Nowe Miraculum.

1.6K 103 108
                                    

Westchnęłam zła na siebie i obróciłam się, aby wrócić na tor, ale to co zobaczyłam, przyprawiło mi prawie zawału serca..

Przede mną stał, na dwóch łapach, dwumetrowy i rozwścieczony wilk.

Patrzymy na siebie. Dobrze wiem, że czeka, aż to ja zrobię pierwszy krok.

Spokojnie. Spokojnie. Spokojnie.-powtarzałam sobie w głowie.

Zrobiłam wolne i spokojne 7 kroków w tył, ale przy 8 niestety na coś nadepnęłam i wytworzył się hałas.

Spojrzałam na dzikie zwierzę wystraszonym wzrokiem. Było spięte, a w jego oczach palił się gniew.

Przełknęłam ciężko ślinę, po czym zaczęłam biec, wręcz uciekać przed siebie. Zwierzę zaaragowało trochę później, co nie zmienia faktu, że mnie goni.

Biegnę ile sił w nogach, gdy nagle naszyjnik zaczął dziwnie świecić i się błyszczeć.

- Co jest!?-zapytałam sama siebie, nie zatrzymując się.

Obok mojej głowy pojawiła się biała i błyszcząca kulka, która trochę oślepiła goniące mnie zwierzę. Dzięki temu oddaliłam się od niego i szybko schowałam się między drzewami.

- Uu ale akcja.!-usłyszałam za sobą wesoły i piskliwy głosik.

Obróciłam się i z szeroko otwartymi oczami wlepiałam wzrok w coś, co przypomina kwami.

- Kim ty jesteś? Wyglądasz jak kwami.
- Bo nim jestem. Nazywam się Zasa. Miło mi cię poznać...
- Marinette.-dokończyłam.
- Jeśli potrzebujesz pomocy to..-przerwałam jej.
- Tak, potrzebuję. Goni mnie wściekły, dwumetrowy wilk.

Stworzonko uroczo się zaśmiało, a następnie pofrunęło w górę, jak się domyślam, obczajić teren. Kiedy do mnie wróciła wyglądała na wystraszoną i lekko zdenerwowaną.

- Musisz szybko się przemienić.
- A..ale..
- Powiedz tylko "Zaza czas ucieczki".
- Zaza czas ucieczki?

Wokół mnie zaczęło błyskać takie mocne światło, że aż musiałam zamknąć oczy. Kiedy je otworzyłam, kwami nie było, a ja mogłam ustać na dwóch nogach.

Spadłam więc na czworaka i poraz kolejny dostałam zawału serca..

Zamiast rąk mam psie.., a raczej wilcze łapy. Rozglądnęłam się, a gdy kilka metrów dalej dostrzegłam kałuże, od razu do niej podeszłam.

Spojrzałam na moje odbicie, które przedstawiało pysk wilka.

Nie. To nie możliwe! Nie mogłam stać się zwierzęciem!

Znów zaczęłam się rozglądać. Dwumetrowe zwierzę nadal mnie szukało, a gdy mnie zauważył, zaczął biec na czterech łapach w moją stronę.

Wystraszona jeszcze bardziej niż wcześniej, uciekłam między krzakami i drzwiami.

Dlaczego zostawiałam Tikki na torze!? Boże już nigdy tego nie zrobię!

Biegłam zapewne szybciej niż wtedy, gdy byłam pod postacią człowieka, ale los tak chciał, abym potknęła się o własne kończyny i wpadła do rowu, z którego nie mogłam wyjść, a przynajmniej nie w ciele wilka.

Nawet nie wiem, jaką moc ma to miraculum, a tym bardziej jak przejść przeminę..

Westchnęłam.

I na co mi to było?
Mogłam siedzieć na ławce i olać to.
Dlaczego ja muszę być taka ciekawska!?
I co to w ogóle za miraculum!?

- Biedronka?

Obróciłam głowę. Była tam wilczyca, która dała mi to dziwne miraculum.

- Widzę, że już użyłaś miraculum. Jeśli chcesz się czegoś więcej o nim dowiedzieć i poznać jego historię chodź za mną.-zaczęła iść.- A i normalnie możesz rozmawiać. Posiadacze miraculów oraz zwierzęta cię zrozumieją. Natomiast zwykli ludzie bez miraculum już nie.-dodała na chwilę się zatrzymując.
- Dlaczego ten dwumetrowy wilk mnie gonił?
- To nie był wilk.-odparła jakby sama się bała tego czegoś.

Is this love? ||MIRACULUM|| [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz