22.

3.4K 69 7
                                    

CZĘŚĆ ZAWIERA TREŚCI 18+.

- William? - Zdziwiłam się jego wizytą, on został przy ponurym wyrazie twarzy i po prostu wszedł do domu. Zamknęłam drzwi, ale odczuwałam ogromne zdziwienie jego zachowaniem

- Możemy porozmawiać na górze? - Spytał niskim tonem, ale doskonale odczułam po samym tonie głosu, że coś jest nie tak

- Jasne - Burknęłam i zaczęłam wraz z nim
wchodzić na górę. Kiedy wreszcie dotarliśmy zamknęłam za nami drzwi i usiadłam razem z nim na moim łóżku - Więc Baker co się stało?

- Z tego co mi wiadomo poznałaś już prawdę? - Kaszlnął - Wiesz jak to wszystko jest popieprzone

- Baker tak poznałam - Przyznałam - Ale nie odczuwam strachu - Przygryzłam wargę

- Nie? - Zdziwił się najwyraźniej moimi słowami, a potem niespodziewanie wpił się w moje usta, zaczęliśmy całować się delikatnie, a potem zachłanniej, czułam wobec niego ogromne pożądanie, ale szybko wróciłam do rzeczywistości i odepchnęłam go od siebie - Nie boisz się księżniczko- Stwierdził - Pragniesz mnie teraz

- Co Ty teraz pieprzysz Will? - Warknęłam, ale miał rację. Pierwszy raz pragnęłam Bakera i sama nie wiem dlaczego

- Pragniesz mnie, moich ust, mojego ciała, prawda? - Spytał wlepiając we mnie swój dokładny wzrok i oblizał wargi, a ja poczułam przyjemne ciepło. Rodziło się we mnie pewne uczucie wobec jego osoby, ale tylko i wyłącznie pożądanie

- Nieprawda! - Skłamałam, ale kiedy zerknęłam na jego usta chciałam się w nie wpić, ale nie mogłam albo...

William przybliżył się do mnie i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho i zbliżył się do mojego ucha.

- Pociągasz mnie - Wychrypiał seksownie - Jesteś taka piękna i gorąca - Przygryzł płatek mojego ucha, a mnie przeszły mnie przyjemne ciarki, które wywołał

- Dlaczego to robisz? - Zapytałam próbując ukryć moje podniecanie takimi gestami - Dlaczego Will? Przecież nie jesteś dla mnie

- Pieprzyć to kto kim dla siebie powinniśmy być, nasze życie więc nasze zasady - Wstał z łóżka - Jak będziesz pewna tego wszystkiego to daj znać, przyjechać jutro po Ciebie?

W odpowiedzi tylko skinęłam głową i odwrócił się, aby wychodzić, ale wtedy złapałam go za rękaw i odwróciłam do mnie. Stanęłam na palcach i wpiłam się w jego usta, odrazu oddał pocałunek. Moja i Willa relacja zaczyna wymykać z pod kontroli. Rzucił mną na łóżko i zawisł nade mną, a pocałunki przeniósł na szyję. Cicho jęknęłam przez jego dotyk, który działał na mnie jak narkotyk. Will zaczął podnosić moją bluzkę, a ja podniosłam tylko ręce żeby mógł już całkowicie się jej pozbyć, ale w końcu powróciłam do normalności.

- Will, stop - Powiedziałam - Mama jest na dole - Przez jego gesty zapomniałam, że w każdej chwili może moja mama wejść do pokoju

- Widzisz ten klucz? - Spytał i wstał na równe nogi. Skinęłam głową, a on podszedł do niego i złapał na niego - Wiesz co się stanie jak go przekręcę? - Uśmiechnęłam się cwanie, a on tylko wykonał ruch, który zamknął drzwi na klucz. Podszedł do mnie i znów nade mną zawisł - A teraz - Zaczął całować moje obojczyki i zjeżdżał w dół, kiedy dotarł do moich piersi zaczął je całować i ssać przez co wykonał malinkę w, którą szybko dmuchnął - Kurewsko mnie podniecasz - Powiedział i zaczął rozpinać mój stanik na co mu pozwoliłam. Po chwili leżałam bez stanika przed nim, a on przyssał się do mojego sutka. Wplątała palce w jego włosy i jęknęłam z rozkoszy, którą wywołał - Zadziałaj, zdejmij moją bluzkę - Powiedział z seksowną chrypką

Bez zawahania zdjęłam z niego bluzkę i przejechałam palcem wskazującym po jego nagim torsie. On uśmiechnął się cwanie i znów przyssał się do mojego sutka, błądziłam rękoma po jego torsie kiedy ssał moje sutki. Czułam
w sobie pożądanie do jego osoby i chciałam żeby skończyła się już gra wstępna.

- Działaj wreszcie - Pospieszyłam, a on uśmiechnął się szeroko

Zaczął rozpinać mój rozporek i po chwili zostałam tylko w koronkowych majtkach. Zahaczyłam palcem o gumkę majtek, a potem jednym szybkim ruchem ściągnął ze mnie dolną część bielizny.

- Jesteś taka piękna - Szepnął

Jego dłoń wylądowała na mojej kobiecości, a potem wszedł we mnie palcem, zaczął wchodzić, wychodzić jednym palcem, a ja jęczałam i jeździłam paznokciami po jego plecach. Po chwili dołączył jeszcze jednego palca i czułam się jeszcze bardziej spełniona.

- Dojdź dla mnie kochanie - Powiedział, a ja jak na zawołanie poczułam przyjemne uczucie w podbrzuszu, a potem najciszej jak umiałam krzyczałam jego imię wbijając mocniej w jego plecy paznokcie

•My Devil•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz