26.

1.1K 40 2
                                    

Co pierwsze weszłam do pokoju. Na szczęście był w nienaruszonym stanie. Wyszłam i skierowałam się do pokoju brata. Spał wtulony w Kriss'a. Oj, słodko wyglądają... Ale chcę wiedzieć co się tu odjebało. Zostawiam się tylko co się tu działo kiedy mnie nie było. Przy nich będę chyba musiała jeszcze bardziej dorosnąć.

Szybko cyknęłam im fotkę i Krzyknęłam:

- Co do cholery to ma znaczyć! - chłopcy szybko się zerwali i odsunęli od siebie.

- Em... No Mówiłem ci... Że ja i... - przerwałam Diegowi.

- Chodzi o to że w całym domu leżą najebani ludzi i jebie alkoholem. - powiedziałam trochę spokojniej.

- No była mała impreza, a później dołączyli inni i jakoś tak wyszło.

Nie no, jestem Z A Ł A M A N A! JAK KURWA JAK MOŻNA BYĆ TAK NIE ODPOWIEDZIALNYM!?

- Szkoda słów... Idźcie lepiej się ogarnąć, a ja z chłopakami zrobimy porządek z ludźmi. - powiedziałam i wyszłam.

Zeszłam na dół i na szczęście otwarte okna pomogły, bo już nie śmierdziało tak Bardzo alkoholem.

- Nathan skarbie, był byś tak miły i wyjebał tych ludzi z domu? A ty Carl zaniósł byś walizki? Proszę - chłopcy zrobili to o co poprosiłam. Chwilę później na dół zszedł Kriss j mój brat.

- Gdzie zgubiliście Alex'a i Dylana? - zapytał Nath.

- Szczerze to nie wiem. Może są w twoim pokoju - popatrzał na Nathana - albo leżą w wannie - dokończył.

- Idę sprawdzić - powiedział Nath I pobiegł na górę.

- Żeby było Jasne. Do godziny 15 macie czas na sprzątanie, ja, Carl ani Nathan wam nie pomożemy. Przejdziemy się gdzieś, a wy macie sprzątać. I nie obchodzi mnie, że boli was głowa, jesteście na kacu czy inne wymówki. Cierp ciało jak się chciało. - powiedziałam stanowczo. Oni tylko polowali głowami na znak, że zrozumieli.

- Kurwa spali w wannie jeden na drugim - zaśmiał się Nath schodząc na dół z chłopakami.

- Możecie im przekazać to co powiedziałam - zwróciłam się do Kriss'a i Diega - a my wychodzimy. - a to skierowałam do Carla i Nathana. 

Tak jak powiedziałem, wyszliśmy. Nie pojechaliśmy atutem. Poszliśmy piechotą do jakiegoś parku gdzie wcześniej Carl umuwił się z Emmą i Nick też będzie. Lubię go. Jest miły, zabawny idealny na przyjaciela. Ale Nathan jest ociupinkę zazdrosny. Mówię mu, że nie ma o co, ale on i tak cały czas swoje.

Nagle podbiegła do Carla Emma i żuciła mu się w ramiona.

- Hej, skarbie. Tak Bardzo tęskniłam - pocałowała go.

- Ja też kochanie. - uśmiechnął się do niej.

- Hej Mia. Jak było? - przytuliłam mnie.

- Hej. Było okej. - odpowiedziałam.

- Hej Nathan. - jego też przytuliłam.

- Hejka - usmichnął się.

- Siema Carl - podszedł Nick i przybił z nim żółwika. 

- Hej Mia. - Przytulił mnie.

- Siemka.

- Witam Pana ochoroniarza - z Nathanem też przybił żółwika.

- Witam.

- Chodzicie na lodyyyy - przedłużam 'y' i szarpnęłam lekko Nathana za rękę niczym małe dziecko.

Przyjaciel mojego Brata.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz