Marinette. (#2)

2.3K 165 135
                                    

[ADRIEN P.R.W.]

Nino jechał jak pojebany. Złamał kilka zasad ruchu drogowego, a ja tylko dziękowałem że nie trafiliśmy na policję.

W końcu byliśmy już na miejscu. Kiedy tylko Nino się zatrzymał, szybko wysiadłem z samochodu, a on pojechał zaparkować auto na parking.

Biegłem przed siebie. Po chwili dojrzałem stojącą Aly'ę i siedzącą na ziemi Marinette.

Moje nogi momentalnie dostały przyspieszenia.

- Marinette, Alya co się stało?-dość zwinnie pojawiłem się obok dziewczyn.
- Ja chcę się bawić!-Marinette położyła się na ziemię.
- Adrien ja się o nią boję!-Alya już płakała.
- Marinette spójrz na mnie.

Ciemnowłosa zrobiła to. Spojrzałem na jej oczy. Były rozszerzone. Już wiem co to oznacza...

- Adrien!? Adrien kochanie jesteś tu.-nie wiem jak to zrobiła, ale przytuliła się do mnie.
- Ale przecież Adrien nie jest twoim kochaniem Marinette.
- Alya!-nie chciałem, ale podniosłem głos na mulatkę.
- Wiem że jesteś zazdrosna suko, ale każdy wie że Adrien mnie kocha. Masz Nina? To spierdalaj.
- Cco? Ma..Mari...-Alya wybuchła płaczem.
- Mari dasz radę wstać?
- Tak, ale po co? Ty jest wygodnie. Jesteś taki miękki.-teraz to jest pewne że ona coś brała.

Westchnąłem. Gdybym tylko wiedział... Spojrzałem na małą istotkę, która się do mnie przytulała. Miała spokojny wyraz twarzy, ale lekko przyspieszony oddech.

Spojrzałem na Aly'ę, która cały czas płakała, i której rozmazał się makijaż. Pokazałem szybkim ruchem głowy, aby udała się na ławkę. Tak też zrobiła.

- Kocham cię Adrien..-odezwała się nagle Marinette.

Szczerze? Miło mi się zrobiło na sercu i ciepło, ale wiedziałem że to nie jest szczere od jej strony. Znów westchnąłem. Spojrzałem na zegarek, który znajdował się na mojej ręce. Obecnie jest 22:39.

- Adrien czy...czy ty mnie kochasz?-spojrzała na mnie, a jej oczy błyszczały.
- Możemy porozmawiać o tym jutro?
- Jasne.-jej głos stwardniał.- Już znam odpowiedź.
- Jaką znowu odpowiedź?
- Nie kochasz mnie, nie zależy ci na mnie, jestem ci nie potrzebna.-zaczęła się wyrywać.

Chwyciłem ją mocno za ramiona, po czym przyciągnąłem do siebie i przytuliłem ją, trzymając ją jedną ręką, aby się nie wyrwała, co szło mi nie za dobrze, więc wolną ręką chwyciłem jej podbródek i pocałowałem.

Wiem...nie powinienem tego robić, ale wolę już zadziałać tak, niż żeby wpadła w furię i zaczęła być do każdego agresywna.

Marinette starała się pogłębiać pocałunek, lecz ja czułem że to sztuczne, wręcz na siłę. Tak jakby coś jej kazało to robić.

- Co wzięłaś?-zapytałem, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
- Nic. Naprawdę nic.
- Chodź.-wstałem i wyciągłem do niej rękę.
- Gdzie?-złapała ją, a ja pomogłem jej wstać.
- Na spacer.
- Ja chcę się bawić!-uśmiechła się.

To nie jest moja Marinette...

- Ze mną nie pójdziesz? Okej..-udałem smutnego.
- No dobra, tylko chodźmy po moje rzeczy. Wiesz w sensie kurtkę i torebkę.
- Pójdziemy, jak przeprosisz Aly'ę.-może się uda.

[ALYA P.R.W.]

Siedzę na ławce, wraz z Nino i obserwujemy to co się dzieje parę metrów od nas.

- Co jej się stało?-usłyszałam spokojny głos mojego chłopaka.
- Nie wiem. Kiedy was nie było nazwała mnie zdrajcą, a teraz suką i kazała spierdalać.-rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Spokojnie.-przytulił mnie.- Adrien chyba nad wszystkim panuje.

Is this love? ||MIRACULUM|| [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz