Spałam se kiedy do mojego pokoju ktoś wszedł i mnie obudził. To był Carlos.
- Hej mała, wstawaj jest już 13;28. - Gdy skończył mówić wzięłam poduszkę i rzuciłam w niego.
- Co, jest tak wcześnie, a ty mnie budzisz!? - zapytałam wkurzona.
- Nie zapomnij, że dzisiaj jest impreza urodzinowa Diany! - powiedział siadając na moim łóżku.
Diana to nasza dobra koleżanka.
- Yhm.. Pamiętam. - tak na prawdę to zapomniałam.
- To się szykuj, bo sama wiesz jak długo się szykujesz, a impreza jest o 17, a my musimy być tam 15:30, bo musimy jeszcze zobaczyć sale! - krzyknął mi do ucha i wyszedł z pokoju.
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wyciągając z niej szary Cropp top i białe, krótkie spodenki. Poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności. Gdy zeszłam na dół poczułam bardzo intensywny zapach.
- Co tak ładnie pachnie? - zapytałam chłopaka, który siedział przy stole.
- Zrobiłem naleśniki - powiedział dumny.
A jak to się w ogóle stało, że on jest w moim domu? A no tak, że ma klucze.
- Mówiłam ci już, że cię kocham? - powiedziałam siadając do stołu. Chłopka się tylko uśmiechną i zaczął zajadać naleśniki.
***
Siedziałam przy toalecce i się malowałam, gdy nagle usłyszałam mój telefon.
- Hallo? - zapytałam
- Siema młoda, gotowa? - zapytał Carlos.
- No już prawie, jeszcze muszę pomalować rzęsy i usta. - powiedziałam.
- Okej, to za 15 min będę po ciebie.- powiedział.
- Czekam. - powiedziałam i się rozłączyłam.
***
Dochodziła już 15:15, czekałam na przyjaciela przeglądając insta. Nagle dostała wiadomość, że mogę już wychodzić z domu. Tak też zrobiłam, wzięłam torebkę do której spakowałam: portfel, telefon, klucze do domu, dokumenty i chusteczki.
Nałożyłam na nogi czarne szpilki. Już chwytałam za klamkę, kiedy sobie przypomniałam, że muszę zabracu szczotkę do włosów, więc wróciłam się do pokoju i zabrałam potrzebna rzecz. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam rodziców.- Część córcia - powiedziała moja mama.
- Hej, ja wychodzę - powiedziałam oschle.
- Nie zostaniesz w domu? - zapytam mój ojciec
- A po co?
- No bo przyjechaliśmy do ciebie żeby spędzić razem czas. - powiedziała moja matka.
- No i co z tego!? - krzyknęłam
- Myśleliśmy że jak przyjedziemy do domu to się ucieszysz i będzie tak ja dawniej, myśleliśmy, że nas potrzebujesz. - powiedziała moja matka przybliżając się do ojca.
- Kurwa mamo, dom to nie są ściany i cegły, domu to rodzina. Ja nigdy nie miałam domu ani rodziny, nigdy nie było was przy mnie kiedy was potrzebowałam. - wzięłam głęboki wdech i mówiłam dalej - teraz was nie potrzebuje!- Krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
***
Następnego dnia smacznie sobie spałam kiedy obudził mnie mój telefon.
- Halo? - powiedziałam zaspanym głosem
- Dzień Dobry czy rozmawiam z Panna Mią White?- Zapytał mnie jakiś mężczyzna.
- Tak, w czym mogę pomóc? - zapytałam
- Dzwonię ze szpitala, mam dla pani złą wiadomość - powiedział smutnym głosem.
- Co się stało!?- O co może mu chodzić!?
- Pani rodzice zginęli w wypadku samochodowym. - O niee !!
______
Hej miski mam nadzieję że wam się spodobało.
Zostań coś po sobie.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego Brata.
Romance- ... teraz was nie potrzebuje!- Krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. *** Następnego dnia smacznie sobie spałam kiedy obudził mnie mój telefon. - Halo? - powiedziałam zaspanym głosem - Dzień Dobry czy rozmawiam z Panna Mią White?- Zapyt...