Zostawiajcie gwiazdki, będzie mi milusio i będę mała większą motywację do pisania.
Dziękuję, że tu jesteś! ❤️ Miłego czytania! 😊😚❤️______________________________________________**************************************************
Siedziałam i czekałam na nowego lokatora. Mieszkam z moim przyjacielem, bo aktualnie chodzę do pracy i od niego mam bliżej. Skończyłam szkołę... Kurde, jak to się nazywa? Zapomniałam. Po tej szkole mogę być pielęgniarką. Wiecie o co mi chodzi, prawda? Mam nadzieję, że tak. A pracuje w kwiaciarni. Zawód pielęgniarka - praca kwiaciarnia. Nie źle, co? Mieszkam z Davidem, bo po pierwsze mam bliżej do pracy, a po drugie oboje nie widzimy sensu opłacania dwóch domów, jak można mieszkać w jednym. Rachunki itp. wszystko jest podzielone na pół, dlatego ten dom jest też trochę mój. Ja i David jesteśmy dla siebie jak brat i siostra. Od małego zawsze się bawiliśmy razem.
David ostatnio coś mówił, że do nas ma się wprowadzić ktoś jeszcze i to właśnie na niego (albo nią) teraz czekam. David jest w pracy, więc przyjąć go (ją) musi nie kto inny, niż JA.A wracając. Leżę, siedzę, chodzę, a tej mendy jeszcze nie ma. Nie wiem czy to będzie chłopak, czy dziewczyna. Jeżeli chłopak, to czy ładny? Jeżeli dziewczyna, to czy ładniejsza ode mnie?
Przez moją głowę przetaczało się tysiące myśli, aż w końcu te durne drzwi się otwarły.
Już na wejściu wiedziałam, że mam przechlapane...Do pokoju wszedł chłopak z walizką w ręku. Wysoki, dobrze zbudowany, szaleńczo ładny (nie żeby coś), ciemno włosy i zielono oki. Ja piernicze! Ja mam z nim żyć pod jednym dachem?! Chyba sobie jaja ze mnie robi teraz. Przecież... ugh! Widać, że to jakiś ponurak. Chociaż po jego wybrzuszeniu między nogami mogłabym też stwierdzić, że pieprz każdego po kolei. A raczej każdą. Ale dobra, Lily wyluzuj. Bądź miła.
-Cześć. Jestem Lily.
-Taa. Harry. - Syknął nawet na mnie nie patrząc. W tym momencie moja chęć do "zaprzyjaźnienia" się z nim prysnęła jak bańka mydlana.
Odsunął mnie w bok, a sam wszedł do środka i kierował się do MOJEGO pokoju.-Twój pokój jest tam. - Wskazałam na drzwi obok moich. Nic nie powiedział, tylko otwarł je i poprostu wszedł zamykając je za sobą. Aha?
Stałam na środku korytarza jak głupia.-To spierdalaj. - Syknęłam i zamknęłam się w swoim pokoju.
***
-David? Długo go znasz? - Zapytałam go, gdy tylko wszedł do domu.
-Pewnie. Znam go od małego tak jak i Ciebie. - Uśmiechnął się i odłożył bluzę na wieszak.
-I ... Jest okej?
-Nawet bardzo. Tylko ma trudny charakter. - puścił mi oczko.-Nawet bardzo. - Odgryzłam się i przewróciłam oczami.
-Co? Było "Harry" i tyle, prawda?
-No dokładnie.
-To norma kochana. Musisz się przyzwyczaić. - Zaśmiał się i ucałował mnie w czoło. - Chodź. - Pociągnął mnie na kanapę.-Gdzie on jest? - Spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy.
-Siedzi w pokoju od godziny. - Fuknęłam.
-Zaraz przyjdę. - Wstał i do niego poszedł. Stwierdziłam, że nie będę czekała na tego Harrego, więc włączyłam telewizję i starałam się o nim nie myśleć. Ta, powodzenia głupia.~Harry ~
-Serio z nią mieszkasz? - Zapytałem z obrzydzeniem.
-Tak. Co w tym dziwnego? - Zmarszczył brwi.
-Nie nic. - Wzruszyłem ramionami. - Dziwna jest.
-Sam jesteś dziwny. - Szturchnął mnie w ramię.
-Idziemy na imprezę?
-Oh myślałem, że już nie zapytasz. - Uśmiechnął się i wstał.
Zeszliśmy na dół, a gdy miałem wychodzić...-Ona tam śpi? - kiwnąłem głową na tą laskę.
-"Ona" ma imię, to po pierwsze, a po drugie, to tak. Śpi. Ja idę, a ty ja weź zanieś do pokoju.
-Chyba cię drze.
-Nie? Weź ją i zanieś ja pierdole, ale problem. - Przewrócił oczami.
-Sam nie możesz? - Warknąłem.
-Nie, bo mnie już nie ma. - Zaśmiał się i wyszedł. Ja pierdole. Jeszcze ją nosić mam? Ugh...
CZYTASZ
Bad Boy //Harry Styles //✔️ZAKOŃCZONE ✔️ [book One]
Short StoryOPOWIEŚĆ ZAWIERA SCENY EROTYCZNE ORAZ WULGARYZMY! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Jeżeli nie jesteś gotowy, nie czytaj! Chociaż pewnie będziesz żałować 😜😈