5 dni później *
Pov. Nathan
Ostanie 5 dni spędziłem w szpitalu. Cały czas siedziałem przy Mii. Dzień i noc. Mój przyjaciel, tak ja i Carlos jesteśmy przyjaciółmi, wracając. Od 4 dni nie byłem w domu. Dzisiaj za namową przyjaciela ja idę do domu a on będzie przy Mii cały dzień i noc, żeby ja mógł się wkoncu wyspać.
Więc takim sposobem jadę właśnie autobusem do domu.
Gdy wysiadłem z autobusu i zaszedłem do domu to była 21.30.
Wszedłem do domu, bo Carl dał mi klucze. Odrazy poszedłem do kuchni coś zjeść, bo dawno nie jadłem nie oprócz jogurtów. Otworzyłem lodówkę i okazało się, że nic nie ma do jedzenia więc poszedłem pod szybko przyśnić, żeby nie odstraszyć klientów w sklepie. Po prysznicu wziąłem nowe ciuchy i wyszedłem z domu zakluczając drzwi.
Mój szybki prysznic chyba trochę się przeciągnął, bo jest 22:58. No nie ważne.
Stwierdziłem, że zadzwonię do Carla zapytać co z Mią.
- Halo? - zapytał Carlos.
- Hej, jak tam Mia? - zapytałem.
- Serio? Koleś jest 23 a ty dzwonisz, żeby się zapytać czy wszystko dobrze? - o co mu cho?
- Tak? - zapytałem
- Tak, wszystko dobrze. A czm ty nie śpisz?
- Byłem głodny, a w domu nic nie było, więc idę do sklepu coś kupić. - Carl nic nie odpowiedział tylko się zaśmiał. Gadaliśmy tak z 7 minut aż nagle usłyszałem krzyki jakieś dziewczyny.
- Stary potem zadzwonię. - powiedziałem i się rozłączyłem. Pobiegłem szybko za krzykami. Doprowadziły mnie one do jakiejś odludnuionej uliczki. Szybko dostrzegłem chłopaka który dobiera się do dziewczyny. Podbiegłem do niego i odepchnąłem go od niej.
- Nie bój się, pomogę ci. - powiedziałem do dziewczyny która teraz zwijała się pod ścianą budynki i płakała.
Dałem jeszcze kolesiowi kulka razy w mordę. Chyba przez to dostał więcej siły, bo w ułamku sekundy leżałem pod nim na ziemi. Ja również dostałem trochę w pysk. Nagle koleś wstał i chciał uciec, ale złapałem go za kaptur i pociągiem do siebie dałem mu cios poniżej pasa i podeszłam do dziewczyny a ten koleś wziął jak najszybciej mógł.
- Spokojnie, już wszytko jest dobrze. - dziewczyna była cała we łzach. W sumie to jej się nie dziwie.
- D- dziękuję. - powiedział ledwo.
- Nie masz za co dziękować. Jak masz na imię? - warto wiedzieć.
- Rose. A ty? - zapytała już mniej płacząc.
- Nathan. Rose nic nie nie jest? - zapytałem i uklęknąłem na przeciwko niej.
- Chyba nic. Mam tylko lekkie zadrapania, bo zjawiłeś się w porę. - popatrzał na mnie.
- Okej. Chodź wyjdźmy z tej uliczki. - podałem jej rękę. Ona za złapała i wstała.
- Mam pytanie? - zapytała.
- Słucham. - zatrzymała się to ja też.
- Trochę głupie ale.... Mogę cię przytulić? - zapytała nie pewnie.
Ja nic nie odpowiedziałem tylko ja przytuliłem.
Miała ona około metra 60.
- Dziękuję. - powiedziała odrywając się ode mnie.
- Nie ma za co. - powiedziałem i poszliśmy dalej.
- Chodź do mnie. Mieszkam nie daleko, opatrzę ci rany. Okej? - wsm to czm nie.
- Okej. Prowadź. - dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko skręciła gdzieś. Po około 5 minutach byliśmy już w jej domu. Gdy tylko ujzałem jej twarz to przypomniało mi się zdjęcie które kiedyś Mia mi pokazywała. Na tym zdjęciu była Mia, Rose i jeszcze jedna koleżanka tylko jak ona miała na imię..... Ashley tak. Ash.
- Czy ty znasz Mię White? - zapytałem gdy szliśmy do łazienki.
- Tak to moja przyjaciółka, ale wyjechała i znalazła sobie chłopaka i nie ma dla mnie dużo czasu. - jej mina posmutniała. - a czemu pytasz? - zapytała.
- Bo to ja jestem jej chłopakiem. - usmiechnołem się do niej.
- Naprawdę? - czy nie może w to uwierzyć.
- Tak. Mia kiedyś pokazywała mi zdjęcia i na jednym byłaś ty. Więc pytam dla pewności.
- Tak to ja. Dobra usiądź na wannie a ja ci przemyję rany. - wykonałem jej polecanie. - co ty tu robisz bez Mii. - zapytała a moja mina zrzedła.
- Przyjechałem z Mią ale teraz leży w śpiączce.
- A co się stało? - zapytała zszokowana.
- Długa historia. - powiedziałem.
- Rozumiem. - uśmiechnęła się do mnie.
*****
Ogólnie prawie nikt tego nie czyta xd tak tylko to pisze gdyby kiedyś ktoś to przeczytał. Xdd
CZYTASZ
Przyjaciel mojego Brata.
Romance- ... teraz was nie potrzebuje!- Krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. *** Następnego dnia smacznie sobie spałam kiedy obudził mnie mój telefon. - Halo? - powiedziałam zaspanym głosem - Dzień Dobry czy rozmawiam z Panna Mią White?- Zapyt...