24.

3.3K 72 25
                                    


Obudził mnie nieprzyjemny budzik, który odrazu wyłączyłam. Nienawidziłam jego buczenia, który informował mnie o nieszczęsnym wstaniu rano. Zeszłam zaspana z łóżka i poszłam się przygotować do szkoły.

***

Kiedy byłam w pełni gotowa zeszłam na dół gdzie moja mama zajadała śniadanie. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się ciepło na przywitanie co odwzajemniłam.

- Co zjesz na śniadanie? - Spytała biorąc kęs jajecznicy, którą przygotowała

- Właściwie to nie jestem głodna - Rzeczywiście nie miałam najmniejszej ochoty na jedzenie. Wczoraj wieczorem zjadłam pół kanapki i się tym o dziwo napełniłam - Ale kupię sobie coś po szkole

Rodzicielka skinęła głową i upiła łyka porannej kawy.

- Masz pieniądze czy mam Ci dać? - Spytała miłym tonem

- Mam pieniądze - Odpowiedziałam i usiadłam obok niej. Schowałam twarz w rękach opierając łokcie o blat

- Aż tak zaspana jesteś? - Spytała rozbawiona - Wyglądasz słabo, coś się stało?

- W sumie to nie - Skłamałam. Usnęłam dopiero o trzeciej w nocy bo rozmyślałam o Willu i tym całym ich gangu - Jest dobrze, ale usnęłam późno - Przyznałam

- Oj Tina - Westchnęła - I czemu nie powiedziałaś co Cię łączy z Willem? I mam nadzieję, że wczoraj się zabezpieczaliście - Zaśmiała się - Chciałam wejść wcześniej do Ciebie, ale usłyszałam jak cicho pojękiwałaś więc stwierdziłam, że odpuszczę - Wyszczerzyłam z niedowierzenia oczy. Czy moja mama jest, aż tak bardzo szalona?

- Mamo my nie... - Powiedziałam szczerze - Nie uprawialiśmy... nie uprawialiśmy seksu - Przełknęłam ślinę

- Ale sły... Tina czy to była? - Zapytała niezrozumiale, ale ja wiedziałam co ma na myśli

- Tak, palcówka - Powiedziałam cicho, a ona się zaśmiała. Naprawdę jest szalona i do tego zachowuję się jak koleżanka, ale to dobrze

- I jak? - Spytała roześmiana, a ja czułam jak spalam się ze wstydu

- Mamo - Mruknęłam - Przestań, to nie jest dobry temat do rozmowy - Wymamrotałam i znów usłyszałam jak się śmieję

Już miałam odpowiadać kiedy dzwonek do drzwi zadzwonił. Mama zerknęła na mnie, a ja wstałam w celu otworzenia drzwi. Zastałam tam Willa uśmiechniętego.

- Mogę wejść? - Spytał z niskim, ale do tego kurewsko pociągającym tonem

- Ta, wchodź - Zrobiłam mu miejsce, a on natychmiastowo wszedł. Zdjął obuwie i spojrzał na mnie - Do kuchni

Udaliśmy się do kuchni i przysiedliśmy się do mojej mamy. W głębi modliłam się żeby nie zaczynała niepotrzebnych tematów.

- Witam Pani Olivio - Powitał ją Will, a ona uśmiechnęła się na jego widok

- Tylko Olivio - Poprawiła - William mógłbyś chociaż Ty mi opowiedzieć jak Tina czuła się podczas palcówki - Zaczęła niekomfortowy temat, a ja zaczęłam spalać się ze wstydu - Bo Tina jest bardzo wstydliwą dziewczyną

Mina Williama była nie do opisania. Wyszczerzył oczy i patrzył z niedowierzeniem na moją mamę.

- No opowiadaj - Zachęciła go, a ja ukryłam twarz w rękach nasłuchując tylko rozmowy

- Było... wspaniale - Powiedział - Pani córka dobrze okazuję...

- Orgazm - Dokończyła. Nie mogłam uwierzyć jak ona się w tym momencie zachowuję, niczym nastolatka

- T-Tak - Zająkał się Will - Mówią też o tym moje podrapane plecy - Zaśmiał się

- Dobrze razem wyglądacie - Stwierdziła - Jesteście naprawdę dobraną parą

- Dziękujemy, ale musimy chyba iść bo mamy niedługo lekcję - Odezwał się, a ja poczułam
ulgę

- Naturalnie - Odpowiedziała - Miłego dnia

Bo ubraniu obuwia wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do jego auta. Odrazu kiedy zasiadł miejsce kierowcy zaczął się głośno śmiać.

- Uwielbiam Twoją mamę - Powiedział - Jest otwarta, a to dobra cecha - Uśmiechnął się cwanie

- Nie wiem co jej dzisiaj strzeliło do głowy, ale najwidoczniej sama głupota - Stwierdziłam - Ruszaj do tej szkoły

Will odpalił i zaczął jechać, a ja nerwowo bawiłam się palcami. Wiedziałam, że ciężko będzie mi tłumić w sobie prawdę o Willu i reszcie, ale nie mogę się wygadać bo wtedy może policja zainterweniować.

- O czym tak myślisz? - Usłyszałam jego głos. Przestałam się bawić palcami i tępo w nie patrzeć. Zwróciłam uwagę na otoczenie za szybą kręcąc kosmyk swoich włosów na palcu

- O niczym - Skłamałam - Po prostu... - Zaczęłam niepewnie, a potem odrazu się wycofałam z udzielenia odpowiedzi

- Powiedz - Zachęcił - Jesteśmy blisko, poznałaś mnie w połowie, a ja też bym chciał Ciebie poznać

- Znasz mnie - Stwierdziłam - I połowę tylko? - Przygryzłam wargę. Po jego odpowiedzi wnioskuję, że coś jeszcze ukrywa

- Tak w połowię - Przyznał - Nie znam Cię, znam osobą, którą chcesz żebym znał, ale chciałbym bardzo poznać Tinę

- Chciałbyś poznać ćpunkę? - Burknęłam, a złe wspomnienia przeleciały mi przed oczami. Zamknęłam swoje powieki i jedna łza spłynęła po moim policzku

•My Devil•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz