjęcie, będą dowody - Mówił Jimin. Taehyung zaczął pstrykać zdjęcia.

- Chyba się spotkali w sklepie, co? - Powiedział.

- Chyba tak, oboje trzymają reklamówki w dłoni - Skończył rozmowę Jin.

pytanie czy wyzwanie? / m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz