Marinette. (#1)

2.5K 160 133
                                    

- To będzie wyjście życia!-poinformowałam ciemnowłosą.
- Obyśmy wyszły z tego cało.-zaśmiała się.
- Marinette przecież wiesz że ja zawsze nad wszystkim panuję.
- Taa, ale to ja mam lepszy łeb do alkoholu niż ty.
- Marinette! To nie prawda.-udałam obrażoną.
- Nie chce mi się iść do ciebie na nogach.-stwierdziła nagle niebieskooka.
- A co umiesz latać?
- Nie, ale mam fajną maszynę.

Popatrzyłam na Marinette jak na idiotkę. O czym ona w ogóle mówi?

[MARINETTE P.R.W.]

Przekręciłam oczami, ponieważ Alya popatrzyła na mnie, jak na idiotkę.

- Chodź do garażu.

Nie odpowiedziała, tylko zaczęła iść w stronę garażu. Kiedy tam doszliśmy ledwo co udało mi się otworzyć ten zasrany garaż.

- I co ty na to?-stanęłam obok mojego motocykla.
- Nie, nie,nie,nie! Jedno wielkie NIE!
- No Alya. Nie bądź ciota.
- Nawet nie umiesz na tym jeździć.-zdziwiła by się.
- Przekonamy się?
- Jak nas zabijesz, to cię uduszę w piekle idiotko.
- Okej.

Wyprowadziłam maszynę przed garaż, po czym zamknęłam go za sobą.

Był mały problem...

Jeden kask.

Sama nie wiem co MÓJ motocykl tu robi, a tym bardziej nie wiem gdzie Kot dał nieswój i nie mój kask.

- Ty ubierasz kask.-zwróciłam się do przyjaciółki.
- A ty?
- Nie raz jechałam bez.

Mulatka popatrzyła na mnie dziwnym i podejrzliwym wzrokiem, ale posłusznie ubrała ochronę na głowę.

Wyruszyliśmy dopiero poza terenem willi państwa Agrest'ów, ponieważ nie chciałam wzbudzać podejrzeń i niepokoju u Adriena.

- Marinette zaufałam ci. Proszę nie zabij nas.
- Jasne siostro. Wsiadaj.-rzuciłam wsiadając na maszynę.

Kiedy obie już siedziałyśmy, Alya mocno się do mnie przytuliła. Zaśmiałam się w duchu, po czym odpaliłam silnik.

Na początku jechaliśmy wolno, ale kiedy tylko wjechaliśmy na pustą drogę dodałam gazu.

Nawet nie jestem pewna gdzie dokładnie jest ta impreza, ale skoro Luka mnie zapraszał to możliwe że jest u niego. Tak czy siak pierwsze jedziemy do domu Aly'i, aby mogła się przygotować.

[ALYA P.R.W.]

Jaka ja głupia jestem! Wsiadłam na motocykl z Marinette, która prowadzi i jedzie jak jebnięta.

ONA NAS ZABIJE!

Nagle poczułam że zwalnia. Zluźniłam trochę uścisk, ale kiedy zatrzymaliśmy się, moje ręce znów się zacisnęły. O oczach już nie wspomnę...

- Alya jesteśmy.-usłyszałam głos przyjaciółki.

Otworzyłam lekko oczy, i faktycznie. Byliśmy przed moim domem.

Zasiadłam i oddaliłam się o trzy kroki.

- Już więcej z tobą nie jadę!
- Spoko.
- Jak ty w ogóle wsiadłaś na to coś w sukience?-pokazałam palcem na dwukołowiec.
- Nie takie wyzwania się robiło.
- Dobra okej ee chodźmy do mnie, ale to szybko.-zaczęłam iść, nie patrząc czy Marinette idzie za mną.

[NINO P.R.W.]

Adriena dziś nie było w szkole i tak mi się w chuj nudziło, że gdyby nie Alya, Marinette, Max i Kim umarł bym z nudów.

Is this love? ||MIRACULUM|| [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz