17.

1.3K 33 0
                                    

Pov. Carlos.

Wszedłem do sali i podeszłam do łóżka Mii.

- Mia ja się szybko dowiem co on ci zrobił. A jak się dowiem to mu nogi z dupy powyrywam. Jak ja mogłem cię nie dopilnować? Jakim ja jestem okropnym przyjacielem. - wstałem i uderzyłem pięściami o ścianę. - Przepraszam, że jestem takim beznadziejnym przyjacielem. - jestem załamany. Serio jak się dowiem co on jej zrobił to mu tak oboje mordę, że matka go nie pozna.

- Dzień dobry. - powiedziała pielęgniarka. - Prosiłabym Pana o wyjście. - uśmiechnęła się do mnie.

- Już się robi - odwzajemniłem gest i poszedłem szukać Nathana.

- Hej. - powiedział Nath kiedy mnie zobaczył. Był on obok automaty z napojami obok sali Mii.

- Musimy pogadać. - powiedziałem oschle i usiadłem obok niego na krześle.

- O czym ? - jeszcze się pyta.

- Czemu Mia się cięła? Co jej zrobiłeś?

- Wszystko ci wytłumaczę ale to trochę zajmie.

- Spoko ja mam czas.

- więc tak... - opowiedział mi wszytko i teraz rozumiem Mię ale nie mogła porozmawiać albo chociaż zrobić małego foszka tylko od razu się ciąć.

- Oh, już rozumiem. Przepraszam, że cię nie potrzebuje oskarżyłem.

- Spoko nic się nie stało. W pełni cię rozumiem. - uśmiechnął się do mnie.

- Dzwoniłeś już do Diega ? - zapytałem

- Tak. - powiedział i poszedłem mi spojrzenie w stylu ' już się i nic nie pytaj '.

- Chodź się pożegnać z Mią i chodź do domu. - wstałem i skierowałem się w stronę sali. Nath nic nie odpowiedział tylko poszedł za mną.

- Pa Mia my już idziemy do domu jutro z samego rana przyjdziemy. Obiecuję. - pogłaskałem ja po głowie i wyszedłem zostawiając ich samych.

Pov. Nathan.

- Mia proszę cię obudź się szybko. Bardzo cię potrzebujemy. Wiem, że mnie słyszysz. Wiem też, że bardzo tęsknisz za Alanem, ale nie odchodź jeszcze od niego. Masz mnie. - dałem jej całusa w usta i wyszedłem.

- Ile znasz się z Mią? - zapytałem gdy szliśmy do domu. Stwierdziliśmy, że się przejdziemy, bo jechaliśmy z karetką więc nie mamy auta.

- Od jej urodzenia.

- Aha, a twoi rodzice też wyjeżdżają tak często na delegacje i w ogóle jeśli mogę wiedzieć ? - nie wiem po co mi to wiedzieć.

- Nie.

- Yhym... Bardzo ci na niej zależy, prawda ?

- Bardzo. Mia jest dla mnie jak młodsza siostra.

- Widać, że jesteście ze sobą zżyci. - serio to widać.

- Bo tak jest. Mia jest dla mnie jak młodsza siostra a ja dla niej jak starszy brat.

- Tak w ogóle tak jak chcesz wejść do jej domu?

- Mam klucze.

- Kiedy jej zabrałeś ?

- Nie zabrałem. Jej rodzice dali mi na wszelki wypadek, wiesz i co cho.

- Wiem.

- Ciesz się, że masz taką wspaniałą dziewczynę. Jakbym mógł to sam bym do niej podbijał haha.

- No ja się nie dzieje haha.

Potem zmieniliśmy temat i tak rozmawiając dostaliśmy do domu.

Spojrzałem na godzinę. 20:26. Okej. Poszedłem do pokoju, wziąłem pidżamę i poszedłem do łazienki się ogarnąć. Gdy wyszedłem z łazienki poszedłem spać.

Przyjaciel mojego Brata.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz