- Idziesz jutro do szkoły? - zapytał Kriss, kiedy kończyłam kolację.
- Chyba tak, czuje się lepiej. Wyśpię się i będzie cacy. Dobranoc - pożegnała się z nim i poszłam do pokoju Nathana. Bez słowa położyłam się obok niego i przytuliłam. Usłyszałam ciche 'dobranoc księżniczko', po czym zasnęłam.
***
- Idziesz do szkoł? - Nat lekko mną potrząsnął.
- Która godzina!? - wstałam na równe nogi.
- 7:15 - wymamrotał.
- Dobra, idę do szkoły. - przeciągnęłam się.
- Na pewno dobrze się czujesz?
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Uważaj na siebie. Kocham cię - uśmiechnął się słodko. Dałam mu buziaka w policzek i poszłam po ubrania. Było dosyć zimno, więc ubrałam bluzę. Po porannej toalecie, poszłam do kuchni, gdzie zastałam Kriss'a. Porozmawialiśmy trochę, po czym poszliśmy do szkoły.
- Mia! Jak dobrze cię widzieć - odezwał się Parcel, kiedy podeszłam do niego na korytarzu.
- Ciebie też. - przytuliłam chłopaka.
- Ooo, kogo my tu mamy - podszedł do nas frajer z wrednym uśmieszkiem.
- Lepiej nic nie mów, bo znów w ryj dostaniesz - warknęłam.
- Chyba Nathan cię porządnie nie wyruchał, że taka wściekła jesteś - zaśmiał się.
- Gnoju, przesadziłeś - znów chciałam się rzucić na niego, ale Parcel mnie złapał.
- Wyrucham cię lepiej niż on, mała. Zapraszam do mnie - uśmiechnął się wrednie i odszedł.
- I czemu mnie trzymałeś? Tak to by dostał, szmaciarz - usiadłam na ławce.
- Nie chce, by znów cię zawiesili, jasne? - usiadł obok mnie.
- Mhmm... O, Carlos - rzuciłam się na przyjaciela.
- Jak ja cię dawno nie widziałem! - poczochrł moje włosy.
- Nawet nie wiesz co się wydarzyło podczas tego tygodnia - westchnęłam.
- Mam się bać? - spytał przerażony. Nagle zadzwonił dzwonek.
- Wpadnij po szkole to ci opowiem. Do zobaczenia. - poszłam do klasy i usidłam obok Parcela.
Nauczycielka na początek zrobiła nam kartkóweczke, a potem mówiła jakieś głupoty na tamte sytuacji sprzed tygodnia. Zajęło nam to całą lekcję, więc powiedziała, że na wychowawczej będzie biologia. Świetnie...
- Idziemy teraz na angielski - powiedział śpiewająco Nick.
- Coś się stało, żeś taki wesolutki? - zapytałam.
- Trzeba cię koniecznie wprowadzić w obecną sytuację. Jesteś sporo do tyłu - zaśmiał się.
- Opowiesz na długiej przerwie - powiedziałam siadając pod klasą. Na moje nieszczęście podeszły do nas Rose i Lily.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego Brata.
Romance- ... teraz was nie potrzebuje!- Krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. *** Następnego dnia smacznie sobie spałam kiedy obudził mnie mój telefon. - Halo? - powiedziałam zaspanym głosem - Dzień Dobry czy rozmawiam z Panna Mią White?- Zapyt...